-Reklama-

Zajęcia pozalekcyjne. Jak ułożyć plan?

Rozpoczęcie roku już za nami, emocje towarzyszące naszemu dziecku w pierwszym dniu w szkole powoli opadają. Nadszedł więc czas, aby zastanowić się czy wysłać pociechę na zajęcia pozalekcyjne, a także jak spośród tak szerokiej oferty wybrać te dla nich najlepsze. Poniżej garść porad, jak ułożyć najlepszy plan zajęć pozalekcyjnych.

-Reklama-
Wysyłać czy nie wysyłać?

Niektórzy rodzice, słysząc o dzieciach uczestniczących w niezliczonej liczbie zajęć pozalekcyjnych obiecują sobie, że ich pociechy będą miały szczęśliwe dzieciństwo, spędzone na zabawie. Może nawet znajdą się i tacy, którzy do tej pory z niechęcią wspominają swoje popołudniowe aktywności. Na samym początku należy stanowczo powiedzieć, że obie skrajności nie wyjdą naszej latorośli na dobre. Zbyt wiele lekcji, zamiast rozwijać, spowoduje jedynie niepotrzebne zmęczenie i zniechęcenie, a co gorsza może odbić się niekorzystnie na zdrowiu. Z drugiej strony, warto wysyłać dzieci na  zajęcia pozalekcyjne, aby w ten sposób wspomóc rozwój ich osobowości, odkryć i rozwijać talenty oraz kreatywność.

Układamy plan zajęć

Początkiem września warto ułożyć plan zajęć pozalekcyjnych, który pomoże nam lepiej zorganizować czas. Jaka jest więc idealna liczba dodatkowych aktywności w tygodniu?
– Przyjmuje się, że mniejsze dzieci nie powinny uczestniczyć w nich częściej niż 2 razy w tygodniu. W kolejnych latach liczba ta może się zwiększać, należy jednak pamiętać, że potrzebny jest również czas na naukę szkolnych przedmiotów, a co najważniejsze: na odpoczynek – wyjaśnia Anna Korzeniowska-Kacprzak, właścicielka Centrum Sportowo – Edukacyjnego SkakAnka. Najistotniejsze jednak jest to, aby każdy rodzic rozmawiał ze swoim dzieckiem i interweniował, gdy okazuje się, że jest przemęczone.
Skąd jednak mamy wiedzieć, które lekcje okażą się najlepszą inwestycją w rozwój naszej pociechy? Jeśli wykazuje ono zainteresowania w konkretnym kierunku, np. z zapałem tańczy i daje nam akrobatyczne popisy, wiemy, że gimnastyka artystyczna będzie dobrym rozwiązaniem. W przeciwnym wypadku warto zastanowić się nad inną aktywnością.

Mały mistrz olimpijski

Aktywność fizyczna ma tak wiele zalet, że można by poświęcić im osobny artykuł. Przede wszystkim wpływa korzystnie na zdrowie, uczy dobrych nawyków na przyszłość, a co najważniejsze, gdy ćwiczymy w naszym organizmie uwalniają się endorfiny czyli hormony szczęścia. Który rodzic nie chciałby widzieć swojego malucha w doskonałym humorze? Odpowiednia dawka ruchu stymuluje wzrost, harmonijny rozwój ciała i chroni przed niektórymi chorobami cywilizacyjnymi, w tym przed otyłością. Dzieci, które regularnie ćwiczą są pewniejsze siebie i lepiej radzą sobie z trudnościami. Jednak to nie wszystko.
-Podczas ćwiczeń fizycznych, w zależności od ich rodzaju, dzieci uczą się zdrowego współzawodnictwa czy pracy w zespole, a także, co równie ważne, radzenia sobie się z porażką – mówi Anna Korzeniowska-Kacprzak. Pamiętajmy jednak, że oferta zajęć sportowych nie kończy się tylko na piłce nożnej czy balecie. Może w naszej okolicy znajdują się korty tenisowe, sale do ćwiczeń gimnastycznych lub ścianki wspinaczkowe? Warto to sprawdzić!

 

Coś dla ciała, coś dla umysłu

Jeśli zdecydowaliśmy się na sport, warto dodać do niego lekcje języka obcego, gdyż rozwiną one naszą pociechę na innych płaszczyznach. Ucząc się języka ćwiczymy zarówno pamięć krótko- jak i długoterminową, a jak wiemy, gimnastyka mózgu jest nie do przecenienia. Pamiętajmy, że to do 5 roku życia rozwija się 90% naszego mózgu, dlatego warto wykorzystać ten czas jak najlepiej. Dodatkowo, zajęcia w grupie rozwiną w naszym dziecku zdolności komunikacyjne.
Innym wyzwaniem dla mózgu jest nauka gry na instrumencie. Badania pokazują, że uczniowie, chodzący na zajęcia muzyczne, pod względem intelektualnym są sprawniejsi niż ich niemuzykalni rówieśnicy. Przez wszystkie lata ćwiczeń angażujemy nasz mózg na różnych obszarach: używamy przecież z wielką dokładnością rąk, słuchamy i czytamy nuty. Tak wymagające ćwiczenia nasz mózg zapamięta na długie lata, a w podeszłym wieku odwdzięczy się większą sprawnością, a nawet zmniejszą ryzyko zachorowania na Alzheimera.
-Wybierając zajęcia, w pierwszej kolejności powinniśmy wziąć pod uwagę preferencje dziecka, gdyż nawet te najciekawsze i najbardziej rozwijające lekcje nie przyniosą spodziewanych efektów, gdy nasza pociecha nie będzie przychodziła na nie z radością – podsumowuje właścicielka SkakAnki. Jeśli więc podjęliśmy decyzję, która po pewnym czasie okazuje się nietrafiona, nie zmuszajmy do kontynuowania tych zajęć, ale wspólnie wybierzmy inne, dające podobne efekty.

Autorka: Karolina Furca
-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również