Mówi się, że około 80 procent zabawek dzieci dostają nie od rodziców, a od znajomych: rodziny, dziadków… Biorąc pod uwagę fakt, że to jednak rodzice znają najlepiej potrzeby i zainteresowania dzieci, nie dziwią też inne statystyki – większość zabawek w pokoju dziecka pozostaje bezużyteczna albo dziecko bawi się nimi tylko przez chwilę…. Jak zapobiec takim sytuacjom?
Czym tak naprawdę bawią się dzieci?
To bardzo różnie. Zanim kupimy zabawki dziecku, trzeba po prostu poznać potrzeby malucha. Gafą byłoby obdarować żywiołowego kilkulatka grą logiczną, kiedy ten tylko marzy o tym, aby wyjść i pograć w piłkę. Pamiętajmy też, że nie wszyscy chłopcy lubią bawić się samochodami.
Zabawki zgodne z wiekiem dziecka
Bardzo częstym błędem jest kupowanie zabawek „na wyrost”, „żeby na dłużej starczyło”. Na pewno słyszałyście o prezencie dla niemowlaka w postaci samochodu zdalnie sterowanego? Zanim dziecko do niego dorośnie, samochód zdąży się zużyć lub zakurzyć.
Czy drogie prezenty są lepsze?
Dla dziecka nie, dla dorosłego pewnie tak. Kupowanie prezentów na pokaz, to bardzo częste zjawisko. To w świecie dorosłych przyjęło się kupowanie prezentów do określonej kwoty np. do 100zł. Pamiętajmy, że cena to umowa dorosłych. Jakie to ma znaczenie dla dziecka? Dzieci potrafią znaleźć frajdę w zabawce za kilkanaście złotych, a odrzucić tę za kilkaset. Jedyną rzeczą, na jaką ma wpływ cena jest pewno cena zabawki. Za te wykonane z lepszych materiałów, na pewno trzeba zapłacić więcej, ale niekoniecznie. Warto korzystać z sezonowych wyprzedaży zabawek. Warto korzystać także z porównywarek cenowych jak np. CENEO, bo ceny zabawek u różnych sprzedawców potrafią być naprawdę bardzo różne.
Czym kierować się przy zakupie zabawek?
Przede wszystkim potrzebami dziecka. Zabawki powinny odpowiadać zainteresowaniem dzieci. Powinniśmy dać im wybór. Obserwujmy dziecko podczas zabawy i wybierajmy zgodne z ich zainteresowaniami. Pamiętajmy, że zabawki dla ułatwienia podzielone są na różne kategorie np. zabawki edukacyjne, kreatywne czy interaktywne. Powinniśmy też zachować proporcje między nimi, by rozwój naszych dzieci nie był zaburzony. Zabawki interaktywne, choć bardzo atrakcyjne dla dziecka, troszkę nie pozwalają mu być kreatywnym – dziecko jest przy nich tylko biernym obserwatorem. Nie musi nic dodawać od siebie: poruszać, udawać dźwięków, naśladować. Dostarczają tak wielu bodźców i stymulują dziecko, bez zachęcania go do aktywności. Co nie oznacza, że są złe. Po prostu trzeba zachować proporcje. Same zabawki edukacyjne, mimo naszych chęci, też nie są dobrym rozwiązaniem. Bo zabawki mają przecież przede wszystkim bawić! Przez zabawę także uczyć, ale przede wszystkim bawić.
