-Reklama-

Mama, czyli rodzinny spec od bólu

Swoje zdrowie stawia na drugim planie. Pamięta o wizycie u lekarza i o szczepieniach. Wie, jak domowymi sposobami pokonać chorobę. Diagnozuje dolegliwość z łatwością doktora. Kto? Mama – rodzinna ambasadorka zdrowia, domowy specjalista od bólu.

-Reklama-

Swoje zdrowie stawia na drugim planie. Pamięta o wizycie u lekarza i o szczepieniach. Wie, jak domowymi sposobami pokonać chorobę. Diagnozuje dolegliwość z łatwością doktora. Kto? Mama – rodzinna ambasadorka zdrowia, domowy specjalista od bólu.

W raporcie na temat stylów zdrowia Polek i Polaków wyróżniono typ „rodzinnego ambasadora zdrowia”. To osoba, która częściej niż inni troszczy się o zdrowie swojego otoczenia, mniej o swoje. „Rodzinny ambasador zdrowia” na bieżąco wyszukuje informacji, jak dbać o swój organizm, zna proste i skuteczne sposoby leczenia różnych dolegliwości, w razie choroby bliskiej osoby podaje jej leki i pilnuje, by przestrzegała zaleceń lekarza.

Mama – domowa alfa i omega

W polskich domach rolę „ambasadora zdrowia” odgrywa przeważnie kobieta – pamięta o kalendarzu wizyt, szczepieniach dzieci, jest centrum zarządzania kryzysowego, domowym szpitalem, umawia wizyty lekarskie i ma pod ręką apteczkę. Nic więc dziwnego – jak wykazało badanie Millward Brown – że gdy łapią nas infekcje, choćby przeziębienie, zwracamy się w pierwszej chwili po poradę do mamy.

Rola matki – ambasadorki zdrowia – bardzo przydaje się przy wychowywaniu dzieci. Dzięki dużemu zorientowaniu w rodzajach infekcji i wirusów, które mogą dopaść maluchy, matki są w stanie szybko rozpoznać problem u swojej pociechy i odpowiednio zareagować. Znając różne rodzaje bólu, mama wie, jakie lekarstwo może podać maluchowi albo jaki domowy sposób wybrać na złagodzenie przykrej dolegliwości. Wykazuje się wiedzą za każdym razem, gdy maluch zapada na najpowszechniejsze u dzieci choroby:

– Infekcje górnych dróg oddechowych – wynikają z niedojrzałego układu odpornościowego. Najpopularniejsze jest ostre zapalenie gardła, którym bardzo łatwo zarazić się od rówieśników. Maluchy często dopada też angina bakteryjna, która skutkuje nie tylko zaczerwienionym gardłem, ale też powiększonymi migdałkami i węzłami chłonnymi, sprawiając dzieciom problemy z przełykaniem śliny. Ból gardła u dziecka można leczyć, podając mu ciepłe płyny, stroniąc od kwaśnych potraw, odpowiednio nawilżając powietrze w mieszkaniu. Przy lekkich dolegliwościach pomogą leki przeciwbólowe (np. paracetamol), ale gdy wkradnie się bakteria, jak w przypadku anginy, niezbędne są antybiotyki.
– Grypa – dziecko ma gorączkę, jest apatyczne, marudne, bolą je mięśnie, głowa i gardło? Jeśli dochodzi do tego suchy kaszel i brak apetytu, to znak, że nasza pociecha zapadła na grypę. Czasami podstawowym objawom towarzyszy jeszcze biegunka, niekiedy też zapalenie ucha środkowego albo krtani. Co ważne, grypy nie leczy się antybiotykami, a środkami przeciwbólowymi i przeciwgorączkowymi. Antybiotyków wymagają tylko szczególne przypadki. W powrocie do formy pomoże maluchowi na pewno pozostanie co najmniej przez tydzień w domu.
– Bóle brzucha – są zwykle wynikiem gazów, zaparć lub wirusów, które powodują wymioty lub biegunkę. Często maluchy bólem brzucha odpowiadają też na produkty mleczne – to znak, że ich organizm może nie tolerować laktozy. Gazy pojawiają się często po wypiciu soków owocowych, które żołądki niektórych maluchów ciężej trawią. Stąd rada pediatrów, żeby nie podawać dzieciom w ciągu dnia różnych rodzajów soków, lepiej postawić na jeden smak. Zaparcia to z kolei odpowiedź na nowe pokarmy, próbowane pierwszy raz. Żołądek musi się przyzwyczaić do ich trawienia, pomagają w tym np. przetwory z gruszek i śliwek.

Chuchanie i dmuchanie, czyli odporność w dół

Mamy powinny pamiętać, że choroba u dzieci związana jest często ze stresem spowodowanym wejściem w nowe środowisko. Naturalne są zatem sytuacje, w których wysłany po raz pierwszy do żłobka czy przedszkola maluch szybko łapie infekcję. Warto zapobiegać chorobom u dzieci, szczepiąc je we właściwym czasie oraz przestrzegając podstawowych zasad higieny. Nie warto z kolei nadmiernie „chuchać i dmuchać” na nasze pociechy – zbyt szeroko rozłożony parasol ochronny (np. przegrzewanie organizmu malucha przez zbyt ciepłe ubieranie, mało urozmaicona dieta) może przynieść negatywne skutki i zamiast wzmocnić, osłabi odporność u naszych dzieci.

foto: kourtlynlott / Foter CC / BY-ND
-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również