Dlaczego nam mamom trudno myśleć o sobie?
Społeczeństwo od lat przekonuje nas, że dobra matka powinna być niestrudzona, dostępna 24/7, pełna energii i zawsze gotowa do poświęceń. Kult „matki-Polki” nieustannie przypomina nam, że macierzyństwo to rola, w której nie ma miejsca na egoizm. Słyszymy, że prawdziwa miłość matczyna to oddanie się w całości. Ale czy na pewno? Czy ciągłe rezygnowanie z siebie nie sprawia, że stajemy się bardziej sfrustrowane, zmęczone i wypalone?
Ja również tak myślałam. Sądziłam, że każda minuta spędzona bez dziecka to czas, który „zabieram” jemu. Bałam się, że dbanie o swoje potrzeby sprawi, że będę gorszą mamą. Jednak w pewnym momencie dotarłam do ściany – poczułam się zmęczona, zniechęcona i pozbawiona radości, którą kiedyś dawało mi bycie mamą. Musiałam coś zmienić, bo wiedziałam, że zmęczona i sfrustrowana mama to nie jest to, czego potrzebuje moje dziecko.
Dlaczego warto dbać o siebie?
Macierzyństwo to maraton, a nie sprint. Jeśli chcemy być obecne w życiu naszych dzieci przez lata, musimy zadbać o swoje potrzeby, emocje i zdrowie już teraz. Warto uświadomić sobie, że szczęśliwa mama to mama, która potrafi o siebie zadbać. To, że czasem robię coś dla siebie, nie oznacza przecież, że kocham moje dziecko mniej. Oznacza jedynie, że kocham siebie wystarczająco, by być w stanie dawać to, co najlepsze.
Dzieci bacznie nas obserwują. Kiedy widzą, że potrafimy zadbać o siebie, uczą się, że dorośli, nawet ich rodzice, też mają swoje potrzeby. W ten sposób dajemy im lekcję na przyszłość – pokazujemy, że nie ma nic złego w dbaniu o siebie i że zdrowy egoizm jest częścią dobrego życia.
Jakie są moje sposoby na zdrowy egoizm?
Nie mówię o wielkich, codziennych rytuałach. Czasem wystarczą drobne rzeczy, które pozwalają naładować baterie i odzyskać równowagę.
- Kilka minut tylko dla siebie – Każdego dnia staram się znaleźć choćby kilka minut tylko dla siebie. Czy to poranna kawa w ciszy, czy wieczorna kąpiel – to mój czas, kiedy mogę odpocząć i skupić się na sobie.
- Regularne spotkania z przyjaciółkami – Macierzyństwo bywa czasem samotne, dlatego dbam o to, by regularnie spotykać się z innymi kobietami. To chwile, które pozwalają mi wrócić do siebie, naładować energię i wrócić do domu z nową perspektywą.
- Pasja i hobby – Niezależnie od tego, czy to joga, czytanie książek czy malowanie, staram się znaleźć czas na coś, co robię tylko dla przyjemności. To mój azyl i chwila, gdy mogę zapomnieć o obowiązkach.
- Pomoc z zewnątrz – Zrozumiałam, że nie muszę wszystkiego robić sama. Korzystam z pomocy dziadków, niani czy partnera. Dzięki temu mam chwilę dla siebie i nie czuję, że moje życie to nieustanna lista obowiązków.
Kiedy zaczęłam dbać o swoje potrzeby, zauważyłam, że mam więcej energii i cierpliwości. Zamiast czuć frustrację i zmęczenie, częściej cieszę się chwilami spędzonymi z dzieckiem. Moje relacje z rodziną się poprawiły, a ja sama czuję się bardziej spełniona i szczęśliwa. Myślę, że dzieci potrzebują mam, które są nie tylko obecne, ale też szczęśliwe.
Bycie egoistką w macierzyństwie nie oznacza przecież ignorowania dziecka czy rezygnacji z obowiązków. Chodzi o to, by pamiętać, że jestem również człowiekiem, który potrzebuje odpoczynku i czasu na własne marzenia. Każda z nas powinna mieć przestrzeń, by pozostać sobą, a nie tylko „mamą”.
Drogie mamy, nie bójcie się być trochę egoistkami
Kochanie siebie i dbanie o swoje potrzeby to nie egoizm, ale konieczność. Macierzyństwo jest pełne wyzwań, ale by przejść przez nie z uśmiechem, warto czasem spojrzeć na siebie i zadać pytanie: „Czego ja potrzebuję?”. Każda z nas zasługuje na chwilę odpoczynku i na to, by żyć nie tylko dla innych, ale i dla siebie.
Pamiętajmy, że nasze dzieci będą patrzeć na nas jako na wzór do naśladowania. Nauczmy je, że życie w zgodzie z sobą, dbanie o siebie i umiejętność odnajdywania radości to wartości, które będą im towarzyszyć przez całe życie.