-Reklama-

Idealne urodziny według dzieci

Zrobienie urodzin dla dziecka jest o niebo trudniejsze niż dla dorosłego. Dziecku nie wystarczą same życzenia i przyjście z wizytą, nie zadowoli standardowe menu ani pieniądz w kopercie. Tu naprawdę trzeba się postarać.

-Reklama-

Mogę powiedzieć, że sprawę mam utrudnioną podwójnie. Moje dziewczyny urodziły się prawie tego samego dnia w odstępie dwóch lat, więc tylko przez pierwsze 5 lat wyprawialiśmy im wspólne podwójne urodziny. Obecnie już tego nie chcą i każda liczy na oddzielną imprezę. Ogarnięcie dwóch różnych imprez dla dzieci + kolejnej dla dorosłych jest nie lada wyzwaniem, szczególnie jeśli wszystko odbywa się w jednym tygodniu.
7 lat robienia urodzinowych imprez dla dzieci pozwoliło mi na szczęście stworzyć kodeks, którego co rok się trzymam, bo to gwarantuje mi powodzenie. Dzięki niemu wiem, że urodziny będą udane, a dziewczyny mega szczęśliwe. Jak to zatem wygląda?
Jak powinny wyglądać idealne urodziny dla dziecka? (cytaty zapożyczone od moich dzieci)

1. „Ekstra ekipa”

„Mamo, musimy zaprosić Olę, Maję, Zuzię, Tomka, Janka….Basię, Kasię, Asię…..Wojtka, Julkę…. „ Znacie to? Moje dzieci już pół roku przed urodzinami niemal codziennie przypominają mi, o kim nie mogę zapomnieć organizując im urodziny. Oczywiście studzę tę ich ogromną gościnność, bo inaczej na takie urodziny musiałabym chyba kredyty zaciągać. Po wielu pertraktacjach udaje się w końcu dojść do porozumienia i zapraszamy nie całą grupę przedszkolną i pół klasy, ale „tylko” 15 dzieci. Gdy moje dzieci w końcu wiedzą, że mają ograniczone możliwości, zaczyna się ustalanie listy gości, co wygląda mniej więcej tak: „Olę zaproszę, bo ona mi ostatnio dała naklejkę”, „Marty nie zaproszę, bo powiedziała, że mnie nie lubi”, „Muszę zaprosić Karolinę, bo mi kazała, a Natalkę wykreślamy, bo nie podobał się jej mój rysunek…” Oczywiście skład gości zmienia się do ostatniej chwili, bo moje dzieci wiodą ciekawe życie towarzyskie i ciągle zawiązują nowe przyjaźnie lub obrażają się na stare. No, ale najważniejsze jest szczęście dziecka, więc ja cierpliwie wykreślam, dopisuję i przepisuję kolejne zaproszenia (dlatego kupuję ich większą ilość), by na końcu ustalić wersję ostateczną.

Rada dla rodziców:

Zaproszenia rozdajemy z mniej więcej 2-tygodniowym wyprzedzeniem, by goście mogli sobie zaplanować to w swoich kalendarzach.  Na zaproszeniu, oprócz daty i miejsca, zawsze powinniśmy podać również nr telefonu z prośbą, by rodzice zaproszonych dzieci potwierdzili udział pociech w przyjęciu (można określić nawet do kiedy czekamy na potwierdzenie). To ważne, szczególnie jeśli urodziny wyprawiamy poza domem i płacimy za każde dziecko z góry albo mamy dzieci na liście rezerwowej. Kulturą jest poinformować nawet o nieobecności dziecka, ale wiem, że niestety nie wszyscy to robią, dlatego dla pewności można choćby wysłać rodzicom smsa z zapytaniem, czy ich dziecko będzie uczestniczyć w zabawie urodzinowej naszej pociechy.

2. „Superowa zabawa”

„Mamo, ja to bym chciała zrobić urodziny na basenie! Tak jak Barbie”. „Mamo, koniecznie zróbmy w kulkach, jak ostatnio!”. „Wiesz co mamo? Jednak wolę zaprosić dziewczyny do domu.” I tak bez końca. Tu też moje dzieci wystawiają moją cierpliwość na dużą próbę. Denerwować zaczynam się na miesiąc przed, gdy nie mogą dojść do porozumienia, gdzie chcą te urodziny mieć. W międzyczasie przeszliśmy już od imprezy w stylu Monster High, przez księżniczkową popołudniową herbatkę, aż do szaleństw w parku rozrywki. Każdego roku wygrywa coś innego. W tym było wyjątkowo trudno, bo dziewczyny nie doszły ze sobą do porozumienia i wybrały dwie różne opcje. Młodsza postawiła na park rozrywki. Dla mnie super! W domu byłoby nam trudno się pomieścić, a poza tym nie chcę brać odpowiedzialności za kilkanaścioro małych i nieswoich pociech. W parku rozrywki wyszaleją się za wszelkie czasy i jak zrobią bałagan, nie muszę sprzątać. Starsza córka postanowiła świętować w domu. Ponieważ jest ogromną fanką Violetty, impreza miała być utrzymana w tym klimacie. Stanęłam na głowie, ale udało mi się załatwić animatorkę świetnie znającą serial, która przez 2 godziny zabawiała rozemocjonowane siedmiolatki. Były konkursy, quizy, łamigłówki, projekty strojów i ozdób, nauka tańca i dużo śpiewania. Usłyszeć po wszystkim: „Mamo, to były moje najlepsze urodziny w życiu” – bezcenne.

