-Reklama-

Prawda o porodzie. Poród to najpiękniejszy dzień w życiu kobiety – prawda czy fałsz?

Dla wielu kobiet poród jest ekscytującym, mistycznym, wzbogacającym duchowo przeżyciem. Dla innych – traumatycznym wydarzeniem, do którego nie chcą wracać pamięcią. Co sprawia, że porodowe doświadczenia są tak różne? Czy mamy na nie wpływ?

-Reklama-

Strach przed porodem jest czymś zupełnie naturalnym. Może nam towarzyszyć przez całą ciążę, zwykle staje się jednak dużo silniejszy w okresie bezpośrednio poprzedzającym poród. Boimy się bólu porodowego i komplikacji okołoporodowych. Strach ten zwykle jest mobilizujący, napędzający do działania – problem pojawia się dopiero wtedy, gdy lęk nas paraliżuje i uniemożliwia normalne funkcjonowanie.

Przyczyną zwiększonego strachu bardzo często są negatywne wyobrażenia o akcji porodowej. Jeśli tuż przed rozwiązaniem słuchamy przerażających, mrożących krew w żyłach opowieści z sal porodowych, lęk będzie się potęgował. Jeśli natomiast czytamy o pięknych, zakończonych szczęśliwie porodach, zaczynamy wierzyć w siłę swojego ciała i to, że my również mamy szansę na udany poród. Ale czy to wystarczy, by cała akcja porodowa przebiegała tak, jak ją zaplanowaliśmy?

Poród naturalny i cesarskie cięcie we wspomnieniach kobiet

Nie pamiętam już, jak długo to trwało, ale doszliśmy w ten sposób do dość dużego rozwarcia. Skoncentrowałam się na pracy z ciałem, na poprawnym głębokim oddechu, tak aby mała będąca jeszcze w brzuszku była dotleniona. Ze szkoły rodzenia zapamiętałam mocno jedno – aby podczas porodu myśleć nie tylko o sobie i bólu, ale przede wszystkim o dziecku. – Olga Mieleszko

Końcówkę pamiętam jak przez mgłę i nie był to wymarzony przez nas scenariusz. Byłam już bardzo wyczerpana, lekarz stwierdził, że mam zbyt krótkie skurcze, żeby wyprzeć dziecko i z rezygnacją zgodziłam się na oksytocynę. Dalej wiadomo, KTG, unieruchomienie, łóżko porodowe i tłum ludzi, dwie położne, trzech lekarzy i brak kontroli nad sytuacją, spadek tętna dziecka i w następstwie nacięcie. – Malwina Człapińska

Położono ją przy mojej twarzy, byśmy mogły się przywitać. Ręką dotknęłam jej skóry, która była gładka jak aksamit. Później została zabrana na ważenie i mierzenie, ale byłam spokojna, bo wiedziałam, że jest z tatą. Z daleka usłyszałam jej płacz, a głos ten wydał mi się jakby znajomy. Po niedługim czasie zostałam przewieziona na salę pooperacyjną, na której odbywał się już kontakt „skóra do skóry”. – Karina Kałach

Przebieg porodu. Ile kobiet, tyle historii…

Są kobiety, które wprost nie mogą doczekać się porodu. Są podekscytowane, wierzą w swoje możliwości. Twierdzą, że narodziny dziecka to niesamowita podróż duchowa, a już sama akcja porodowa to najlepszy dowód na to, jak mądry jest organizm kobiety. Wsłuchują się w swoje ciało, gdy pojawiają się pierwsze skurcze macicy. Oddychają, są czujne. Gdy wraz z partnerami dojeżdżają do szpitala, okazuje się, że większą część porodu spędziły w domu, a szyjka macicy jest już w znacznym stopniu rozwarta. Druga faza porodu mija błyskawicznie, szybko pojawiają się skurcze parte. Dzieci dostają 10 punktów w skali Apgar.

Ale są też kobiety, które leżą na łóżku porodowym przez wiele godzin. Nie chodzą, nie tańczą, nie skaczą na piłce. Nie mają sił. Do ich brzucha przymocowane są peloty kardiotokografu, a przez wenflon podawana jest oksytocyna. Być może wcześniej był jeszcze masaż szyjki macicy, ale nie przyniósł żadnego efektu. Wszystko nie tak! Miało być pięknie, prosto, w wannie, bez kroplówek i całej tej zabawy. Jest za to znieczulenie zewnątrzoponowe i niepewność. Widzą, że to droga bez odwrotu, chyba trochę nawet żałują, że w ogóle zaszły w ciążę. Dzieci są zdrowe, ale poród i tak pozostaje dla nich traumatycznym doświadczeniem. Drugi poród też na pewno będzie takim koszmarem. Nie chcą przechodzić przez to jeszcze raz.

Cała prawda o porodzie. Na co mamy wpływ?

Poród naturalny jest bardzo dynamicznym procesem, którego nie można w pełni zaplanować. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Wiele kobiet widzi w tym jego niepodważalną zaletę, ale nie wszystkie. Dlaczego tak się dzieje?

Na nasze wyobrażenie o porodzie naturalnym wpływa mnóstwo czynników. Ważną rolę odgrywają wspomnienia bliskich nam kobiet – matek, teściowych, przyjaciółek. To wspaniale, jeśli ich opowieści są dobre i dodają nam otuchy. Sytuacja jednak się komplikuje, gdy we wszystkich tych historiach główną rolę odgrywa potworny ból porodowy…

Skurcze porodowe. Jak oswoić strach przed bólem?

Kobieta, która wkrótce ma zawitać w sali porodowej, powinna słuchać dobrych, budujących historii porodowych. Pozytywne nastawienie sprawia, że jesteśmy bardziej rozluźnione, przez co akcja porodowa przebiega znacznie szybciej. Odczuwamy w trakcie porodu ból nie jest naszym wrogiem, a sprzymierzeńcem. Ból informuje o tym, co się dzieje z nami i dzieckiem.

Co jeszcze możemy zrobić, by nasz poród był piękny?

  • Uświadommy sobie, że naturalny poród boli, zdajmy sobie sprawę z tego, że nie ma nic złego w odczuwaniu bólu porodowego.
  • Sprawdźmy, z jakich metod łagodzenia bólu porodowego możemy korzystać i przygotujmy się do nich.
  • Czytajmy książki, które pomogą nam świadomie przygotować się do porodu naturalnego i cesarskiego cięcia. Czekają na nas m.in. wchodzące w skład „Serii Rodzicielskiej” poradniki – „Poród naturalny” oraz „Cesarskie cięcie i poród po cięciu cesarskim”.
  • Postawmy na zajęcia praktyczne. W szkole rodzenia dowiemy się, jak oddychać w czasie porodu, które pozycje porodowe są najkorzystniejsze, a także jak z powodzeniem rozpocząć karmienie piersią.
  • Otaczajmy się ludźmi, którzy nas wspierają i wierzą w nasze możliwości. Sami też w nie uwierzmy.
-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również