Od dłuższego czasu dręczy cię myśl, że możesz wcale nie być matką dziecka, które wychowujesz. Co gorsze, gdy tylko wspominasz rodzinie i przyjaciołom o swoich dziwnych przeczuciach, oni patrzą na ciebie z niedowierzaniem i nie traktują tego co mówisz zbyt poważnie. Bo przecież jak to niemożliwe! Ty sama wiesz o tym, że istnieją testy na ojcostwo i zastanawiasz się, czy podobne badanie możesz wykonać u siebie. TAK! Okazuje się, że możesz…
Nie tylko tatusiowie mają wątpliwości!
Powszechnie uważa się, że to ojcowie są tą stroną, która może mieć jakiekolwiek wątpliwości co do swego rodzicielstwa. Fakt, teoretycznie mężczyzna nigdy nie jest całkowicie pewny. O matkach mówi się za to, że są pewne zawsze. Nikt też nie ma za bardzo odwagi kwestionować ich macierzyństwa. Jednak czasem słyszymy przecież w mediach dramatyczne historie rodziców, których dzieci zostały podmienione w szpitalu, odnalazły się dopiero po latach, a teraz żądają zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę. Choć do takich pomyłek dochodzi naprawdę sporadycznie, to jak widać zdarzają się. Na szczęście genetyka znalazła na to sposób, a jest nim, analogiczny do testu na ojcostwo, test DNA na macierzyństwo. Kiedy się go wykonuje?
W jakich sytuacjach test na macierzyństwo okaże się pomocny?
Jak już wspomniano we wstępie tego artykułu, test na macierzyństwo powinny wykonać te kobiety, które podejrzewają, że ich dziecko mogło zostać pomylone przez personel medyczny w szpitalu, w którym przyszło na świat. To nie jedyny powód. Z takich badań skorzystają również matki, które oddały swoje dzieci do adopcji, a teraz po latach rozłąki odnalazły je i pragną potwierdzić swoje biologiczne pokrewieństwo. Genetyczny test na macierzyństwo powinny wreszcie wykonać kobiety, które poddały się zabiegowi in vitro i chcą wiedzieć, czy wprowadzony do ich macicy zarodek jest na pewno tym właściwym.
Test na ojcostwo a test na macierzyństwo. Czy jest jakaś różnica?
Badanie DNA w kierunku biologicznego macierzyństwa w zasadzie niczym nie różni się od standardowego testu na ojcostwo. No dobrze, może jedynie tym, że w pierwszym przypadku weryfikowane jest biologiczne pokrewieństwo między matką a dzieckiem, a nie jak to przeważnie bywa między ojcem a dzieckiem. Cała procedura pobrania materiału i jego późniejsza analiza wygląda jednak identycznie.
Próbką do badania może być albo tradycyjny wymaz z policzka, pobierany samodzielnie lub w placówce medycznej przy pomocy profesjonalnego zestawu, albo mikroślad, np. kilka sztuk włosów wyrwanych razem z cebulkami, szczoteczka do zębów lub zachowana na tkaninie plama krwi. Test na macierzyństwo, podobnie jak test na ojcostwo można też przeprowadzić zgodnie z formalną procedurą. Wówczas jego wynik stanie się dla sądu wiarygodnym dowodem, np. w prowadzonym postępowaniu sądowym.
Test na macierzyństwo jest identyczny również pod względem swojej skuteczności. Przy potwierdzeniu macierzyństwa wynosi ona ponad 99,99 proc, przy wykluczeniu natomiast ta pewność będzie już 100 proc.
