Nastała piękna i długo wyczekiwana wiosna. To dobry moment, by spakować dzieci i wyruszyć za miasto. Osobiście uwielbiam takie rodzinne wypady z kilku powodów. Po pierwsze, uwielbiamy odkrywać nowe miejsca i pokazywać piękno Polski naszym dzieciom (które takie wyjazdy pamiętają bardzo długo i wiele się na nich uczą) a po drugie to świetna okazja, by spędzić ze swoją rodziną fantastyczny czas na aktywnym wypoczynku.
Białowieża to miejsce, które pamiętam z dzieciństwa, gdy byłam tam na koloniach. Ponieważ wówczas zrobiło na mnie to miejsce ogromne wrażenie, pomyślałam, że i moim dzieciom z pewnością będzie się tam podobać. Dodatkowy plus to nieduża odległość od Warszawy, więc i podróż nie zapowiadała się na męczącą. Wypad do Białowieży zrobiliśmy całą rodziną w zeszłym roku, ale ponieważ był bardzo udany, postanowiłam powrócić do tej wycieczki wspomnieniami. Być może zainspiruje Was to do odwiedzenia tego pięknego miejsca w tym roku.
Jadąc do krainy żubrów warto wcześniej zarezerwować sobie nocleg. Kwater i hoteli jest tam sporo, ale w sezonie nie tak łatwo o wolne miejsca. Osobiście polecam śledzenie ofert hotelowych, bo często pojawiają się naprawdę atrakcyjne promocje. Z takiej właśnie mega promocji skorzystaliśmy w Hotelu Żubrówka, który oprócz świetnego położenia – blisko bram Białowieskiego Parku Narodowego, zachęcał dodatkowymi atrakcjami – kompleks basenowy, sala zabaw z animatorem, pole do minigolfa, wypożyczalnia rowerów, boisko, kort tenisowy i plac zabaw.
Białowieża przywitała nas piękną słoneczną pogodą. Umożliwiło nam to skorzystanie z większości atrakcji tego miejsca. Zaczęliśmy od Rezerwatu Pokazowego Żubrów. Dziewczyny mogły zobaczyć nie tylko sławne żubry, ale i inne leśne zwierzęta np. dziki, sarny, łosie, jelenie czy rysia. Młodsza córka miała większą frajdę niż starsza i była nieco zawiedziona, że nie zobaczyła prawdziwego wilka, który schował się gdzieś w oddali rezerwatu. Niezmiernie podobała się jej za to rodzinka dzików, a w szczególności maleńkie warchlaki chrapiące na słońcu.
Po rezerwacie ruszyliśmy do Parku. Przezornie wzięliśmy dziewczynom rowery, dzięki czemu zwiedzanie terenu parkowymi alejkami było dla nich znacznie bardziej atrakcyjne. W samym środku Parku znajduje się nowe muzeum Białowieży i wieża widokowa, na którą oczywiście musieliśmy się wdrapać.
Drugi dzień spędziliśmy na krótkim zwiedzaniu Białowieży, pobawiliśmy się mini golfem (rytm złapaliśmy dopiero przy 15. dołku). Znowu były rowery, a na koniec zrobiliśmy sobie piknik w Parku nad stawem. Żałowaliśmy, że musimy wracać tego dnia do domu, bo pogoda wyraźnie próbowała nas przekonać do pozostania. Kuszące były również szlaki rowerowe, z których nie daliśmy rady skorzystać. Zapewne pojedziemy więc do Białowieży jeszcze raz, tym razem nastawiając się na podążanie rowerowymi szlakami.
Adresy, które mogą Wam się przydać podczas planowania wypadu do Białowieży:
http://www.bpn.com.pl/
http://www.bialowieza.com/pol/
http://pttk.bialowieza.pl/
http://www.bialowieskiexpress.bialowieza.pl/