-Reklama-

Usypianie wymaga praktyki, jak każda umiejętność – rozmowa z konsultantkami snu

Usypianie to umiejętność, której dzieci nie mają „w pakiecie urodzeniowym". Niektóre usypiają w łatwy sposób, o niektóre usypiania trzeba powalczyć. Ale tak samo jest czasem z karmieniem – poprawne karmienie piersią i dobre przystawienie też czasem wymaga praktyki, czy pomocy rodzica. Nauka korzystania z toalety i inne podobne umiejętności, także.

-Reklama-

Czemu dzieciom jest tak trudno zasnąć? Widać po maluchu, że jest zmęczony a usypianie go to jakaś niekończąca się historia! 

To dobre pytanie! Po prostu to umiejętność, której Maluchy nie mają „w pakiecie urodzeniowym” w większości przypadków. Niektóre usypiają w łatwy sposób, o niektóre usypiania trzeba powalczyć. Ale tak samo jest czasem z karmieniem – poprawne karmienie piersią i dobre przystawienie też czasem wymaga praktyki czy pomocy rodzica, nauka korzystania z toalety i inne podobne umiejętności. Po drugie, żyjemy w bardzo aktywnym i głośnym świecie. Nie nosimy dzieci przy sobie, jak setki lat temu – otaczamy je zabawkami, muzyką i innymi bodźcami, które mogą pomóc w rozwoju, ale potrafią też przestymulować malca i utrudnić zasypianie.

Gosia i Marta są Konsultantkami Snu w SleepConcept. Pomagają rodzicom rozwiązać problemy ze snem ich dzieci.

Dziecko w ramionach śpi jak aniołek, przy próbie odłożenia… same wiecie… co wtedy robić? 

Śpi zwykle w ramionach, jak aniołek, bo tam zasnęło. A jeśli nie umiało zasnąć inaczej, to rzeczywiście odłożone z rąk może się czuć nieswojo i denerwować się. To co robić zależy od wielu czynników. Po pierwsze od wieku dziecka i tego jak problematyczne to jest dla rodzica. Maluszki śpiące na rodzicach to norma i o ile rodzic jest w stanie funkcjonować w dzień z Maluszkiem na sobie, np. siedząc na kanapie i w czasie drzemki dziecka obejrzeć coś w telewizji czy poczytać książkę, to można sobie na taką bliskość jak najbardziej pozwolić i się tym nie martwić. Jeśli jednak uniemożliwia to funkcjonowanie rodzica, bo nie ma on w ogóle czasu na odpoczynek, to trzeba szukać alternatywy. Można dziecko odkładać do łóżeczka po zaśnięciu, ale nie od razu, dopiero jak wejdzie w głębszy sen, czyli po około 20 minutach – to czasem pomaga. Można zaakceptować krótkie drzemki szczególnie u maluszków i liczyć się z tym, że będą one krótkie, ale wtedy powinno być ich więcej w ciągu dnia. Można poszukać opcji takiej jak chusta czy nosidło dla starszych dzieci, która umożliwia dziecku spanie na rodzicu, ale pozwala też na autonomię rodzica i uwalnia ręce. Można szukać innych metod zasypiania, typu usypianie w wózku. A można też myśleć o nauczeniu Maluszka zasypiania w łóżeczku. Rozwiązanie dopasować należy do dziecka i jego wieku oraz do potrzeby rodziny. Nie ma jednego dobrego rozwiązania.

Jak ubierać dziecko do snu? 

W Polsce? Lżej niż nam się wydaje. Polacy mają generalnie tendencję do przegrzewania i siebie, i dzieci. Malucha tymczasem ubieramy i do snu i na dzień tak jak siebie, a do snu nawet o jedną warstwę ubrania mniej, jeśli planujemy dziecko okryć. Okrywamy w pierwszych miesiącach życia najlepiej otulaczem lub śpiworkiem lub cienkim kocykiem, który dobrze jest zawinąć pod materac z jednej strony, żeby nie ściągnął się na dziecku na głowę. Idealna temperatura do snu to poniżej 20 stopni Celsjusza. Dziecko powinno mieć ciepły kark lub brzuszek, ale rączki czy stopy może mieć chłodne. Nie używamy czapeczek o ile nie jesteśmy na dworzu i nie jest naprawdę zimno lub wietrznie. Noworodki regulują temperaturę ciała przez główkę i nie należy zaburzać tego procesu.

