-Reklama-

Jak radzić sobie ze wścibskimi teściami?

Mądrość starszych pokoleń bywa nieoceniona. Niestety jednak bywa też i tak, że zbyt nachalnie i wbrew naszej woli narzucana. Czasy się zmieniają, inaczej wychowujemy dziś dzieci, czasem chcemy mieć odrobinę prywatności i móc uczyć się na swoich błędach... ale jak wytłumaczyć to dziadkom naszych dzieci, żeby do nich w końcu coś dotarło?!

-Reklama-

Wątek wszechwiedzących, narzucających się, a niekiedy i wręcz natrętnych teściów poruszany jest w waszych postach bardzo często. Co więcej, zdając sobie sprawę, że nic nie da się z tym zrobić, bardzo często piszecie, że po prostu potrzebujecie się wygdadać.

Z waszych listów, ale też z własnych doświadczeń (tak, tak też mamy teściów 😉 można spróbować określić kilka ich typów. Zobaczcie też jak można spróbować sobie z nimi radzić.

Teściowie wszechwiedzący

No bo skąd ty młoda matko masz wiedzieć tyle, ile oni! Od lekarza? Przecież to konowały! Książki czytasz? Same brednie! Nas nikt nie uczył jak mamy wychowywać dziecko. Zobacz jak ci męża porządnie wychowali bez tej całej wiedzy.

Jak sobie radzić?

Dla świętego spokoju możesz zapewniać teściów, że doceniasz ich rady i doświadczenie jednocześnie wyjaśniając, że tak jak oni chcesz zebrać własne doświadczenie i spróbować różnych rozwiązań – każde dziecko jest przecież inne i ma inne potrzeby. Możesz też zapewnić, że rady z podręcznika czy interentowego forum bardzo dobrze się u was sprawdziły – koniecznie podaj przykłady! Przy okazji konkretnej rady, którą usłyszysz, zapytaj wprost: „A skąd mama się o tym dowiedziała, ktoś mamie to polecił?”. Wtedy szybko się okaże, że teściowie też sami korzystali z rad innych, i to z różnych źródeł lub po prostu ta „rada” jest jakimś wymysłem czy nawet zabobonem.

Teściowie wbijający szpilę

Nawet, jeśli już wszystko robisz po ich myśli, żeby tylko nie prowokować kolejnych konfliktów, to i tak znajdą coś, co robisz źle. Po prostu nie jesteś zbyt wystarczająca dla ich synka, który przecież jest chodzącym ideałem. A ty musisz się jeszcze tyle nauczyć!

Jak sobie radzić?

Zapytaj wprost – dlaczego negują wszystko co robisz? Poproś, żeby konkretnie podali dlaczego to, co robisz wydaje im się złe? Powiedz, że bardzo kochasz ich syna i wasze dzieci i starasz się robić dla nich wszystko co najlepsze, że jest ci przykro, że oni tego nie doceniają i tak bardzo negatywnie cię odbierają. Na przyszłość staraj się puszczać ich uwagi mimo uszu, przyjmując, że tak po prostu musi byś i rób swoje. To trudne, ale można się tego nauczyć.

Przeczytaj także: Najbardziej szokujące metody wychowawcze!

Teściowie cukierkowi

I niech nie zmyli was nazwa! To ci teściowie, którzy pasą wbrew naszej woli dzieci cukierkami, ciastkami, a czasem nawet zakazanymi produktami, na które wasze dziecko jest uczulone! Bo i o takich przypadkach pisałyście: „ale i tam tego jajka jest!”, „ciasto domowej roboty – na pewno się nie otruje!”, „kiedyś dzieci jadły wszystko i nic im nie było!”. Znacie to? Albo „wy sobie tam zakazujcie, dziadkowie są od rozpieszczania”.

Przeczytaj także: Babcia czy żłobek?

Jak sobie radzić?

Podaj rodzicom przykład – co się dzieje, kiedy dziecko zje zakazany (alergizujący) produkt. Wyjaśnij na czym dokładnie polega alergia i co dzieje się w organizmie dziecka. Jeśli rodzice dają bez ograniczeń słodycze dziecku, podaj proporcje ile dziecko zjadło słodyczy, a ile innych posiłków i jak wpływają one negatywnie na wagę i równowagę metaboliczną u dzieci. Zapytaj wprost: czy chcecie tego dla swoich wnuków?

Przeczytaj także: Co wkurza świeżo upieczoną mamę?

Teściowie „rodzicujący”

Dla nich zawsze pozostaniemy dziećmi. A wiadomo, że jak dzieci mają dzieci no to już trzeba ich wszystkiego uczyć! Pół biedy, jeśli traktują ciebie i męża na równi, bo może się też zdarzyć, że to ich synek jest jeszcze taki niedojrzały, a ty musisz się opiekować nie tylko dziećmi, ale też nim samym… on jest taki wrażliwy. Stara się jak może…

Jak sobie radzić?

