Co to jest fluoroza?
Fluoroza, bo tak nazywa się choroba spowodowana przedawkowaniem fluoru, objawia się między innymi charakterystycznymi przebarwieniami przybierającymi postać brunatnych plamek na zębach. Plamki te co prawda są odporne na działanie próchnicy, gdyż są silnie zmineralizowane, jednak nie wyglądają estetycznie. Ponadto fluoroza może prowadzić do osłabienia struktury kości, zaburzenia procesu ich regeneracji, rozregulowania gospodarki hormonalnej i zaburzeń w funkcjonowaniu układu nerwowego. Gdzie więc postawić granicę spożywania fluoru? My, dorośli, obecnie znacznie rzadziej spożywamy zbyt duże dawki fluoru. Jest to być może związane z ciągłym pośpiechem i zbyt małą dbałością o prawidłowy jadłospis, który dostarczałby nam solidną dawkę tego pierwiastka.
Inaczej ma się sprawa w przypadku dzieci. Po pierwsze, spożywają one dużo napojów zawierających fluor, a po drugie najczęściej niedokładnie płuczą jamę ustną zostawiając w niej resztki pasty, którą następnie połykają (a wraz z nią solidną porcję fluoru). Nie bez znaczenia jest też fakt, że dzieci mają słabsze zęby i cieńsze szkliwo
Jak wybrać odpowiednią pastę?
Na co zwracać uwagę i jak to jest z tym fluorem – czy pasta do zębów dla dzieci powinna go zawierać, a jeśli jak to w jakiej ilości?
Aby zapobiec przedawkowaniu fluoru przez naszą pociechę, kupujmy pasty bez fluoru dla maluchów w wieku 0-3. Takie pasty nie powinny zawierać fluoru. Brak fluoru w paście nie zaszkodzi naszemu dziecku, ponieważ nadal będzie dostarczało organizmowi fluor wraz z pożywieniem. Połykany fluor w większej ilości może szkodzić zdrowiu. Natomiast starszym dzieciom między 4. a 7. rokiem życia możemy już kupować pasty z fluorem o stężeniu 500 ppm. Oczywiście o ile dziecko już samodzielnie wypluwa pastę oraz nie choruje na fluorozę. Starszym dzieciom dajemy pasty o większej zawartości fluoru – 900 ppm. Dzieci w wieku 8-18 lat często nie chcą myć zębów. Jak je do tego zachęcić? Można chociażby zakupić pastę smakową.
Fluor jest dobry, nawet bardzo dobry, pod warunkiem, że jest dostarczany do organizmy z umiarem. Jeśli zaprzestalibyśmy całkowicie dostaw fluoru, nasze zęby stałyby się słabe, a kości znacznie wolniej regenerowałyby się, czyli osiągnęlibyśmy ten sam efekt, jak w przypadku przedawkowania fluoru.