W jakiej pozycji układać dziecko, by dobrze mu się spało? 

Przez pierwszy rok życia ZAWSZE na plecy – nie dlatego, że tak się dobrze śpi, ale przede wszystkim dlatego, że tak jest bezpiecznie. Kładzenie dziecka na plecy do snu w pierwszych miesiącach życia w Stanach w latach 90-tych spowodowało 50% spadek występowania zespołu śmierci łóżeczkowej (SIDS). Nie kładziemy na boczku nawet, jeśli dziecko ulewa, bo z tej pozycji dziecko może się obrócić na brzuszek, a ta pozycja w młodym wieku może być niebezpieczna. Kiedy dziecko się zaczyna sprawnie samo obracać, nie ma już znaczenia, jak ułożymy go do snu, samo zwykle wybiera korzystną dla siebie pozycję.

Czy takie czynniki jak rodzaj materaca, miejsce łóżeczka, rodzaj pościeli itd. mają faktycznie wpływ na sen dziecka? 

Niekoniecznie. Na pewno mogą wpływać na dyskomfort, ale to pojedyncze przypadki. Materac powinien być twardy – ale to też kwestia bezpieczeństwa, a nie wygody. Miejsce łóżeczka powinno być z dala od kaloryfera i niekoniecznie przy oknie, bo wtedy maluch jest narażony na duże zmiany temperatury. Pościel często jest za gruba i dziecko budzi się z przegrzania, lub odwrotnie – nie używamy śpiworka, dziecko rozkopuje się i budzi nad ranem z zimna. 

Czy jesteśmy w stanie oszacować ile dziecko, powiedzmy półrocze, powinno spać w ciągu dnia? Czy istnieje taki schemat? 

Jesteśmy w stanie oszacować ramy – ale są one dość płynne i mówimy raczej o widełkach. W nocy taki Maluch zwykle powinien spać 10,5-12 godzin, a w dzień od 2,5 do 4 godzin. Łącznie około 15 godzin na dobę, ale wiele dzieci tyle nie śpi – nie należy się tym przejmować, o ile Maluch ma dobry humor. Natomiast jeśli mamy w domu małego marudę, warto się zastanowić czy nie jest przemęczone – i jak skłonić go do większej ilości snu.

Tyle mówi się o rytuałach, schematach i konsekwencji we wprowadzaniu systematyczności w codzienność dzieci, a ja pamiętam, że moje małe dziecko mogło spać zarówno 3 godziny dziennie, jaki i 15 minut – co więcej, taka mała drzemka potrafiła go czasem lepiej zregenerować niż ta dłuższa… no i wtedy cały plan dnia musi ulec zmianie. 

Jedno w ogóle nie wyklucza drugiego. Rytuały mają przygotowywać do snu i to czy dziecko potem śpi 15 czy 150 min, nie ma znaczenia – rytuał pomaga w usypianiu, a nie wydłużaniu długości snu. Schematy są pomocne, ale nie można oczekiwać od dziecka szczególnie poniżej 18. miesiąca ogromnej regularności. Możemy trzymać się pewnych pór ale np. w zależności od godziny porannej pobudki lub długości drzemki możemy różnie ustalać porę kolejnego snu. Możemy szczególnie w przypadku małych dzieci trzymać się czasu czuwania, a nie jakiejś godziny na zegarze. Możemy też mieć 2-3 schematy tego jak mija dzień, w zależności od tego jak układają się drzemki. Z drugiej strony drzemki 15 minutowe (o ile nie dotyczą noworodków i dzieci poniżej 6. miesiąca życia) zwykle są objawem, że coś ze spaniem jest nie tak – dzieci naturalnie nie mają nawet takiego cyklu snu tylko bliżej 30 – 45 minut, więc warto się zastanowić co powoduje takie „power” drzemki. Różnice w normie to pewnie coś pomiędzy długością drzemki od 30 do 90 minut, 15 minut vs 3 godziny wydaje się być trochę ekstremalne.

Czy powinniśmy dzieci wybudzać, kiedy zbyt długo śpią? Bo przecież „nie usną na noc”?