Przy każdej nadarzającej się okazji, pytajcie teściów o ich własne relacje z swoimi rodzicami, kiedy to zaczynali wspólne życie poza domem. Może coś im się wtedy przypomni? Stanowczo przypominajcie, że jesteście już dorosłymi ludźmi i chcecie decydować o swoim życiu, jednocześnie dziękując za każdą pomoc, KIEDY ICH O TO PROSICIE. Śmiało podkreślajcie, że jesteście wdzięczni za ich wspracie i zapewnijcie, że zawsze jak będzie potrzeba z waszej strony, zgłosicie się do nich. ZAWSZE, ale tylko wtedy. Może przygasi to nieco ich natarczywą inicjatywę?

Przeczytaj także: Babcia wie lepiej? Stop mitom! 

Teściowie do rany przyłóż

Słuchajcie, zdarzają się i tacy! Już nie bądźmy tacy czepliwi! Gdy trzeba pomogą, ale normalnie trzymają dystans i pozwalają żyć swoim życiem – rozumieją, że jesteśmy dorosłymi ludźmi, mającymi prawo do błędów i wychowującymi im ukochanym wnuków 🙂

I okazujmy im za to wdzięczność.

A oto Wasze historie:

„musze sie wygadac ;( czy któras z was mieszka z tesciami? co prawda mieszkamy gora dół, niestety jeszcze nie mamy jeszcze oddzilonych mieszkań są tylko schody, przez wakacje na szczescie powstanie sciana i drzwi-osobne wejscia,doczekac sie nie moge.. ale zanim to nastapi to moje nerwy są tak nadszarpywane -,- mam synka prawie rocznego, zabieraja mi go co chwile do siebie na doł BEZ PYTANIA, bo on musi byc na dole zeby nie zapomniał jak jest na dole bla bla ;/ nie interesuje ich ze nie mam huimoru na odwiedziny ,ze chce pobyc z dzieckiem itp.. wszystko słysza oczywiscie..wciaz pytania dlaczego on plaxcze a dlaczego nie płacze ,ale rozgadany..albo oj co on nie ma humoru ze go nie slychac ;| zwariowac idzie.. mam ich dosyc.. siedze tu bo znow mi go tesc przyszedl zabrac a dopiero co sie obudził[synek]!! nawet npieluchy nie zdazylam zmienic!wkurza mnie to przeogromnie ale nie potrafie im nic powiedziec;/ ;(((( prosze o udostepnienie anonimowe dziekuje”

Przeczytaj także: Czy mama ma prawo do narzekania? 

„Podczas ostatniegoo niedzielnego obiadu moja tesciowa, wbrew mojej woli i meza podala mojej 10 mies. corce tiramisu do sprobowania….wiadomo, ze tiramisu jest deserem z surowymi jajkami. Prosze powiedzcie jak rozmawiac z takim czlowiekiem bo juz nie mam sily by za kazdym razem jej tlumaczyc jak jest nieodpowiedzeialne jej zachowanie.”

„Kochane mamy jak poradzić sobie z teściowa, która wszytsko wie najlepiej i jak jej grzecznie powiedzieć że trochę czasy się zmieniły od kiedy ona urodziła dzieci i żeby się nie wtracala we wszytsko. Mam 4 miesięcznego synka nie karmie piersią bo moja laktacji była beznadziejna mały ciągle płakał z głodu z lewej piersi nie miałam wogle mleka tylko z prawej ciągle go przystawialam żeby pobudzać laktacji ale mimo to nie było tego mleka zaczęłam dokarmiać mm no i wtedy się zaczęło ze wątrobę obciazam dziecku ze niezdrowe jest to mleko ale co miałam robić godzić dziecko miesiąc czasu walczylam z kp i przegralam odstawiłam i po 2 dniach cisza była po mleku no i się zaczęło ze dziecko straci kontakt ze mną i wogle głupoty opowiadać zaczęła ale nie mi ale mężowi który we wszytsko zaczął wierzyć mamusi i do mnie zaczął mieć pretensje ze nie próbowałam. Później wymyśliła sobie ze przez mleko mm mały za szybko się rozwija bo juz zaczyna głowę podnosić potrafi z pleców na brzuszek się przewrócić no i moja wina bo za szybko co robić żeby się przez teściowa nie rozjesc z mężem juz nie mam siły to tej kobiety nie wiem jak mam ten temat ugryźć żeby było wszytsko dobrze.”

Podyskutuj o swojej sytuacji z teściami >> facebook.com/mamymamom

-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również