Światło
Maluch rozwija bodziec wzroku jeszcze w życiu płodowym. Wszystko dzięki światłu, które choć w niewielkim procencie – to jednak jest w stanie przeniknąć w głąb brzucha matki. Podczas słonecznego dnia, gdy brzuch nie jest specjalnie zakryty, dziecko ma w macicy wystarczająco jasno, by zobaczyć, co go otacza. Jego wzrok nie jest jednak tak ostry, by mógł uchwycić szczegóły. Ponieważ większość czasu dziecko spędza w brzuchu w kompletnych ciemnościach, światła, które do niego dociera nie traktuje przyjaźnie. Szczególnie nerwowo reaguje na nagłe oświetlenie. Jeśli wpadniesz kiedyś na pomysł, by przyłożyć zapaloną latarkę do brzucha, z pewnością poczujesz gwałtowny ruch malucha. To normalna reakcja wysyłająca komunikat „nie podoba mi się to”. Dziecko będzie bowiem próbowało odwrócić się od źródła światła, którego po prostu nie lubi i się go boi. Bezpieczniej czuje się w ciemności.
Hałas
Każda mama, która wybrała się do kina podczas zaawansowanej ciąży, z pewnością pamięta, jak niespokojne było dziecko podczas głośniejszych dźwięków. Maluch zaczyna słyszeć dopiero w okolicach 5. miesiąca życia płodowego. Choć dźwięki, które do niego docierają są stłumione i wyciszone m.in. przez wody płodowe, głośne tony mogą je przestraszyć. Tak to się dzieje, gdy słuchamy mocniejszej muzyki lub dociera do nas nagły hałas – odgłos klaksonu, alarmu czy szczekanie psa. Maluch potrafi nerwowo zareagować, kopiąc nas mocniej niż zwykle. To znak, że go to przestraszyło.
Niektóre potrawy
Smak potraw a w szczególności niektóre przyprawy potrafią zmienić posmak wód płodowych, w których przebywa dziecko. Choć dziecko odżywia się przez pępowinę, ma możliwość smakowania wód, które od czasu do czasu połyka. Jeśli wody mają gorzki posmak np. po zjedzonej przez nas potrawie z czosnkiem, maluch szybko to wyczuje i przestanie otwierać buzię.
Papierosy
To oczywista trucizna dla dziecka i największa szkoda, jaką może wyrządzić mu mama. Nie każda kobieta zdaje sobie sprawę, że w momencie, gdy ona pali, jej dziecko przeżywa prawdziwą gehennę. Zaczyna się krztusić i dusić, zaczyna brakować mu tlenu, serce niebezpiecznie przyspiesza. Jego męczarnia nie kończy się jednak na wypalonym papierosie. Dziecko palącej w ciąży matki z pewnością odczuje tego skutki również w życiu pozapłodowym. Oprócz czynnego palenia, przyszła mama musi również unikać tego biernego. Jest tak samo szkodliwe dla jej malucha.
Gwałtowne ruchy
Dziecko w brzuchu też reaguje nerwowo. Łatwo go na przykład wystraszyć poprzez gwałtowne poruszenie się. Będąc w ciąży, nie należy straszyć malucha i fundować mu takich atrakcji. A jeśli są one skutkiem nieprzewidzianych sytuacji np. upadku czy nagłego hamowania w trakcie prowadzenia auta, warto szybko uspokoić malucha – głaszcząc brzuch i mówiąc do niego spokojnym tonem. W ten sposób najszybciej minimalizujemy jego stres.
Stres mamy
Niebezpieczne dla dziecka potrafią być też nerwy mamy. Kondycja i samopoczucie mamy mają ogromne znaczenie dla malucha. Gdy mama jest szczęśliwa i spokojna, prawdziwą sielankę ma też jej dziecko. W sytuacjach wielkiego stresu, maluch zaczyna się niepokoić. Gdy stres trwa długo, istnieje nawet ryzyko, że odbije się to na zdrowiu psychicznym i fizycznym dziecka. Maluchowi zaczyna szybciej bić serce, wzrasta ciśnienie krwi, dostaje mniej tlenu. Istnieje ryzyko poronienia lub porodu przed terminem. Po urodzeniu dziecko może odczuwać skutki tego stresu przez całe życie. Jako niemowlę zwykle bywa bardziej płaczliwe i marudne. W przyszłości może stać się bardziej podatne na stres i łatwiej ulegać emocjom.
Gorąca kąpiel
Gorąca kąpiel mamy to dla malucha dyskomfort, ale też i duże zagrożenie zdrowia a nawet życia. Taka kąpiel w temperaturze powyżej 37 stopni Celsjusza, pobyt w saunie czy jacuzzi to ryzyko obniżenia ciśnienia krwi u kobiety, co może mieć przykre konsekwencje dla dziecka. Na wczesnym etapie ciąży może dojść nawet do powstania poważnych wad płodu np. rozszczepu kręgosłupa.
Alkohol
Taka sama oczywistość, jak w przypadku papierosów. Trucizna, jaką jest każdy alkohol bardzo łatwo przenika do dziecka poprzez łożysko. Wystarczy 30 minut, by alkohol we krwi dziecka miał takie samo stężenie, co u jego mamy. W przypadku malucha to jest o tyle groźne, że u dziecka skutki tego są o wiele poważniejsze. Organizm dziecka nie radzi sobie z usuwaniem tych toksyn z krwi i trwa to dwa razy dłużej niż u jego mamy. W konsekwencji może dojść do poważnych uszkodzeń narządów wewnętrznych płodu a w szczególności mózgu.
Przeczytaj jeszcze:
Zabiegi kosmetyczne w ciąży – czy są bezpieczne?
Picia piwa bezalkoholowego w ciąży
autor: Ania
foto: pixabay.com
