In vitro – plemnik męża, zamiast z komórką jajową żony, połączono z komórką innej kobiety
Ta fatalna pomyłka miała miejsce przed czterema laty (pod koniec 2013 roku) w laboratorium w Policach. Do kliniki leczenia niepłodności zgłosiło się małżeństwo, które po wielu nieudanych próbach poczęcia dziecka, zdecydowało się skorzystać z metody in vitro.
Dzięki niej kobieta zaszła w ciążę i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że w trakcie zabiegu, nasienie męża kobiety połączono nie z jej komórką jajową, a z komórką zupełnie innej pacjentki. W efekcie kobieta urodziła córkę, niestety nie swoją, w dodatku z licznymi wadami. Dziewczynka potrzebowała diagnostyki, dlatego wykonano u niej badania genetyczne. I to właśnie w ich trakcie wyszło na jaw, że matka i córka nie są ze sobą biologicznie spokrewnione. Sprawa trafiła do sądu, a we wrześniu 2016 roku śledztwo zostało umorzone.
Przypadek z San Francisco – milion dolarów odszkodowania za błąd w trakcie in vitro
I zakaz wykonywania zawodu dla lekarza, który był za ten błąd odpowiedzialny. Na czym polegała jego wina? Podczas zabiegu in vitro wszczepił pacjentce niewłaściwy zarodek, do czego przyznał się dopiero rok po narodzinach dziecka. Kobieta nie mogła tak tego zostawić, zgłosiła więc sprawę do sądu, a toczące się postępowanie zakończyło się na jej korzyść.
Podmiana nasienia do in vitro przez pracownika kliniki – to nie był przypadek!
Ofiarą błędu podczas zabiegu in vitro stała się pewna rodzina z Utah, w tym 21-letnia kobieta i jej ojciec. Podczas badań genetycznych, którym rodzina poddała się, aby poznać swoich przodków, wyszło na jaw, że mężczyznę i jego córkę nie łączy biologiczne pokrewieństwo. Dziewczyna została poczęta przy pomocy metody in vitro. W czasie kiedy wykonywano zabieg w klinice leczenia niepłodności recepcjonistą był pewien mężczyzna. W toku przeprowadzonego śledztwa okazało się, że to właśnie on jest biologicznym ojcem dziewczyny. Jak się nim stał? Podmieniając próbki nasienia jednego z pacjentów kliniki na własne. Najbardziej bulwersujące w tym wszystkim jest jednak to, że nie był to wypadek. Mężczyzna świadomie podrzucił swoje nasienie.
W podobny sposób postąpił również pewien lekarz z kliniki niepłodności w Wirginii. Ten jednak wielokrotnie podmieniał próbki z nasieniem. W efekcie, pacjentki kliniki były zapładniane jego plemnikami, zamiast plemnikami swoich partnerów. Badania genetyczne potwierdziły, że lekarz jest biologicznym ojcem co najmniej piętnaściorga dzieci.
Ustalenie ojcostwa po in vitro jest możliwe w ciąży i po porodzie
Tylko badania DNA potrafią jednoznacznie potwierdzić pokrewieństwo między rodzicami a dzieckiem lub wykazać brak tego pokrewieństwa. Za ich pomocą można więc w bardzo szybki i łatwy sposób zweryfikować, czy podczas zabiegu in vitro nie doszło do pomyłki. Dzięki temu rodzice, którzy poczęli dziecko tą metodą zyskują przede wszystkim pewność. Co więcej, takie badania można wykonać zarówno w ciąży, jak i po porodzie.
Natalia Jeziorska, www.testDNA.pl
foto: foter.com
