Naoglądałam się już tyle u dzieci. Jak tylko dowiedziałam się o ciąży, momentalnie mi się wiele przypomniało, śmierć łóżeczkowa, uczulenia, wypadki… duszenie i krztuszenie przy ulewaniu, to wszystko w rodzinie, pamiętam! Nieprzespane noce to standard, nie mam czujnika, bo nas nie stać. W dzień prawie w ogóle nie śpi, więc nic nie da się zrobić przy nim, za to bardzo dużo je.
Ostatnio, ubieramy się na spacerek, a on jest taki nerwusek, że mi się zaniósł! Myślałam, że oszaleję! Mam przed oczami kuzynkę – była cała sina – już dzwoniliśmy po pogotowie! Na szczęście „zaskoczyła”. Dziś zaniósł mi się w ciągu 3 dni drugi raz. Strasznie się boję. Powiedzcie mi jak temu zapobiec?!
Dlaczego w ogóle dziecko się zanosi? Jak długo to trwa? Czy może robić to specjalnie w późniejszym wieku? Nie wiem, czy kiedykolwiek go z kimś zostawię, oszaleje chyba! Nie nadążam mu robić mleczka, bo jak się upomni, ledwo zacznę je robić, to on płacze – chce już, już! Potrafi zjeść 120 ml i czasem starcza mu to na 2 godz. Nie umiem przewidzieć, żeby zrobić wcześniej i się nie denerwował.
Nie śpię, jak „zamiałknie” to jest momentalnie na rękach i przez to już mi kręgosłup odpada. Prawie ciągle jestem z nim sama, tatuś w pracy, pomocy! Chociaż nie wiem czy z nim bym go zostawiła, głupieje już! A to dopiero początek…foto: pixabay.com
Jestem mamą-panikarą! Mamy, błagam o pomoc!
Mamuśki, błagam o pomoc, radę, cokolwiek! Jestem spanikowaną 21-letnią mamą dwumiesięcznego synka. Wydaje mi się, że boję się nadmiernie.
-Reklama-
-Reklama-