-Reklama-

Lekarz konował – wystrzegaj się takich!

Lekarz to lekarz. Do każdego masz jakieś tam zaufanie. Teraz mogę już pisać o tym bez emocji, ale wcześniej nie było mi do śmiechu. Na szczęście tak jak ból porodowy, takie rzeczy się zapomina....

-Reklama-

Lekarz to lekarz. Do każdego masz jakieś tam zaufanie. Teraz mogę już pisać o tym bez emocji, ale wcześniej nie było mi do śmiechu. Na szczęście tak jak ból porodowy, takie rzeczy się zapomina….

Trzeba przede wszystkim myśleć o swoim maleństwie, ale jak to zrobić, kiedy lekarz do którego idziesz, już na wstępie (przed badaniem) daje ci wykład na temat tego, że w twoim wieku (31 l.!) można się wszystkiego spodziewać… a następnie raczy monologiem o aborcji, podaje przepisy prawne, kończąc wywód na adresach klinik, w których zabieg można wykonać… a to był dopiero początek. Edukacja górą!

Zaczęło się badanie…

I zaczęły się też moje podejrzenia co do kompetencji pana doktora – diagnoza wrodzonych nieprawidłowości w budowie macicy i inne takie (w pierwszej ciąży nikt mi nie wspominał…) Pewnie nie donosi pani ciąży – usłyszałam… Kość nosowa niewidoczna! Powód? Dziecko się odwróciło. No i na koniec ta przezierność karkowa: 2,9 mm – zabrzmiało jak wyrok. Musi pani wykonać amniopunkcję i to natychmiast! Skierowanie do instytutu genetyki…

– Dobrze się Pani czuję?
– Przyznam, że trochę się zdenerwowałam..
– To normalne, trzeba się z tym pogodzić…
– Do widzenia…

Całą noc przepłakałam. Rano pojechałam na konsultacje do innej lekarki, która mnie uspokoiła i powiedziała, że jeżeli już, to warto zacząć od testów PAPPA, a jak one wyjdą niepokojące, dopiero na amniopunkcję. Poza tym lekarka powiedziała, że nie wpisuje się „niewidoczna kość nosowa”, jeśli nie można zobaczyć twarzy!

Tego samego dnia wieczorem zrobiłam test PAPPA (to badanie to koszt około 600 zł). Lekarz, który robił USG (to badanie składa się z USG i badania krwi) wyjaśnił mi wszystko, uspokoił i dał do zrozumienia, że wszystko jest ok, a jego „kolega po fachu” ma chyba problem z wykonaniem badania… Poczułam ulgę.

Jak znaleźć dobrego lekarza?

To bardzo trudne. Najlepiej swojego, zaufanego, a jeśli się takiego nie ma, z polecenia. Istnieją też strony z opiniami o lekarzach, ale ja bym podeszła do tego z dystansem. Ten mój na stronie miał same dobre opinie… głównie za to, że bez problemów wydaje recepty na tabletki antykoncepcyjne…

Po co o tym piszę?

W ciąży wrażliwość kobiety znacznie wzrasta. Troska o dziecko pozbawia czasem racjonalnego myślenia i tworzy w głowie czarne myśli. Pewnie, gdyby rzecz dotyczyła czegoś innego, raczej spierałabym się z „panem doktorem”, ale kiedy zakwestionował bezpieczeństwo mojego dziecko, byłam bezsilna… Dobry lekarz to połowa sukcesu, dlatego starannie go wybierajcie!

O badaniach:
USG genetyczne
To bardzo ważne badanie. Wykonuje się je między 11. a 14. tygodniem ciąży. Istotnym elementem tego badania jest właśnie określenie przezierności karkowej – na USG określona jest parametrem NT. Przezierność karkowa to taki mały „zbiornik” wypełniony płynem, występujący na karku dziecka. Jeśli jest on za duży – powyżej 2,5 mm, istnieje ryzyko wystąpienia u dziecka wad, ale nie zawsze. Dzięki jego pomiarowi, ocenia się ryzyko wystąpienia u dziecka wad chromosomalnych – zespół Downa, Edwardsa czy Pataua. Ważnym parametrem USG genetycznego (oczywiście jeśli chodzi o wykrycie wad u dziecka) jest także sprawdzenie kości nosowej (na USG ten parametr jest określony jako NB). W przypadku zespołu Downa zwykle występuje brak tej kości. Podczas tego USG określa się oczywiście także inne parametry, ale te wspomniane mają kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o ocenę ryzyka wystąpienia wad u płodu.

Test PAPPA
To badanie wykonuje się do 13, 6 tc. Po tym czasie może już nie być wiarygodne. To USG genetyczne uzupełnione o badanie krwi. Tak naprawdę określa ono prawdopodobieństwo wystąpienia u dziecka u wad, a nie ich potwierdzenie. Do oceny tego ryzyka bierze się pod uwagę takie parametry jak: wiek kobiety + wywiad chorobowy (ryzyko wyjściowe), wynik badania USG (szerokość przezierności karkowej i czynności serca płodu) oraz badania biochemicznego z surowicy krwi – PAPPA oraz beta HCG. Na tej podstawie określa się ryzyko wystąpienia wad u dziecka – granicą (według rekomendacji Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego) jest 1:300. Wówczas zaleca się wykonanie badania inwazyjnego: amniopunkcja, biopsja kosmówki.

Amniopunkcja
To badanie daje 100 proc. pewność, czy dziecko jest zdrowe czy chore. Zwykle wykonuje się je, kiedy w poprzednich badaniach coś wyszło źle. Pod kontrolą USG, lekarz pobiera próbkę płynu owodniowego poprzez nakłucie owodni. Następnie z próbki płynu, w którym znajduje się m.in. naskórek płodu, hoduje się komórki płodu, a następnie określa ich kariotyp, czyli zestaw chromosomów dziecka. Ryzyko poronienia po takim badaniu wynosi zaledwie 1 proc. Badanie to wykonuje się między 15. a 20. tc.

Na szczęście po teście PAPPA i USG z prawdziwego zdarzenia, okazało się, że wszystko jest ok. no i poznałam (w niespełna 14. tc płeć dziecka – drugi chłopak 🙂 O płci dziecka już w następnym wpisie… Siostrzyczka czy braciszek.

<< Zobacz poprzedni wpis: USG 3d, 4d – kiedy najlepiej wykonać i czym się różnią?

Dzielcie się swoim doświadczeniem z czasu ciąży, czekam na Wasze listy pod adresem: [email protected]

foto: pixabay.com
-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również