Rada dla rodziców:

Dostosowujmy motyw przewodni i miejsce przyjęcia do zainteresowań jubilata. Jeśli lubi sport – może ucieszą go urodziny w parku rozrywki lub klubie tenisa. Jeśli uwielbia oglądać bajki, można zorganizować mu urodziny w kinie, a miłośniczkom księżniczek wyprawić królewskie przyjęcie. Oferta animatorów i obiektów rozrywki jest bardzo bogata. Koszt urodzin w parku rozrywki waha się od 25 zł do 60 zł za osobę, animatorzy zwykle biorą około 100-300 złotych za 2-3 godziny zabawy (z dojazdem). Jeśli wydatek na takie urodziny jest dla nas zbyt duży, można pomyśleć o tym, by w ramach prezentów od rodziny dziecko otrzymało pieniądze, które przeznaczy na imprezę dla przyjaciół.

3. „Pyszności”

Czyli słodycze. Cóż dzieciom bardziej potrzebne do szczęścia? Urodziny to jedyny dzień, gdy dziewczyny mogą sobie pofolgować z cukrem. Na co dzień dbamy o to, by sensownie wydzielać im słodycze i same są już tak nauczone, że nie zawsze coś dostają. W urodziny jest inaczej. Skoro ma to być ich dzień, mogą jeść to, co chcą. Obowiązkowym elementem jest też tort, a raczej torty dwa. Za każdym razem dbamy o ten ważny element i nie stawiamy na przypadkowość. Przeszliśmy przez etap tortów z kucykami Pony, Elmo, Hello Kitty, Barbie czy zamkiem księżniczek. Musi być nie tylko smacznie, ale i ładnie. Całe szczęście, że mamy zaprzyjaźnioną Anię, która robi boskie torty i potrafi spełniać dziecięce marzenia.

Rada dla rodziców:

Jeśli zależy nam na niepowtarzalnym torcie, warto zamówić go nawet miesiąc przed urodzinami i omówić jego wygląd z dzieckiem. Wielkość tortu dostosowujemy do ilości gości. Gusta dzieci warto również wziąć pod uwagę wybierając nadzienie. Na dziecięcym przyjęciu nie sprawdzą się torty z owocami (lepsze są owocowe pianki) czy wytrawne czekoladowe ciasta nasączane aromatami. Koszt tortu waha się od kilkudziesięciu nawet do kilkuset złotych. Dobrą alternatywą są coraz popularniejsze dekorowane babeczki, w które również można wbić świeczki. Poza tortem obowiązkowo muszą znaleźć się napoje (najlepiej woda, niegazowane soki), przekąski (paluszki, popcorn, lentilki, żelki, ciasteczka), ale też i owoce (banany, winogrona, mandarynki). Jeśli organizujemy przyjęcie w domu, można dzieciom upiec pizzę lub zrobić domowe zapiekanki z bagietki.

http://mamy-mamom.pl/urodzinowe-przekaski-dla-dzieci/

4. „Najfajniejsze prezenty na świecie”

Nie da się ukryć, że prezenty to niemal podstawa w przypadku dziecięcych urodzin. Nasze dziewczyny są nimi po prostu zasypywane w tych dniach i czasem żałuję, że ich urodziny wypadają tak blisko świąt, bo na koniec roku w ich pokoju robi się tłoczno od zabawek. Nie są jeszcze w wieku, w którym cieszyłyby się na widok banknotu, nie cieszą się również z ubrań (nad czym bardzo ubolewam, bo uznaję to za najfajniejsze prezenty). Zostają więc zabawki, a nawet morze zabawek… Co królowało w tym roku? Lalki Barbie, Equestia Girls, Gry, Gumki Loom Bands, akcesoria z Violettą, Lego Friends. Ilości ochów i achów nie dało się policzyć.

Rada dla rodziców:

Nie bójmy się odpowiadać na pytania gości, co by chciało otrzymać nasze dziecko. O wiele lepiej jest ukierunkować kogoś na coś, co dziecku się podoba np. książki, klocki czy artykuły plastyczne. Dobrze jest dać mimo wszystko wybór gościowi, by mógł przeznaczyć na prezent określony przez siebie budżet. Jeśli dziecko otrzyma w trakcie urodzin mnóstwo prezentów, doradzam dozowanie tego szczęścia. My praktykujemy zasadę, że prezenty otwieramy przez kilka dni. Dzięki temu, każdy prezent jest dobrze rozpracowany i cieszy bardziej niż otrzymanie jednocześnie dziesięciu.

***
Dziewczyny żyją urodzinami jeszcze kilka dni po, a my oddychamy z ulgą, że znowu się udało. Przestajemy rozmyślać na temat tortów, sal i gości. Nie na długo jednak. Po kilku tygodniach od imprez, gdy emocje opadają, znowu przychodzi nam usłyszeć: „Mamo, tato, gdzie robimy kolejne urodziny?” I zaczyna się wszystko od początku.

autor: Ania
foto: pixabay.com
-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również