-Reklama-

Babcia wie lepiej? Stop mitom!

Świeżo upieczona mama często czuje się na początku bezradna w nowej roli i dlatego chętnie przyjmuje rady swojej mamy czy babci, ufając, że mają rację. Prawda jest jednak taka, że część tych rad to mity, które dziś obalają pediatrzy i psychologowie.

-Reklama-

Mimo zwiększonej świadomości dzisiejszych mam, wciąż istnieją nieracjonalne przekonania, które wygrywają z logicznym myśleniem. Postanowiłam obalić mity na temat wychowania i pielęgnacji dziecka. Mity, które z upodobaniem powtarzają nam nasze matki, ciotki i babcie. Jak jest naprawdę?

ZAŁÓŻ MU CZAPKĘ!

Nieważne czy lato czy zima, krzyczą na ciebie, że w mieszkaniu trzymasz dziecko bez czapki. A nie daj boże, wyjdź z odkrytą główką na zewnątrz w wiosenny dzień – zaraz będą wieścić, że maluch dostanie zapalenia ucha. Prawda jest jednak taka, że z tą czapką to bzdury. Rzeczywiście, maluch najwięcej ciepła traci przez główkę, ale nie musi być on w czapce, gdy wokół niego jest ciepło i bezwietrznie. W domu jest mu wystarczająco ciepło, no chyba że mieszkasz w igloo. To kiedy zakładać czapeczkę noworodkowi? Gdy wychodzicie na chłodniejsze powietrze lub jest wietrznie albo świeci słońce. A w domu tylko po kąpieli, dopóki główka mokra.

DOCISKAJ USZKA DO GŁÓWKI!

Gdy maluch ma odstające uszka, od razu zbiera się całe rodzinne sympozjum i zmusza biedną mamę do dociskania uszu do główki. Zwykle każą kłaść dziecko na boczkach lub zakładać maluchowi opaskę. Słyszałam nawet o skrajnych poradach – przyklejania uszu do główki za pomocą taśmy klejącej (!). A prawda jest bardzo brutalna. Jeśli dziecko urodziło się takimi odstającymi uszkami, nic na to nie poradzimy. Zwykle odpowiadają za to geny i na nic to całe dociskanie. Lepiej zostawić dziecko w spokoju.

OBGRYŹ MU PAZNOKCIE!

Tak, tak. Nic nie zmyślam. Jest taka babcina szkoła, która mówi o tym, że najbezpieczniej jest noworodkowi – nie obcinać a obgryzać paznokcie. Podobno to mniejsze ryzyko skaleczenia. A poza tym mówią, że z obcinaniem najlepiej poczekać aż dziecko będzie miało miesiąc. Prawda jest jednak taka, że maluchowi można obcinać paznokietki od urodzenia – jest większe ryzyko, że ostry i długi paznokieć włoży sobie np. do oczka lub się skaleczy. Dzisiejsze przyrządy do obcinania są bardzo bezpieczne i nie ma ryzyka skaleczenia. Dla większego bezpieczeństwa można obcinać np. podczas snu malucha, by się nie wyrywał. Lekarze też zalecają, by na wszelki wypadek obcinać paznokcie w domu a nie w szpitalu, bo tam istnieje ryzyko infekcji i zakażenia rany szpitalną bakterią.

DOPAJAJ GO!

Karmisz piersią a oni i tak będą ci mówić, byś dopajała dziecko. A co najgorsze – będą wmawiać, że najlepsza jest tutaj glukoza. To bardzo zła porada, która może mieć negatywne skutki w przyszłości. Noworodek nie potrzebuje dopajania, szczególnie jeśli karmimy piersią, bo pokarm jest bardzo wodnisty na początku i zaspokaja nie tylko głód, ale i pragnienie. Przy karmieniu mlekiem modyfikowanym też na początku warto unikać dopajania, bo i w tym mleku jest wystarczająca ilość wody. Wyjątkiem, gdy dziecku należy podać pić jest sytuacja gdy ma biegunkę bądź wymiotuje i istnieje ryzyko, że się odwodni. Jeśli decydujesz się przepajać dziecko, musisz wiedzieć, że noworodek nie powinien dostawać dużo wody do picia. Jego nerki są jeszcze zbyt małe, by poradzić sobie z większa ilością wody. W skrajnych przypadkach może dojść nawet do zatrucia wodnego tzw. przewodnienia.
Co do pomysłu podawania dziecku glukozy – warto najpierw dowiedzieć się czym owa glukoza jest. Glukoza może mieć duży wpływ na wyrobienie w dziecku złych nawyków żywieniowych. Maluch może domagać się potem tylko słodkich rzeczy i nie będzie umiał jeść potraw pozbawionych cukru.

