-Reklama-

Tych pytań nie zadawaj świeżo upieczonej mamie!

Po porodzie każda mama jest zasypywana pytaniami, które nie zawsze są taktowne. Czasem są to pytania wyjątkowo irytujące, choć z pozoru mogą wydawać się całkiem normalne, a osoby je zadające nie mają złych intencji. Trzeba jednak wziąć pod uwagę stan kobiety po porodzie, która nieco inaczej reaguje na pewne rzeczy z powodu szalejących w jej ciele hormonów.

-Reklama-

Poród to wielka sprawa. Nawet jeśli był prosty, szybki i bezproblemowy, samopoczucie mamy jest w dużej mierze wyznaczane przez szalejące po porodzie hormony. Zatem bardzo prawdopodobne jest to, że po porodzie będziesz rozdrażniona, wrażliwa i zmęczona, a to wpłynie również na to, jak będziesz reagować na otoczenie i ludzi wokół. Może być tak, że irytację będą wywoływać u ciebie z pozoru niewinne pytania i rady, dlatego dla dobra wszystkich świeżo upieczonych mam postanowiliśmy przedstawić najbardziej znienawidzone pytania po porodzie. Taki apel dla wszystkich – tych pytań nie zadawajcie mamom po porodzie.

Najgorsze pytania, które możesz zadać mamie po porodzie

Poniżej prezentujemy najbardziej znienawidzone pytania do świeżo upieczonych mam. Zobacz, co w takich chwilach myśli kobieta!

Cieszysz się, że wkrótce wrócisz do formy?

Serio? To teraz jest najważniejsze? Dopiero, co urodziłam dziecko, mój brzuch wygląda jak sflaczały ogromny balon, nie mogę się normalnie wysikać, leje się ze mnie krew, nie śpię dłużej niż 2 godziny pod rząd, moja macica boli okrutnie, to jak mam w tej chwili myśleć o powrocie do formy? Rzeczywiście, o niczym innym nie marzę, jak o ćwiczeniach i diecie. Dajcie mi teraz spać i przynieście lepiej coś do jedzenia!

Byłaś nacinana?

Naprawdę ludzie mają odwagę pytać o takie intymne szczegóły porodu? To tak jakbym zapytała, czy robiłeś dziś kupę. To, że dużo się o tym publicznie mówi, nie upoważnia nikogo do wchodzenia z butami w moją intymność. Nie uważam, by informacja o nacinaniu krocza była dla ciebie istotną wiedzą. No, chyba, ze jesteś zawodowym ginekologiem lub położną. Wtedy, to co innego.

Jak rodziłaś?

Normalnie. Co to w ogóle jest za pytanie. Dziecko jest na świecie, więc musiałam je urodzić. Na dodatek urodziłam je naturalnie, bo przecież nie zrobiła tego za mnie żadna maszyna. Nawet jeśli wymagało to interwencji chirurgicznej, nadal jest to normalny poród, a ja jestem pełnoprawną mamą. Jeśli myślisz inaczej, to już raczej twój problem, nie mój.

Jak często karmisz?

Przecież to jest noworodek! On by jadł, nawet śpiąc. Karmienie piersią jest w tej chwili niekończącą się opowieścią. Karmienie na żądanie? Dobre! To żądanie jest co 5 minut od odstawienia. No więc pytasz, jak często karmię? Non stop! Czekam na te magiczne żądanie pokarmu co 2-3h.

Co planujesz w przyszłym tygodniu?

Człowieku, ja nie wiem, co się wydarzy za kilka godzin. Nie jestem w stanie zaplanować wyjścia do sklepu, ba – nawet prysznica nie mogę zaplanować, a ty pytasz mnie o przyszły tydzień. Sorry, nie ja w tym domu jestem szefem.

Zrobisz mi kawy?

Fajnie, że przychodzisz do mnie w odwiedziny zobaczyć dziecko, ale wybacz, że nie czekam na ciebie w posprzątanym mieszkaniu, z upieczonym ciastem i zaparzoną kawą. Będzie mi miło, gdy się sam obsłużysz. Powiem ci, gdzie stoją kubki, gdzie trzymam kawę i mleko. Zresztą byłoby cudownie, gdybyś i mi zrobił jedną filiżankę. Tak, kobiety karmiące też mogą pić kawę!

No to kiedy następne?

Ostatnia rzecz o jakiej teraz myślę, to kolejne dziecko. Nawet, jeśli zarzekałam się przed porodem, że chcę szybko następne. Po trudach i pierwszych tygodniach życia z noworodkiem, kolejna ciąża wydaje mi się wręcz przerażającą wizją. Nie zadawaj mi tego pytania teraz, daj mi czas, bym się zorganizowała w nowej rzeczywistości i mogła zacząć cieszyć się macierzyństwem.

Nie nudzisz się na urlopie macierzyńskim?

Przepraszam, ale nie wiem co to znaczy nuda. To, że mam w domu dziecko, które przesypia kilkanaście godzin na dobę nie oznacza, że przez ten czas snuję się po domu i szukam sobie zajęcia. Marzę o odpoczynku i nieprzerwanym śnie. A w domu ciągle jest coś do zrobienia – góra prania sama się nie zrobi, obiad sam się nie ugotuje, dziecko i pies same się na spacer nie wyprowadzą. Uwierz mi, że marzę o nudzie. Urlop macierzyński? Kto to w ogóle tak nazwał. To na pewno nie jest urlop od niczego.

Czy dziecko jest grzeczne?

Nie, jest okropne – ja nie wiem, kto je tak wychował! Nie chce spać, marudzi przy jedzeniu, ciągle na mnie krzyczy, brudzi wszystko dookoła i nie pozwala mi odejść na krok. Chyba czas przeprowadzić z tym małym terrorystą rozmowę wychowawczą, może zrozumie. No bo przecież tak się postępuje z niegrzecznymi dziećmi, prawda?

Dodałybyście coś do tej listy?

-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również