Zanim zabierzemy Was w podróż po tym naprawdę wyjątkowym miejscu w samym centrum Polski, chcemy żebyście odpowiedzieli sobie na pytanie: kiedy ostatnio udało Wam się odpocząć? Ale tak naprawdę solidnie się zrelaksować?
No właśnie… Życie rodziców to codzienne obowiązki, praca-dom-dzieci, a odpoczynek jest zawsze odkładany gdzieś na dalszy plan. A to w zasadzie podstawa do tego, byśmy mogli na co dzień funkcjonować. Mam nadzieję, że ta relacja uświadomi Wam, że czasem warto znaleźć chwilę tylko dla siebie i jak to dużo daje.
My na nasz reset wybraliśmy położony w centrum Polski, najlepszy od lat holistyczny hotel SPA dla dorosłych MANOR HOUSE. Czy była to udana wyprawa? Oceńcie sami!
Jedyny taki hotel
Najpierw należy wam się kilka słów wyjaśnienia, dlaczego wybraliśmy ten właśnie hotel na nasz pierwszy od… długiego czasu 😉 wypoczynek tylko we dwoje. Po pierwsze – lokalizacja. Manor House to hotel położony w woj. mazowieckim – dokładnie 130 km od Warszawy (w pobliżu trasy Warszawa-Kraków). Dojazd ze stolicy zajmuje około dwóch godzin, więc jest on idealny także na krótkie wypady. Po drugie – klimat i charakter hotelu. Jest to pierwszy w Polsce hotel bez dzieci – wiadomo, komu z nas nie marzy się wypoczynek w ciszy… prawdziwej enklawie spokoju? Po trzecie – poczucie bezpieczeństwa. Hotel jest duży, więc nawet przy dużej liczbie gości, nie czuć tu tłoku i zachowana jest atmosfera intymności.
Pokoje w relaksującym klimacie
Manor House to cały kompleks pałacowo-parkowy z naprawdę przepiękną architekturą. Jeśli chodzi o bazę noclegową, pokoje możemy wynająć w trzech budynkach hotelowych: Pałacu Odrowążów (zdjęcie powyżej) lub w XIX wiecznej Stajni Platera oraz Termach Zamkowych.
Choć budynki znajdują się w znacznej odległości od siebie, połączone są specjalnym łącznikiem. Dzięki temu, dystans ten możemy pokonać nawet w hotelowym szlafroku.
My zdecydowaliśmy się na pokój w części zamkowej – OFURO LUX. Znajdują się w nich m.in. wanny, w których można zażywać kąpieli w w kruchach soli ze sproszkowaną srebrzystą perłą i soli himalajskiej. Dodatkowo, w wyposażeniu pokoju znajdziemy masażer głowy, dłoni i palców, lecznicze sole, jonizującą lampę solną, poduszkę z łuską gryczaną i hipoalergiczne kosmetyki. Pobyt uprzyjemnia dodatkowo relaksujące muzyka z głośników. Dla spragnionych odpoczynku rodziców, już sam pokój wydaje się być enklawą relaksu. My jednak poszliśmy po więcej!
Biowitalne SPA – relaks dla ciała i ducha
Strefa SPA znajduje się w Termach Zamkowych. To jest naprawdę wyjątkowe miejsce, inne niż w zwykłych hotelach. Zresztą, Manor House SPA od lat nagradzany jest tytułem najlepszego hotelu SPA w kraju. W Gabinetach Bioodnowy możemy skorzystać nie tylko z zabiegów i masaży, ale także z energetycznych terapii. W samych gabinetach czuć też holistyczny charakter tego miejsca. Są one bardzo klimatyczne urządzone przez co też bardzo wyjątkowe.
Lista zabiegów, które możemy wykonać w strefie SPA jest tak długa, że nie sposób ich wszystkich tu wymienić. Bez względu na to, na jaki się zdecydujemy, zapewniam, że wyjdziemy w pełni zrelaksowani – tak jak my.
