1. Odejście wód płodowych zawsze jest spektakularne
Jeśli któraś z przyszłych mam czerpie wiedzę z filmów, z pewnością będzie przekonana, że jej poród zacznie się nagle, efektywnym odejściem wód płodowych. Wielkie bum i wielka kałuża pod nogami. A jednak odejście wód płodowych wcale nie musi być takie dramatyczne. Nagłe chluśnięcie w niespodziewanym momencie notuje się w zaledwie 10% przypadków. Czasem zaczyna się od lekkiego popuszczania, gdy wody zaczynają się sączyć. Czasem poród zaczyna się zanim odejdą wody. Kobieta może mieć już bardzo intensywne skurcze porodowe, a pęcherz płodowy nadal może nie pękać i wówczas to położna może go przebić. Bujdą jest również to, że po odejściu wód natychmiast zaczyna rodzić się dziecko. Jeśli wody odejdą a nie ma żadnych innych objawów porodu, nie trzeba się spieszyć. Niektóre szpitale, przy braku akcji skurczowej, mogą nawet odesłać taką ciężarną do domu i kazać jej przyjechać następnego dnia.
2. Znieczulenie zewnątrzoponowe spowalnia poród
To powszechna opinia, także wśród położnych, które lubią odwodzić rodzącą od ZZO. Tymczasem już w 2005 roku amerykańscy naukowcy z uniwersytetu w Chicago w przeprowadzonych badaniach stwierdzili, że znieczulenie zewnątrzoponowe nie ma wpływu na spowolnienie porodu i zwiększenie prawdopodobieństwa porodu przez cesarskie cięcie. Prawdą natomiast jest to, że ZZO może spowolnić jedynie drugi etap porodu, czyli przesuwanie się dziecka w kanale rodnym, bo kobieta nie czuje skurczów partych. Nie musi to jednak wpłynąć na spowolnienie całego procesu porodu, jeśli kobieta będzie współpracować z położną i przeć wtedy, gdy zostanie o to poproszona.
3. Cesarskie cięcie jest mniej bolesne niż poród naturalny
Znaczna część tzw. cesarek na życzenie wykonywana jest z powodu przerażającego strachu przed porodem naturalnym. Jeśli jednak przyszła mama myśli, że dzięki CC będzie mniej cierpieć – pragniemy wyprowadzić ją z błędu. Jedyną różnicą w zakresie bólu jest to, że przy porodzie naturalnym kobieta cierpi najpierw a w przypadku cesarskiego cięcia – ból odczuwa dopiero po narodzinach dziecka. Cesarskie cięcie to poważna operacja – kobieta dochodzi do siebie o wiele wolniej niż po porodzie siłami natury i jeszcze długo po porodzie odczuwa skutki takiego rozwiązania.
4. Duże biodra to łatwiejszy poród
„O, ta to jest stworzona do rodzenia dzieci!” – mówi się kobiecie z szerokimi biodrami. Tak to już się przyjęło, że biodra a’la Jennifer Lopez to wybawienie w porodzie. Prawda jednak może być rozczarowująca dla biodrzastych mam. Szerokie biodra wcale nie muszą oznaczać dużej miednicy i dziecko mimo wszystko może mieć problem z wyjściem na świat.
5. Więcej dzieci rodzi się w trakcie pełni księżyca
Najczęściej powtarzają to nasze babcie, ostrzegając, że każda pełnia może zwiastować koniec ciąży.
Tymczasem lekarze nie są już w tym tacy zgodni. Same statystyki też nie są potwierdzeniem, że pełnia wpływa na ilość narodzin – to żadna reguła, bez medycznego uzasadnienia.
6. Odejście czopu śluzowego oznacza rychły poród
Wiele przyszłych mam uważa, że odejście czopu śluzowego to jak „odkorkowanie” butelki przechylonej do góry nogami. Rzeczywiście, czop śluzowy blokuje szyjkę macicy a jego odejście może zwiastować początek porodu, bo jest sygnałem zmiękczenia szyjki macicy. Nie każdy jednak czop śluzowy zapowiada rychły poród. Czasem czop odchodzi tygodniami a czasem dopiero po rozpoczęciu akcji skurczowej. Odejście czopu, przy braku innych objawów porodu, nie jest uzasadnionym powodem wizyty na izbie przyjęć. Wyjście na świat dziecka może mieć miejsce nawet kilka/kilkanaście dni od odejścia czopu śluzowego.
7. Picie oleju rycynowego przyśpiesza poród
Metoda, o której skuteczności słyszała z pewnością każda ciężarna. Nie jest jednak tak, że wypicie oleju natychmiast rozpocznie proces porodu. Jedyna rzecz, jaką może wywołać olej rycynowy u ciężarnej to rozwolnienie. Choć może ono w jakiś pośredni sposób przyczynić się do rozpoczęcia akcji skurczowej, z pewnością nie zrobi tego u kobiety, której dziecko nie jest jeszcze gotowe do wyjścia na świat.
8. Ciąża bliźniacza powinna zakończyć się CC
Ciężarne w ciąży bliźniaczej nie mogą liczyć na stuprocentową cesarkę. Ciąża bliźniacza nie jest wskazaniem do wykonania zabiegu CC, choć statystycznie takie ciąże częściej kończą porodem na sali operacyjnej. Winę jednak ponoszą za to inne czynniki takie jak np. złe ułożenie dzieci, choroby matki czy inne wskazania – identyczne jak przy pojedynczej ciąży. Samo bycie w ciąży bliźniaczej, jeśli przebieg ciąży jest prawidłowy, nie wymusza na lekarzach przeprowadzenia CC.
9. Przy drugim dziecku jest łatwiej
Choć takie stwierdzenie jest pocieszające dla mamy, która już jedno dziecko urodziła, nie ma uzasadnienia w rzeczywistości. Nie ma reguły, że drugi poród jest łatwiejszy od pierwszego, a trzeci od drugiego. Każdy poród bywa inny, może mieć zupełnie inny przebieg. Czasem więc poród drugi może być trudniejszy od pierwszego, nawet mimo mniejszej masy urodzeniowej drugiego dziecka. To też jest tutaj bez znaczenia.
10. Po CC tylko CC
Tu również brak reguły. Jeśli w pierwszej ciąży konieczne było cesarskie cięcie, nie skazuje to kobiety na rodzenie kolejnych dzieci również w ten sam sposób. Kobiety po cesarce mogą z powodzeniem rodzić dzieci w sposób naturalny i jeśli nie będzie ku temu przeciwwskazań, każdy lekarz będzie namawiał do naturalnego rozwiązania.
Przeczytaj również:
Czym zaskoczył cię poród? Historie mam