Przygotujcie sobie kartkę papieru i coś do pisania – notujcie odpowiedzi a, b lub c.
Wybierzcie odpowiedzi, które najbardziej do Was pasują – przynajmniej są zbliżone 😉
1. Siedzicie, oglądacie tv (tak, może czasem ta sytuacja ma miejsce :-), pijecie upragnioną kawę lub po prostu macie chwilę dla siebie – dziecko budzi się – płacze. Kto pierwszy reaguje?
a) ja, bo przecież jemu jak zwykle się nie chce
b) partner, bo ja myślę, że może jeszcze uśnie…
c) proszę, żeby on poszedł, bo „jestem zmęczona” lub „ja byłam ostatnio”
2. Kto u was umawia wizyty u lekarza, pilnuje kalendarza szczepień itd.
a) oczywiście, że ja! on nie ma o tym pojęcia!
b) partner – chociaż to niech będzie na jego głowie!
c) ja umawiam, ale musi mi przypomnieć
3. Kogo (dotyczy starszych dzieci) dziecko woła po przebudzeniu?
a) mama!
b) tata!
c) po prostu krzyczy coś…
4. Kogo domeną są u was spacery?
a) tylko ja chodzę, bo partner wraca późno z pracy
b) najlepsze spacery są z tatusiem, a ja mam wtedy czas dla siebie, który…. i tak zwykle przeznaczam na sprzątanie…
c) najchętniej chodzimy razem – to nasza ulubiona forma spędzania czasu
5. Zabawa – podczas zabawy, dziecko najczęściej śmieje się, kiedy bawi się z:
a) ze mną, bo ja najwięcej czasu z nim spędzam i wiem, co go rozśmieszy
b) jak głupawka, to tylko z tatą!
c) to bardziej zależy od tego, jaki ma humor, a nie z kim
6. Kto przewija – szczególnie jak jest kupa…
a) tylko ja – partner się tym nie zajmuje, ewentualnie siku
b) ta osoba, która akurat zajmuje się dzieckiem
c) wszystkimi obowiązkami dzielimy się po równo, przewijaniem też
7. Do kogo dziecko chętniej wyciąga rączki?
a) oczywiście, że do mamy
b) do taty, bo go dłużej nie widzi
c) nie ma reguły – do wszystkich, bez wyjątków
8. Kto pierwszy zauważa zmiany u dziecka np. wysypka, pierwszy ząbek itd.
a) zawsze ja – nie ma to jak bystre oko mamy 🙂
b) partner – podczas codziennych czynności, nie mam do tego głowy
c) to zależy – bywa z tym różnie
9. Dziecko najwięcej upadków, stłuczeń, siniaków zalicza z:
a) To zwykle tatuś nie dopilnuje dziecka…
b) Ze mną, ale to tylko dlatego, że najwięcej czasu spędzamy razem
c) z dziadkami lub opiekunką 😉
Najwięcej odpowiedzi a:
Cóż Mamo, trzeba to przyznać: jesteś bliska ideału! Świetnie sobie radzisz, ale też wszystko jest na Twojej głowie… Bo kto zrobi to lepiej niż Ty sama..? Często masz takie poczucie? To po części prawda. Twoja obowiązkowość i poczucie odpowiedzialności jest tak silne, że czasem nie przyjmujesz do siebie pomocy. Szkoda. Mogłabyś od czasu do czasu odpocząć sobie i zregenerować siły – wtedy byłabyś jeszcze lepsza. Czasem masz do wszystkich pretensję, że wszystko jest na Twojej głowie, ale przyznaj, że tak troszkę sama sobie na to zapracowałaś, nie? Rada jest taka, żebyś czasem sobie odpuściła – dzieci usnęły, a Ty myślisz tylko o tym, że musisz umyć podłogę, wstawić pranie… Jesteś idealna – już lepiej nie będzie, pozostaje od czasu do czasu zmusić Partnera, by Cię wyręczył! To wyjdzie Wam na dobre – będziesz nie tylko świetną, ale też wypoczętą i uśmiechniętą Mamą!
Najwięcej odpowiedzi b:
Masz szczęście, że trafiłaś na takiego człowieka! To prawdziwy skarb! Faktycznie, są momenty kiedy zdarza Ci się narzekać na Tatę Twoich dzieci, ale czy to naprawdę są takie prawdziwe powody? Czy bardziej takie droczenie się? Przyznaj szczerze? Naprawdę jesteś szczęściarą jakich mało. Doceń to i powiedz swojemu Partnerowi, że jesteś wdzięczna za jego pomoc – tylko bez przesady! Wiesz, że faceci bardzo łatwo spoczywają na laurach. Niech sobie nie myśli nie wiadomo czego! Z drugiej strony – czy dziecko to nie jest tak samo twój obowiązek, jak i partnera? To zupełnie normalne, że bez zbędnych próśb pomaga Ci w opiece nad nim. Wiadomo, zawsze może być gorzej, ale może być też lepiej. Trzeba umieć to wyważyć. Jedno jest pewne z Twoim partnerem możesz sobie pozwolić na chwilę wytchnienia – mały wypad do kosmetyczki czy na paznokcie. Będziesz wtedy spokojna o bezpieczeństwo swoich dzieci.
Najwięcej odpowiedzi c:
Partnerstwo jest Wam pisane. Podział obowiązków przychodzi Wam zupełnie naturalnie. To dobrze, pielęgnujcie to i nie pozwólcie, by coś się w tej kwestii zmieniło. Bardzo mało jest takich związków, w których szala odpowiedzialności za dzieci i Wasze wspólne życie jest na takim samym poziomie. Brawo – tylko pozazdrościć! Wspólna realizacja obowiązków oznacza, że macie więcej czasu na wspólne przyjemności – te z dziećmi, ale też Wasze własne. Tak trzymać!