Wiele się ostatnio mówi o miejscu macierzyństwa w życiu kobiety. Kampania, która miała zachęcać kobiety do macierzyństwa, jeszcze bardziej je podzieliła – na te, którą robią karierę i te, które zostały mamami.
Czy tego nie da się połączyć? Kurcze, przecież rodzicielstwo to jeden z etapów i części życia, a nie jego przekreślenie. Świadomie piszę „rodzicielstwo”, bo przecież ojcowie też są w to zaangażowani, a o nich się zapomina. To mama „marnuje” sobie życie na dzieciach.
Jak to jest Dziewczyny? Jesteśmy dobrymi Matkami tylko wtedy, kiedy siedzimy całą dobę z Maluchem przy piersi? Powiedzcie mi, bo ja, mimo tego wszystkiego, co się mówi, cały czas czuję, że będąc aktywną mamą, nie jestem dobrą mamą… 🙁
Matka-polka wszechpoświęcająca się
Zaraz jak tylko skończył mi się połóg i potwierdziłam u lekarza, że wszystko ok, porwałam starsze dziecię i wybraliśmy się na długo wyczekiwaną przeze mnie wycieczkę rowerową. I wiecie co, zanim w pełni oddałam się rozkoszy pedałowania, zastanawiałam się czy czasem nikogo nie spotkam… bałam się osądzenia: „o, ta dopiero co urodziła, a już na rowerze jeździ” (w domyśle: zostawiła takie biedne maleństwo…). Kiedy moje biedne maleństwo wylegiwało się z tatusiem, ja mogłam chwilę odpocząć, nabrać dystansu, zrelaksować się. To takie ludzkie! Potrzebuję tego!
Do kosmetyczki też „uciekłam” już po kilku dniach od powrotu ze szpitala – przynajmniej się zdrzemnęłam… 😉
Co chcę przez to powiedzieć? Nie żalić się, ani tłumaczyć. Chcę Was zachęcić do tego, byście oprócz tego, że jesteście wspaniałymi Mamami, przypomniały sobie także, że jesteście cudownymi Kobietkami ze swoimi pasjami lub po porostu, po ludzku potrzebującymi chwili wytchnienia 🙂
Nie bójcie się, drogie mamy żyć, mając przy boku dziecko. Ono będzie czerpało z Was więcej, kiedy będziecie po prostu szczęśliwe.