-Reklama-

Jaki seks uprawiają rodzice?

Wraz z pojawieniem się na świecie dziecka, zmieniają się nieco scenariusze łóżkowe. Rozmawiając ze swoimi przyjaciółmi, zauważam, że w życie każdego rodzica w pewnym momencie wkraczają określone modele seksu. Dziś postanowiłam je nazwać i scharakteryzować. Ciekawe, czy u was też funkcjonują.

-Reklama-

Chcąc nie chcąc, seks zmienia swoje oblicze na różnych etapach związku. Ważną metamorfozę przechodzi po pojawieniu się dziecka, gdy można zapomnieć o totalnej spontaniczności i robienia tego, gdzie się chce i jak się chce. Oto najbardziej charakterystyczne rodzaje seksu, jaki uprawiają rodzice.

Poranny szybcioszek

No wiem, że przy małym dziecku to prawie cud obudzić się przed nim, ale gdy się to uda, warto wykorzystać ten błogi czas na wspólną przyjemność. Trzeba się spieszyć, bo nigdy nie wiadomo, jak szybko obudzi się dziecko. Trzeba się też nieco kamuflować, szczególnie jeśli istnieje ryzyko, że dziecko w każdej chwili może przydreptać do naszego łóżka. Obędzie się zatem bez gry wstępnej i zbędnych ceregieli. Raz, dwa i po wszystkim. A potem – jak gdyby nigdy nic, idziemy szykować śniadanko dla naszej pociechy.

Seks wielozadaniowy

Mając dzieci, musimy być mega zorganizowani. Liczy się czas, więc staramy się postępować ekonomicznie i efektywnie. Także w zakresie seksu, który nauczyliśmy się łączyć z innymi czynnościami. Upiec dwie pieczenie na jednym ogniu? To potrafimy najlepiej, dlatego uprawiamy seks będąc pod wspólnym prysznicem lub w kuchni przygotowując posiłek dla dziecka, które akurat ma drzemkę. Wielozadaniowość to nasze drugie imię!

Na myszkę

Czyli po cichutku. Seks w ciszy to coś, do czego musisz przywyknąć, jeśli masz w domu dzieci, które mogą cię usłyszeć. Zachowujemy się więc jak te myszki, byle nie wzbudzić podejrzeń reszty domowników. Zdążyliśmy opatentować już, po której stronie łóżka powinniśmy leżeć, by jak najmniej trzeszczało oraz jak się zapierać nogami w łazience, by nie obijać się o szafkę. Tłumimy odgłosy swojej przyjemności w poduszkę lub wzajemnie zakrywamy sobie usta, by żaden podejrzany dźwięk gdzieś tam się nie wyrwał. Co jakiś czas uciszamy się klasycznym „ciii…” a w międzyczasie nasłuchujemy, czy aby na pewno nasza pociecha się nie przebudziła.

Szybka akcja

Nauczyliśmy się wykorzystywać każdą wolną i sposobną chwilę dla siebie. Do perfekcji opanowaliśmy sygnały, które sobie wysyłamy, gdy akurat nadarza się okazja na parę minut bliskości. Dziecko zajęte zabawą w swoim pokoju? Rzucamy sobie wiele mówiące spojrzenie i ruszamy szybko do łazienki. Nasza pociecha przez chwilę jest pod opieką sąsiadki? Odgrywamy szybką kamasutrę w salonie. Przyjechała babcia, która może zostać jakiś czas z wnukami? Wsiadamy w samochód pod pretekstem zrobienia zakupów i po drodze zjeżdżamy w ustronne miejsce celem obopólnej przyjemności. Mistrzowie szybkich akcji.

Seks planowany

W tym rodzaju seksu jesteśmy specjalistami. Niczym planiści, z dużym wyprzedzeniem tworzymy harmonogram naszych zbliżeń. Mamy stałe dni tygodnia, gdy spotykamy się w łóżku co najmniej nie po to, by spać. Ustalamy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, kiedy dziadkowie wezmą do siebie wnuki na noc, byśmy mogli nacieszyć się sobą jak za dawnych lat. Nie ma tu miejsca na spontaniczność, seks podporządkowujemy kalendarzowi – także temu płodnemu, ale przynajmniej obydwoje wiemy czego od siebie danego dnia oczekujemy, więc… nie ma rozczarowań.

A wy, jaki seks uprawiacie najczęściej?

Zobacz jeszcze:

Seks po porodzie, czyli kolejny pierwszy raz

Zostań kochanką ojca swoich dzieci

Autor: Ania
foto: pexels.com
-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

1 KOMENTARZ

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również