My swoją „gwiazdkę” zdecydowanie przyznajemy Łaźniom Rzymskim. Jeśli mielibyśmy wybrać ulubione strefę SPA, to właśnie Łaźnie. Bardzo klimatyczny kompleks saun, w których ciężko się nie zrelaksować. Oprócz saun, zimnego źródełka i basenu z masażami, znajduje się tu także pokój relaksu z podgrzewanymi leżakami i muzyką solfeżową.
Na naprawdę ogromny plus zasługuje także cała część basenowa. To głównie za sprawą ożywionej wody bez chloru, Grandera. Dzięki niej, nie mamy uczucia ściągnięcia i szczypania skóry po kąpielach, które w naszym przypadku naprawdę długo trwały. Sam basen połączony jest także z tarasem, na którym latem można latem wypoczywać na leżakach.
Wyjątkowo klimatyczne miejsce
Teren Manor House to 10-hektarowy, zabytkowy przepiękny park. Jest to jedna z najstarszych posiadłości szlacheckich w Polsce – pierwsze wzmianki o niej pochodzą z XII wieku. Znajdziemy tu ścieżki przyrodnicze, historyczne i medytacyjne. Dwa przepiękne stawy tworzą naprawdę wyjątkowy klimat. Na terenie parku znajdują się miejsca mocy: Ogród Medytacji z Kamiennym Kręgiem Mocy, piramidą Horusa, Ogrodem Zen, energetycznymi spiralą i labiryntem. We wszystkich tych miejscach znajduje się bardzo wysoka biowitalność – nawet do 30 000 jednostek Bovisa! To dzięki temu, miejsce to nazwane jest Polskim Centrum Biowitalności. Już samo przebywanie tu sprzyja regeneracji organizmu i zdecydowanie poprawia samopoczucie.
Chata Solna w Witalnej Wiosce
Charakterystycznym dla Manor House znakiem rozpoznawczym jest Witalna Wioska, która mieści się pod gołym niebem i tak też odbywają się tam wszelkie zabiegi – bardzo klimatycznie! Ponieważ my byliśmy późną jesienią, załapaliśmy się na seans w Chacie Solnej – 40 minut w tym miejscu (tyle trwa seans) odpowiada to aż trzem dniom nad morzem!
Relaks w każdym zakamarku tego miejsca
Miejscem, które szczególnie zwróciło naszą uwagę była Komnata Biowitalności. Tu, zaraz po wejściu czuć klimat relaksu. Maty kamienne, półmrok, łoża, koce..
To tu właśnie odbywają się słynne koncerty na misy i gongi tybetańskie. Jeśli nie mieliście okazji uczestniczyć w takim muzycznym wydarzeniu, koniecznie musicie spróbować – może właśnie w Manor House? To jest niesamowite dźwiękowe doświadczenie, które ciężko porównać do czegokolwiek innego.
Jedzenie na najwyższym poziomie
Od kiedy zostałam mamą, zwracam bardzo dużą uwagę na rodzaj jedzenia. Także w miejscach, w których jestem bez dzieci. I tu Manor House również stanął na wysokości zadania! Pyszna kuchnia tradycyjna, ale także według zdrowej Diety Życia. Ogromny plus za możliwość dostosowania menu w restauracji do własnych preferencji – menu w wersji wegańskiej. Szkoda, że taka możliwość jest w tak niewielu miejscach w Polsce.
Dobrze jest się tak zatrzymać na chwilę…
Mamy nadzieję, że ta relacja choć trochę zachęciła was do tego, by znaleźć czas na własny odpoczynek. Ja wiem, że dzieci, że dom, że obowiązki… Życie biegnie, a my nie dbamy o to, by się czasem zatrzymać. A tak bardzo nam tego potrzeba. Chociaż po to, aby się najzwyczajniej w świecie wyspać! Taki odpoczynek naprawdę potrafi naładować baterie na długi, długi czas. My już odliczamy do następnego wyjazdu. Gdzie proponujecie tym razem?