Kolka niemowlęca – czym jest?
Kolką niemowlęcą nazywa się ataki bólowe brzuszka u małego dziecka w pierwszych tygodniach jego życia. Charakterystyczne dla kolki jest to, że towarzyszą jej długotrwałe, powtarzane codziennie o tej samej porze napady płaczu, który trudno jest ukoić.
Prawdopodobnym winowajcą kolek jest niedojrzały układ pokarmowy, choć są teorie, że kolki nie muszą wcale oznaczać bólu, a płacz powoduje nagromadzenie się wrażeń z całego dnia, więc winę ponosi tutaj bardziej układ nerwowy. Jakby nie było, ataki kolek są męczące zarówno dla dziecka, które w jakiś sposób odczuwa znaczny dyskomfort, ale też i rodziców, bo do tej pory nikt nie wynalazł cudownego, uniwersalnego środka na kolki.
Sposoby na kolkę – mamy radzą mamom
A skoro nie ma jednego złotego środka na kolkę niemowlęcą, wielu rodziców szuka własnych metod na uspokojenie cierpiącego maluszka. Gdy zapytaliśmy nasze czytelniczki, czy mają takie swoje patenty, otrzymaliśmy mnóstwo odpowiedzi. Poniżej dzielimy się zatem doświadczeniem innych mam. Być może przyjdą wam z pomocą w trudnych, kolkowych chwilach.
Blisko, ciasno, przy skórze
W czasie ataku kolki, maluch jest bardzo rozdrażniony i bardzo potrzebuje wyciszenia i bezpieczeństwa. To na pewno zapewnią mu ramiona mamy. Ogranicz bodźce zewnętrzne i skup się na przytulaniu dziecka skóra do skóry, niech czuje twoje ciepło i zapach (nie używaj kosmetyków zapachowych, nie zakładaj ubrań pachnących płynem do płukania).
„Jak tylko nasz Olek miał napad kolki, mąż rozbierał go do pieluszki i kładł na mojej nagiej klatce piersiowej. Okrywałam synka ściśle kocykiem, by nie machał rączkami i nóżkami oraz zaczynałam do niego mówić uspokajającym tonem, głaszcząc po główce. Zauważyliśmy, że ataki płaczu były dzięki temu mniej intensywne i krótsze.” – Alina
„W trakcie kolek nasz maluch strasznie machał rączkami i nóżkami, więc za radą naszej położnej zaczęliśmy zawijać go w specjalny otulacz, by ręce miał ułożone wzdłuż ciałka. Takie zawiniątko brałam na ręce i przytulałam do siebie. Antoś szybko się uspokajał, gdy jego główka leżała przy mojej piersi lub na klatce mojego męża”– Doris
Kołysanie
Noworodki kochają kołysanie. Dobrze pamiętają je z brzucha mamy, gdzie czuły się bezpiecznie i spokojnie. Spróbuj przywrócić mu te dobre wspomnienia.
„Ile ja się natańczyłam podczas tych kolek ze swoim dzieckiem! Zastosowałam tę metodę instynktownie, bo sama musiałam jakoś wyciszyć i swoje nerwy. Przytulałam córeczkę w kocyku do siebie i chodząc z nią po domu delikatnie się kołysałam. Bardzo to polubiła, bo jak skończyły się kolki, to i tak nadal lubiła tak zasypiać.” – Sylwia
„Kołysanie się z dzieckiem było super metodą, którą poradziła mi siostra. Siadałam z córcią na łóżku i delikatnie się z nią bujałam. Kręgosłup bolał, ale na córkę działało, bo się uspokajała. Wiem, że teraz są już takie super poduszki do bujania się z dzieckiem, dzięki którym kręgosłup nie jest obciążony. Przy kolejnym maluchu (który jest w drodze) na pewno sprawię sobie takie cudo”. – Ola
Biały szum
Zastanawiasz się, dlaczego maluszki lepiej śpią przy monotonnych dźwiękach np. odkurzacza niż w całkowitej ciszy? To sprawka szumu, który noworodki uwielbiają, bo przypomina im odgłos z brzucha mamy, gdy jeszcze tam mieszkały. Biały szum to świetny sposób na uspokojenie płaczącego, rozdrażnionego dziecka.
„Nie ma jak szumienie. U nas działało jak przycisk stop na każdy płacz. Wystarczyło włączyć dźwięk suszarki na YouTube. Potem dostałam od mamy Szumisia i to było jeszcze lepsze.” – Marta
„Nie znam wśród znajomych mam osoby, która nie stosowała białego szumu podczas kolek dziecka. Sprawdziło się u każdego. Szumisie wymiatają, powinni je rozdawać matkom po porodzie”. –Iza
Ssanie
Maluszki mają silną potrzebę ssania, więc należy ją zaspokoić. Jeśli nie chcesz dziecku podać smoczka, w czasie kolki spróbuj podać pierś. Maluch może nie będzie skłonny do jedzenia, ale może samo ssanie go uspokoi.
„Niestety, w trakcie kolek moich bliźniaków musiałam się poddać i podać im smoczki, choć wcześniej zarzekałam się, że wychowam dzieci bez ich pomocy. Nie udało się, ale nie żałuję. Przy bliźniakach nie dawałam rady i smoczki zadziałały jak cudowne remedium na kolki. Dziś każdej mamie radzę, by się tak nie broniły przed smoczkami, bo one są po to, by pomagać nam i naszym dzieciom.” – Ania
„Mój Gabryś przez pierwsze tygodnie życia wisiał na piersi. Miałam dość, ale w kolkach to była najskuteczniejsza metoda na płacz. Gdy zaczynał się atak, przystawiałam do go piersi i zaczynał ssać. To go bardzo uspokajało.” – Elwira
Ciepełko
Co najlepiej koi ból? Ciepło. W przypadku kolek też się sprawdza, bo ciepło wokół brzuszka może rozluźnić spięte mięśnie i dać ukojenie.
„Nasza córeczka była bardzo wymagającym noworodkiem i bardzo odreagowywała nadmiar bodźców każdego wieczora. Ukojeniem była ciepła kąpiel, więc robiliśmy ją zawsze w porach kolek.” – Basia
„Najlepszym okazał się u nas termoforek z pestek wiśni. Nagrzany wcześniej i przyłożony do brzuszka syna bardzo go uspokajał. Bardzo nam pomógł w tych pierwszych tygodniach. Mam go do dzisiaj i korzystamy z niego, przy różnych bólach brzuszkowych.” – Anita
Spokój
Łatwo się mówi, ale tylko spokój nas może uratować. Maluchy w kolce potrzebują wyciszenia i uspokojenia emocji. Jeśli jesteście zdenerwowani, dziecko to wyczuje, a to spotęguje tylko kolkowy atak.
„Gdy byłam już wyczerpana kolejną nieprzespaną nocą przez kolkę Nadii, moja mama zaproponowała mi swoją pomoc. Nocowała u mnie kilka dni, przejmując dziecko, gdy miałam już dość. W jej spokojnych ramionach, córka szybciej się uspokajała, a ja po tygodniu miałam też więcej w sobie spokoju i cierpliwości dla dziecka.” – Wera
„Nie wyobrażam sobie samotnego macierzyństwa w takim momencie. Gdy nasze dziecko miało wielogodzinne kolki codziennie, mąż okazał się niezastąpiony. Zajmował się córką i uspokajał ją, gdy mi brakowało już sił. On podchodził do tego spokojnie i córka to wyczuwała. U niego zawsze szybciej usypiała.” – Asia