Ogólna teoria jest taka – jedzenie i picie w małych ilościach podczas porodu naturalnego jest dozwolone i bezpieczne. Co jednak z tymi porodami, które trwają dobę i są bardzo wyczerpujące dla kobiety? Czy brak możliwości jedzenia nie wpływa negatywnie na przebieg porodu? No i dlaczego część szpitali jednak zabrania jedzenia podczas porodu?
Skąd się wziął zakaz jedzenia i picia podczas porodu?
W 1946 opublikowano badania, które potwierdziły niebezpieczeństwo jedzenia podczas porodu. Sytuacja ta mogła doprowadzić do poważnej choroby ciężarnej lub nawet jej śmierci, jeśli kobieta po zjedzeniu nagle zostałaby skierowana na operację cesarskiego cięcia. Znieczulenie ogólne, które się wówczas podawało do CC, mogło sprawić, że treść z żołądka mogłaby się cofnąć nawet do płuc, co skutkowałoby zapaleniem płuc. Na podstawie tych badań wprowadzono całkowity zakaz podawania rodzącej jedzenia i picia. Zakaz ten utrzymuje się w części szpitali do dziś, mimo że dzisiejsze cesarskie cięcia wykonuje się w znieczuleniu miejscowym, gdzie ryzyko zassania treści pokarmowej jest bardzo małe.
UWAGA! Obowiązujące od 7 kwietnia 2011 r. Rozporządzenie Ministra Zdrowia, określające tzw. standard opieki okołoporodowej, zawiera przepis, że rodząca może przyjmować przejrzyste płyny.
Czy zakaz jedzenia i picia podczas porodu może mieć negatywne konsekwencje?
Okazuje się, że jest takie prawdopodobieństwo (choć bardzo małe). Poza odczuwalnym brakiem energii podczas długiego i męczącego porodu, brak możliwości jedzenia i picia może mieć jeszcze inne konsekwencje dla organizmu. Podczas porodu macica zużywa pokłady glukozy, aby sprawnie funkcjonować. Jeśli ilość glukozy we krwi zostanie wyczerpana, energia zostanie pobrana ze zgromadzonej tkanki tłuszczowej, która się wówczas rozkłada w organizmie tzw. lipoliza. Produktem ubocznym tego procesu są ciała ketonowe, które w nadmiarze mogą być źródłem powstania tzw. kwasicy ketonowej. Z kolei powikłaniem tej choroby jest kwasica metaboliczna prowadząca m.in. do uszkodzenia nerwów, śpiączki a nawet i śmierci.
W trakcie porodu, gdy organizm wykorzysta cały zapas glikogenu, najczęściej dochodzi do ketozy, która objawia się zmęczeniem, drżeniem, gorączką, szybkim pulsem. Objawy są podobne do tych, które często przeżywają maratończycy po biegu. Takiego stanu i potem jego konsekwencji można jednak uniknąć przez regularne przyjmowanie płynów i pokarmu. W innym przypadku istnieje większe prawdopodobieństwo porodu kleszczowego, przy pomocy vacuum czy przez CC.
Są nawet badania, które potwierdzają, że rodzące, które na porodówce jedzą i piją, szybciej rodzą (nawet o 90 minut) a noworodki otrzymują większą punktację Apgar.
UWAGA! Pozwolenie na picie i jedzenie podczas porodu może zostać ograniczone w szpitalu niektórym kobietom, gdy istnieje ryzyko komplikacji i zakończenia porodu CC.
Co można jeść i pić podczas porodu?
Jeśli twój szpital pozwoli ci jeść podczas porodu, najlepiej jest przygotować sobie lekkostrawne przekąski np. batoniki muesli, jajka na miękko, owsiankę, owoce, orzechy, suszone owoce, naleśniki, zupę czy makaron. Niektóre kobiety mimo pozwolenia nie są w stanie niczego przełknąć podczas porodu, wówczas należy zadbać przede wszystkim o napoje, które jednocześnie dostarczą kalorii. Może to być np.: bulion, rozcieńczony sok owocowy, przecier owocowy, kisiel, woda kokosowa.
O czym pamiętać, pijąc podczas porodu?
Do porodu bierzemy obowiązkowo butelkę wody. Przyda się ona nie tylko rodzącej, ale i jej partnerowi, który będzie towarzyszył narodzinom dziecka. Partner powinien podawać kobiecie wodę regularnie, a ona powinna pić ją małymi łyczkami np. po każdym skurczu. Oprócz wody należy wziąć na porodówkę słomkę, która ułatwi kobiecie picie wody w pozycji leżącej.
Co się stanie, jeśli po jedzeniu zapadnie nagła decyzja o cesarskim cięciu?
Jak już wspomniałam, większość cesarskich cięć odbywa się w znieczuleniu miejscowym, który nie ma wpływu na treść żołądkową. W przypadku ogólnego znieczulenia, powinno się powiedzieć o jedzeniu anestezjologowi, choć i tutaj nie ma to większego znaczenia. Dzisiejsza medycyna różni się od tej sprzed kilkudziesięciu lat i szanse na komplikacje w trakcie CC z powodu jedzenia i picia są minimalne np. zabezpieczenie dróg oddechowych w trakcie znieczulenia ogólnego jest na wyższym poziomie niż kiedyś. W końcu na co dzień, we wszystkich szpitalach operuje się ludzi z nagłymi przypadkami i to, czy jedli, nie ma znaczenia dla przeprowadzanej operacji.