Widziałam wiele list i sama przygotowałam kilka. Trzy miesiące temu rodziłam – poród naturalny, po odejściu wód. Tydzień w szpitalu (mały jest wcześniakiem) – co mi się faktycznie przydało podczas tego pobytu? Zobacz sama!
Każdy szpital jest inny i inne rzeczy oferuje ale zobaczcie na moim przykładzie, może coś was zainspiruje. Warto też dowiedzieć się co akurat w waszym szpitalu będzie najbardziej potrzebne.
Zacznijmy od początku. Izba przyjęć.
– Słucham, co się dzieje?
– Odeszły mi wody, chyba zaczynam rodzić.
– Dowód poproszę!
Dokumenty potrzebne w szpitalu
Wspomniany dowód tożsamości. W tej chwili (ze względu na system EWUŚ) nie jest wymagane potwierdzenie ubezpieczenia. Pamiętajcie też według polskiego prawa, każda kobieta w ciąży (oraz w zakresie porodu i połogu) posiadająca obywatelstwo polskie (lub prawo stałego pobytu) i zamieszkująca na terenie Polski ma prawo do bezpłatnej opieki medycznej.
Na pewno będzie sprawdzana karta przebiegu ciąży. Zapisz też sobie w odpowiednim miejscu NIP pracodawcy lub własny (jeśli prowadzisz działalność gospodarczą).
Wyniki badań
– grupa krwi (na oryginalnym dokumencie – nie może być np. przepisana do karty ciąży) – ja miałam zaświadczenie z poprzedniej ciąży – z 2009 r.
– ostanie badania: USG (po 36. tygodniu ciąży), morfologia, badanie moczu
– antygen HBS (żółtaczka) – badanie w kierunku żółtaczki zakaźnej
– WR – badanie w kierunku kiły (muszą być dwa – z początku i z końca ciąży)
– obecność HIV
– posiew z przedsionka pochwy i odbytu w kierunku Streptoccocus agalactiae (musi być zrobione po 35. tygodniu ciąży)
– konsultacje i inne istotne badania, np. obecność przeciwciał, w przypadku ujemnego Rh, skierownie na cesarkę itd.
Co potrzebne jest podczas porodu?
Partner 😉 Położna powiedziała mi, że ponoć szybciej się wtedy rodzi. A tak na poważnie – mi bardzo chciało się pić, więc warto mieć dużo wody. Podczas oddechów wysuszają się też usta, więc pomadka nawilżająca też się sprawdzi. Koszula lub po prostu dłuższy T-shirt i ciepłe skarpety. Ja rodziłam nad ranem i po samym porodzie strasznie mi było zimno – skarpety mnie uratowały. Warto mieć też gumkę do włosów lub opaskę, żeby włosy nie przeszkadzały. Jeśli poród zaczął się odejściem wód, warto już wtedy mieć pod ręką specjalne wkłady poporodowe – niektóre szpitale je zapewniają, inne nie.
Po porodzie – pobyt w szpitalu
I teraz się zaczyna… 🙂 tak naprawdę wszystko zależy od długości pobytu w szpitalu. Zapas koszul (najlepiej z wycięciem, do karmienia) – 2, 3 to minimum. Przy pierwszym porodzie wyszłam w 3. dobie, teraz byłam ponad tydzień, wielu rzeczy mi więc zabrakło.
kosmetyczka: szampon, żel pod prysznic i coś delikatnego do podmywania np. biały jeleń, antyperpirant – ja po porodzie strasznie się pociłam – prysznic kilka razy dziennie nie pomagał. Dobry dezodorant to podstawa.
klapki pod prysznic. nawet jak wszystko wygląda na czyste, warto je mieć. Ręczniki – ze dwie, trzy sztuki (mogą się łatwo zabrudzić).
majtki siatkowe – nie te papierowe, tylko faktycznie przewiewne i do tego wkłady poporodowe – mi przez tydzień zeszło około 5-6 paczek, mąż dowoził 😉 dobrze też mieć ze dwie rolki ręczników papierowych (do wycierania po podmywaniu).
z czasem (kiedy laktacja uruchomi się na dobre), przydadzą się też staniki do karmienia i wkładki laktacyjne.
Dla dziecka
Tu kierujmy się głównie rozsądkiem. Śmieszą mnie listy, na których jest podana liczba śpiochów, kaftaników, pajacyków. Generalnie wystarczy kilka zestawów: albo pajacyk, albo body i półśpiochy, to zależy od nas. Mi na poczatku najlepiej sprawdziły się pajacyki – jeden pełny strój – bluzka, spodenki i skarpetki w jednym 😉
Do tego rożek. Ma tylu zwolenników, ilu przeciwników. Przy pierwszym dziecku w ogóle go nie używałam – był lipiec i upały, w drugiej nie wyobrażam sobie bez niego pierwszych dni – mały jest wcześniakiem i bardzo marzł. Zamiast rożka może być kocyk.
Standardowe listy podają 10 pieluch tetrowych – mi starczyło 5. Pieluszek jednorazowych dużo więcej – jedna paczka newbornów było mało… Do tego oczywiście mokre chusteczki i krem do pupy – jakiś lekki na początek – wszyscy polecją Linomag. Jest ok. W moim szpitalu kąpano dzieci i nie trzeba było kosmetyków do mycia, ale wiem, że niektóre wymagają własnych.
Czapeczki i skarpetki warto spakować, ze dwie pary.
Rękawiczki? Teraz krążą teorie, że nie wolno ich dzieciom zakładać ze względów neurologicznych – ograniczają swobodę ruchów.
Torba czy walizka?
Z walizki chyba łatwiej wszystko wyjmować. Myślę też, że o wiele ważniejsze jest ułożenie rzeczy – na wierzchu rzeczy, które przydzą się na początek – koszula dla mamy i pierwsze ubranka dla dziecka. Resztę będziemy mogły potem sobie wygrzebać.
Zobacz również:
Czy ciąża jest tylko dla bogaczy?
Czy kupować używane rzeczy dla dziecka?