ZACHOWAJ STERYLNOŚĆ!

Wszyscy wiemy (przynajmniej z opowiadań) jak wyglądały kiedyś porody i opieka okołoporodowa w szpitalach. Nasze babcie i mamy rodziły w czasach, gdy uważano, że każda bakteria może być groźna dla noworodka. Dziś czasy się znacząco zmieniły, bo i świadomość lekarzy jest dziś nieco inna. Przy porodzie może ktoś nam towarzyszyć, w szpitalu położniczym mogą przebywać różne osoby z zewnątrz a dziecko może nosić ubranka przywiezione z domu. Trudno więc oczekiwać, by nasze mamy czy babcie nie krzyczały na nas, gdy pierzemy maluchowi ubranka w 40 stopniach a potem ich nie prasujemy, albo nie dezynfekujemy przewijaka za każdym razem, gdy kładziemy na nim dziecko. Dziś pediatrzy uważają, że noworodek od początku powinien wręcz mieć kontakt z naszymi bakteriami – tymi, które nas otaczają na co dzień, by jego organizm nauczył się z nimi żyć.

UWAŻAJ NA TO, CO JESZ!

Dziś wiemy, że taka dieta nie istnieje. Że nie ma jednoznacznych dowodów na to, że to, co zje matka, w pokarmie zje także noworodek. Pokarm matki powstaje z krwi a nie z treści żołądkowych, dlatego należy jedynie unikać wysoko ryzykownych rzeczy np. lekarstw, silnych konserwantów oraz używek, które na tę krew mają ogromny wpływ. Matka karmiąca dziś nie musi ograniczać swojej diety do gotowanego kurczaka i ryżu z warzywami. Nie daj się więc zagłodzić radami swojej mamy czy babci i jedz to, na co masz ochotę. Jedyny wyjątek wprowadzenia ograniczeń to wystąpienie silnej alergii u dziecka lub skazy białkowej.

NIE KĄP CODZIENNIE!

Kąpiesz dziecko codziennie? Twoja mama i babcia z pewnością uważają, że to niepotrzebne a wręcz niewskazane! Według nich zmywasz z dziecka barierę ochronną i otwierasz drogę wirusom i bakteriom. A poza tym – po co kąpać codziennie kogoś, kto się nie brudzi? A jaka jest prawda? Czasy, gdy hasło „częste mycie skraca życie” było modne, dawno minęły. Dziś wskazane jest codziennie kąpanie noworodka, bo to nie tylko dbałość o jego higienę, ale również wyrabianie właściwych nawyków i tworzenie bezpiecznego i powtarzalnego rytmu dnia. I wbrew pozorom – noworodek bardzo się brudzi. Ulewane mleko, kupki po pachy, pot – to wszystko warto z niego zmyć po całym dniu.

NA PEWNO GŁODNY!

Za każdym razem, gdy noworodek kręci główką i wydaje się, jakby szukał „cycka” do ssania, mamy mam mają tendencję mówienia, że on na pewno jest głodny. Prawda jest taka, że noworodek ma silny odruch ssania i po prostu chciałby sobie „possać” coś na uspokojenie. Rzadko kiedy sygnalizuje tak samą potrzebę jedzenia, jeśli dopiero co go karmiłaś, bo maluszek ma bardzo małe potrzeby żywieniowe w tym wieku. Może więc potrzebować powisieć na piersi nawet większość doby, ale efektywnego ssania mleka nie będzie w tym zbyt dużo. Zamiast podać mu więc butelkę z mlekiem, daj mu smoczek albo weź na ręce – może szuka bliskości. Przekonasz się, czy o to chodziło.

Przeczytaj jeszcze:

Czy niemowlę trzeba przepajać?

Dieta matki karmiącej

Ale dziwny ten noworodek!

autor: iguana
foto: Hebe Aguilera / photo on flickr
-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również