Macierzyństwo wywraca życie do góry nogami i często czyni je trudniejszym. Bycie mamą to trwanie na posterunku przez całą dobę. Wiele z nas w całości poświęca swój czas dzieciom, zapominając o sobie. Realizujemy potrzeby swoich pociech, myśląc, że taka jest rola matki. Po jakimś czasie okazuje jednak się, że taki styl życia wcale nie czyni nas szczęśliwszymi. Że radość z bycia mamą odbierają nam zmęczenie, stres i rutyna. Że nasze kochane dziecko zamiast cieszyć, drażni, a my łapiemy się na tym, że marzymy, by cofnąć czas do tego sprzed ciąży. Warto wiedzieć, że takie emocje wcale nie świadczą o macierzyńskiej porażce. Są wewnętrznym głosem, który domaga się wysłuchania i impulsem, by zrobić sobie przerwę od matczynych obowiązków i przypomnieć sobie o istnieniu własnych potrzeb.
Dlaczego mamy muszą myśleć o sobie?
Brak właściwej ilości snu i odpoczynku potęguje zmęczenie, zmęczony organizm jest mniej odporny na choroby. Pomijając zwykłe zmęczenie wyczerpanie fizyczne, w przypadku matczynych obowiązków, cierpi również nasza sfera psychiczna. Stres towarzyszący wychowaniu dzieci nawarstwia się i odbiera radość z życia. Psychiczne zmęczenie działa demotywująco, więc jego częstym następstwem jest poczucie wypalenia. Do tego dochodzi dekoncentracja, która w przypadku opieki nad małym dzieckiem może mieć zgubne skutki. Zmęczona mama to mama smutna, która poprzez niechęć do zabawy z dzieckiem zaniedbuje je wychowawczo.
Czasem problemem okazuje się nie tylko brak siły, ale i tęsknota za własnymi przyjemnościami. My matki, z reguły najmniej myślimy o sobie i swoich potrzebach. W momencie narodzin dziecka znaczna większość kobiet porzuca dotychczasowe pasje i ulubione zajęcia, bo przestaje mieć na nie czas. W takich okolicznościach, przy długotrwałym zaniedbaniu swoich potrzeb, nie sposób mówić o szczęściu. Trudno jest bowiem poczuć spełnienie w roli matki, skoro macierzyństwo odebrało nam znaczną część radości z życia. A przecież może być inaczej. Bycie mamą nie musi oznaczać rezygnacji z tego, co dla nas ważne. Częścią macierzyństwa może być pielęgnowanie swoich pasji, oddawanie się raz na jakiś czas drobnym przyjemnościom oraz dbanie o siebie. Zafundowanie sobie takiej odskoczni ma same zalety. Po pierwsze regeneruje utracone siły, po drugie dodaje energii i działa motywująco. Chwilowa przerwa w byciu mamą daje mobilizującą radość. To zastrzyk energii i kreatywności. Sprawia, że przestajemy traktować macierzyństwo jako obowiązek, a zaczynamy o nim myśleć jak o przyjemności. Podczas rozłąki z dzieckiem pojawia się chwilowa tęsknota za pociechą, co sprawia, że później mocniej doceniamy wspólnie spędzony czas.
Kiedy odpoczywamy od macierzyństwa – dostajemy skrzydeł. Wychodzimy z hermetycznego macierzyńskiego środowiska, które zazwyczaj zaczyna się w domu, a kończy na placu zabaw. Nagle uzmysławiamy sobie, że potrafimy osiągnąć sukces inny niż nauczenie dziecka siusiania do nocnika. Że możemy czerpać radość nie tylko z osiągnięć szkolnych dziecka, ale z własnych drobnych przyjemności. Że świat nie kończy się na dzieciach, a nasza społeczna rola nie zawęża się tylko do roli matki. Że nawet mając za sobą kilka porodów, możemy wyglądać czarująco i wzbudzać podziw nie tylko u partnera. By dobrze funkcjonować, musimy pozwolić sobie od czas do czasu na egoizm. Należy odrzucić błędne myślenie, że to matkom nie przystoi . Każda z nas ma prawo do własnego szczęścia, dlatego wsłuchujmy się w swój organizm i dawajmy mu to, czego potrzebuje. Wbrew pozorom, robiąc coś dobrego dla siebie, robimy wiele dobrego dla swoich dzieci.
Odskocznia od macierzyństwa
Przerwa od macierzyństwa nie musi być długa. To może być jedno 2-3 godzinne wyjście w tygodniu albo weekendowy wyjazd raz na dwa miesiące. Sposób spędzenia wolnego czasu oraz jego ilość zazwyczaj uzależnia się od możliwości znalezienia opieki nad dzieckiem.
Najlepszym lekiem na fizyczne zmęczenie jest regeneracja przez sen. Może warto poprosić swojego mężczyznę, by chociaż przez jedną, dwie noce w tygodniu wstawał do dziecka albo zabrał je na cały dzień i tym samym umożliwił tobie porządne wyspanie się i długą relaksującą kąpiel, której nie zmąci dziecięcy płacz. Świetnym sposobem na odzyskanie sił jest masaż lub inny zabieg relaksacyjny. Chwilą wytchnienia może też być wyjście do kosmetyczki lub fryzjera. Niektóre mamy lubią aktywny odpoczynek, więc dla nich najlepszym rozwiązaniem jest zapisanie się na zajęcia fitness, naukę tańca albo regularne uprawianie innego sportu.
Gdy naszym pragnieniem jest rozrywka, warto wybrać się do kina lub umówić się na spotkanie towarzyskie. Większość z nas kocha zakupy – to też jest świetny pomysł na oderwanie się do codziennych obowiązków, pod warunkiem, że chodząc po sklepach, szerokim łukiem ominiemy dziecięce stoiska i będziemy realizować tylko własne zachcianki. Jeśli do szczęścia brakuje nam odniesienia sukcesu w sferze zawodowej, może warto pomyśleć o pracy, którą można pogodzić z macierzyńskimi obowiązkami? W dzisiejszych czasach można prowadzić działalność gospodarczą zdalnie, nie wychodząc z domu. To świetny sposób nie tylko na dorobienie do domowego budżetu, ale również na dowartościowanie się i odczucie osobistej satysfakcji. Dobrą odskocznią od macierzyństwa może być też nauka. Zapisanie się na wymarzony kurs grafiki komputerowej albo kurs prawa jazdy da poczucie rozwoju, szczególnie potrzebnego tym mamom, które większość czasu spędzają z dzieckiem.
A co z wypaleniem uczuciowym? Macierzyństwo potrafi również odebrać nam namiętność. Wraz z pojawieniem się dziecka zanika romantyzm, brakuje czasu dla ukochanego. Zorganizowanie bezdzietnego wyjazdu z bliską osobą lub regularne wychodzenie na randki, mogą nie tylko podnieść temperaturę związku i tym samym poprawić relacje, ale jednocześnie zwiększyć poczucie naszej własnej atrakcyjności i dodać nam skrzydeł.
Żeby uczynić swój matczyny los łatwiejszym i zapewnić sobie zastrzyk pozytywnej energii, nie potrzeba wiele. Wystarczy zrobić listę realnych do spełnienia życzeń i zacząć je realizować. Najważniejsze to nie dać się rutynie i umieć znaleźć czas tylko dla siebie. Pamiętajmy, że tylko szczęśliwe mamy mają szczęśliwe dzieci.