Tak, ale Polacy mają raczej problem ze zbyt częstym wybudzaniem niż za rzadkim. Budzenie ma sens w pewnych przypadkach. Na pewno ma sens przy noworodkach, bo często budzimy je na jedzenie – i to czasem bardzo ważne, szczególnie przy karmieniu piersią i dzieciach, które wolno przybierają na wadze. W starszym wieku można rozważyć budzenie z ostatniej drzemki, żeby dziecko poszło spać o sensownej porze pomiędzy 19.00 a 20.00 Ale rady babć czy cioć, żeby budzić o 15.00 czy 16.00 dziecko półroczne, żeby o 20:00 zasnęło są mocno na wyrost. O 15/16 możemy ewentualnie rozważyć budzenie dziecka ponad 12-miesięcznego, ale na pewno nie 6-miesięcznego Malucha. Takie potrafią mieć krótką drzemkę 30 minutową, około 17:00, a i tak zasną dobrze około 19.00 czy 20.00. A budzenie może też powodować przemęczenie u Malucha i to dopiero może wywołać problem z usypianiem oraz pobudkami z drzemek lub w nocy.

Bezpieczny sen w jednym łóżku z rodzicem według najnowszych badań nie wiąże się z większym ryzykiem, ale trzeba odpowiednio się do tego przygotować.

Spanie z rodzicami – nie oszukujmy się, dzieci z rodzicami śpią o wiele lepiej – czy godzić się na to dla tych paru godzin nieprzerwanego snu?

Nie wiem, czy śpią lepiej – jedne tak, inne nie. To indywidualna sprawa. Wiele mam próbuje i wcale nie widzi tego lepszego snu. Inne rodziny śpią wspólnie, nie dla lepszego snu, ale dlatego, że to lubią. Każdy decyduje według własnych potrzeb. Jedynie należy mieć świadomość, że dzieci przedwcześnie urodzone i z niską wagą urodzeniową i generalnie noworodki poniżej  3.- 4. miesiąca życia, nie powinny spać z rodzicami w jednym łóżku (ale super sprawdzi się wtedy np. dostawka do łóżka). Bezpieczny sen w jednym łóżku z rodzicem według najnowszych badań nie wiąże się z większym ryzykiem, ale trzeba odpowiednio się do tego przygotować i poszukać informacji, jak przygotować miejsce do snu i kiedy nie powinniśmy tego robić. Pod kątem budowania nawyku wspólnego spania – owszem, może to powodować nawyk, ale po pierwsze nie wszystkim to przeszkadza, a po drugie w momencie, kiedy przyjdzie pora albo możemy pomóc dziecku nauczyć się spać w swoim łóżeczku, albo poczekać aż dziecko samo będzie chciało zasypiać u siebie, co zwykle wydarza się pomiędzy 2. a 3. rokiem życia.

Długość i jakość snu zmienia się u dzieci. Czy jest to skutkiem tzw. skoków rozwojowych?

Zmienia się, ale raczej nie na skutek skoków rozwojowych. 18 – 20 godzin potrzebują niektóre noworodki. W wieku 6 miesięcy dzieci potrzebują bliżej 13-15 godzin snu do 18 miesiąca, potem systematycznie mniej aż do około 11-12, w wieku 3 – 4 lat. Tylko niektóre skoki rozwojowe powodują mniejsze potrzeby snu – zwykle ten około 4. i 18. miesiąca, zwane właśnie inaczej regresjami snu.

Gdybyście miały wymienić trzy kluczowe rady na to, by zwiększyć komfort snu dziecka, to co by to było?

  1. Dbanie o dobre warunki snu, w tym ciemne pomieszczenie i cisza lub biały szum
  2. Nie przemęczanie malucha, nie śpieszenie się ze zmniejszaniem liczby drzemek, nie przeciąganie na siłę zmęczonych dzieci „żeby lepiej spały”, bo będzie zupełnie odwrotnie
  3. karmienie mlekiem mamy lub modyfikowanym dużo w pierwszym roku życia. Mleko to podstawa diety i nawet pomiędzy 6. a 12. miesiącem powinno mieć priorytet nad pokarmem stałym. Jeśli w dzień dziecko je często i sporo, w nocy ma szansę spać dłużej.

Dziękuję za rozmowę,
Justyna Smolińska

Na pytania odpowiadały Marta i Gosia, SleepConcept – Konsultantki Snu

-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również