Jeśli miałabym podjąć tę decyzję jeszcze raz, z pewnością znowu zdecydowałabym się zostać młodą mamą. Urodzenie dziecka przed 25. rokiem życia, z perspektywy czasu, okazało się najlepszym życiowym wyborem i dziś widzę już tylko same plusy.
Jakie zalety ma wczesne macierzyństwo?
1. Jesteś w lepszej formie
Nieprzespane noce znałam już wcześniej. Zanim zaszłam w ciążę, często zarywałam noc – to na wypad do znajomych, to na imprezowanie. Regenerowałam się szybko, bo czasem prosto z imprezy szłam do pracy, gdzie musiałam wykazać maksimum najlepszej formy. Nieprzespane noce z powodu opieki nad noworodkiem nie były więc dla mnie jakimś dramatem. Czasem wystarczyła godzinna drzemka w ciągu dnia, by nadrobić braki snu. Dziś – 10 lat później – snu potrzebuję o wiele więcej, częściej bywam zmęczona i dziękuję losowi, że nikt w nocy mnie nie budzi.
2. Mniejsze ryzyko powikłań
Atut oczywisty. Mniej problemów ze zdrowiem to nie tylko lepsze samopoczucie podczas ciąży i tuż po porodzie, ale też mniej dolegliwości i powikłań. Do ostatniego dnia ciąży byłam w pełni sił i w super formie, a po porodzie szybko wróciłam do dawnej wagi. Dziś, z moimi problemami z kręgosłupem nie wiem, czy dałabym radę normalnie funkcjonować podczas ciąży.
3. Młodzi dziadkowie
Im wcześniej zostaniemy rodzicami, tym wcześniej naszych własnych rodziców zrobimy dziadkami. Dzięki temu, dziadkowie też pozostaną młodzi i będą mieć mnóstwo energii, co ma ogromne znaczenie przy późniejszej opiece nad naszym dzieckiem. No i dłużej będą się cieszyć wnukami a być może doczekają również prawnuków.
4. Wiele komplementów
Bycie młodą mamą sprawia, że jesteśmy zjawiskiem dość rzadkim w dzisiejszym społeczeństwie. Osobiście czuję się super, idąc na zebrania do klasy swojego dziecka i wyróżniając się młodym wiekiem. Nie mam siwych włosów i zmarszczek, mogę ciągle chodzić w młodzieżowych ciuchach i cieszyć się kolorowym zegarkiem. Stać mnie na szaleństwa z własną córką – mogę jechać z nią na koncert jej ulubionego zespołu i bawić się jak nastolatka albo wybrać się na rolki. Nikt mi nie powie, że nie wypada. Często słyszę, że wyglądamy jak siostry, co dla mnie kobiety – po trzydziestce – jest najlepszym poprawiaczem humoru.
5. Młoda babcia
Kalkulując, wyliczam sobie optymistyczne prognozy. Że zostanę babcią w okolicach pięćdziesiątki, będę więc mogła być bardzo aktywną babcią, która będzie mieć dużo energii i pasji. Zabiorę wnuki na wakacje i pokażę fajne miejsca. Będę mieć siłę, by za nimi biegać i zdrowie, by spotkania z wnukami mnie nie wyczerpywały.
6. Lepsze rozumienie dzisiejszych problemów
Będąc młodą mamą, wciąż czuję potrzebę orientowania się w dzisiejszych trendach. Staram się podążać za modą, znam najpopularniejszych blogerów i celebrytów, bywam w modnych knajpkach, korzystam ze wszystkich mediów społecznościowych i orientuję się w zainteresowaniach dzisiejszej młodzieży. Dzięki temu wiem, że zrozumiem swoje dziecko i w porę zauważę jego problemy, gdy tylko pojawią się na horyzoncie. Będę mamą bardziej czujną, bo rozumiejącą zagrożenia dzisiejszego świata. Postaram się być najlepszą przyjaciółką swojej pociechy i nadawać na tych samych falach.
7. Szybkie odzyskanie „wolności”.
Cieszy mnie również to, że gdy osiągnę wiek czterdziestu paru lat, moje dziecko będzie dorosłe i nie będzie wymagać ciągłej opieki. Gdy moi znajomi będą prowadzać swoje dzieci do szkoły i do przedszkola, ja będę cieszyć się „wolnością”. Będę mogła wrócić do swoich czasochłonnych pasji i na nowo odkryć urok samotnych chwil spędzonych z mężem, a przy tym – wciąż będę w życiowej formie. Cudowna perspektywa!