Już od urodzenia należy dbać o higienę jamy dzieci, co nie oznacza, że biegniemy do sklepu i kupujemy szczoteczkę i pastę!
Zacznijmy od tego, że noworodek i bezzębny niemowlak już powinni doświadczyć higieny jamy ustnej. W tym okresie nie szczotkujemy buzi maluszka, ale możemy zwilżoną ciepłą wodą nasączoną na gazę przemywać buzię malca po karmieniu-dziąsła, policzki i delikatnie język (na nich gromadzi się dużo bakterii). Nie trzeba tego robić za każdym razem. Jednak pamiętajcie, że – po pierwsze przyzwyczaja to malucha do manipulacji czymś obcym w ich ustach,a po drugie jest całkiem przyjemne – to forma masażu, która szczególnie podoba się i przynosi ulgę, gdy zaczynają maluszkom wychodzić ząbki (wtedy można zastosować ostudzoną wodę).
Jeśli dzieciaczek używa smoczka – należy go regularnie wyparzać! Nigdy nie podawać brudnego, a tym bardziej samemu NIE WKŁADAĆ sobie do buzi, jeśli upadnie!!, by potem dać dziecku! – Dlaczego??? Powodów jest kilka. Najważniejsze: w ustach dorosłej osoby jest mnóstwo bakterii, z którymi „układ odpornościowy” malucha może sobie nie poradzić (dziecko nie ma wrodzonej odporności). Poza tym wśród tych bakterii jest również PRÓCHNICA. Próchnica to choroba ZAKAŹNA. Masz wyleczone zęby? -Super! -ale w twojej jamie ustnej wciąż mogą być bakterie za nią odpowiedzialne, poza tym nie zawsze gołym okiem widać, czy twoje zęby są zdrowe. Z tego samego powodu nie całujmy dzieci w usta, choć jest to rozkoszne.
Szczotkowanie
Zaczynamy, gdy maluch ma pierwsze ząbki. Na początek dobre są silikonowe szczoteczki nakładane na palec. Myjemy ząbki wodą. Na rynku są pasty, rekomendowane już nawet od 0 albo 6m+, ja jednak ich nie polecam. Do roku czasu spokojnie wystarczy woda i mycie ząbków 2 razy dziennie (bardzo ważne jest wprowadzanie dobrych nawyków). Zamiast silikonowego palca można posłużyć się szczoteczkami dla dzieci – pamiętajmy im mniejsza główka szczoteczki tym lepiej – oraz TYLKO I WYŁĄCZNIE MIĘKKIE WŁOSIE! (soft albo sensitive albo extra soft). Dziecku można dać szczoteczkę do zabawy w buzi – żeby się z nią oswajało, jednak do 6 roku życia TO RODZICE MYJĄ dzieciom zęby! Tak małe dzieci NIE SĄ w stanie zrobić tego dokładnie.
Pasty dla dzieci stosujmy od 1 r.ż. (dziecko powinno umieć wypluć pastę, a i to jest często za wcześnie – niemniej uczmy wypluwać) – fluor jest bardzo ważny ale w nadmiarze może zaszkodzić (np. powodować przebarwienia na szkliwie).
Szczotkujemy ząbki ruchami okrężnymi. Nigdy nie szorujemy zębów (ruchy posuwiste), gdyż niszczymy w ten sposób przyzębie. To samo dotyczy nas rodziców. I pamiętajmy, żeby każdego ząbka myć osobno. Pewien stomatolog użył fajnego porównania rozmawiając z pacjentem – jak myjemy sobie buty, nie bierzemy miotły i nie omiatamy wszystkich w korytarzu, tylko myjemy każdy osobno 😉
MLECZAKI SIĘ LECZY
Chory mleczak, który ma krótkie korzenie, jest bardzo często przyczyną chorych zębów stałych. Wymiana zębów trwa, w związku z tym, jeśli w buzi malucha będą chore mleczkami i zaczną się wyrzynać zęby stałe, to nic tylko czekać aż na nich pojawi się próchnica (bardzo często zęby stałe wychodzą już zakażone próchnicą).
Wizyta u dentysty nie boli. Zabierzcie do gabinetu swoje 2-3 letnie dzieci, nawet jeśli ich ząbki są zdrowe. Niech zapoznają się z gabinetem, z zapachem, z dźwiękami, z fotelem. Wizyta w gabinecie nie musi być nieprzyjemna. A krzyczące i płaczące na fotelu maluchy, to nie wina stomatologa lecz… rodziców. (Nie mówcie „nie będzie bolało” – dziecko nie ma pojęcia, że może boleć).
CUKIER
Żywienie dzieci to indywidualna sprawa, pamiętajmy jednak, że pewne nawyki, to nasze nawyki. Nie musimy ich wprowadzać dzieciom. Dziecko ma inne poczucie smaku, to co dla nas jest jałowe, dla nich wcale nie jest złe.
Nie ma potrzebny DOSŁADZAĆ pokarmu dzieciom. Podawanie wody – ok! Super! Ale BEZ CUKRU! Na własne oczy wiedziałam, jak pewna mama dodawała do mm cukier!! „Bo mała lubi!” No tak… Teraz to na pewno lubi…
Cukier przyczynia się do powstania próchnicy, szczególnie, gdy podajemy w nocy dzieciom wodę z cukrem lub sok (też zawiera cukier) /dzieci śpią z zamknięta buzią, w której rozwijają się bakterie beztlenowe/
Profilaktyka ortodontyczna
Obejmuje nie tylko prawidłową budowę narządu żucia, ale także postawę ciała.
SPANIE
Zdrowe dziecko śpi z zamkniętą buzia i oddycha przez nos. Aby nie występowały odstępstwa od tego należy dziecko, do snu i spoczynku, układać na nie całkiem płaskiej powierzchni – materac nie powinien być miękki. Pod materac podkładamy klin, złożony koc lub pod łóżko np.gruba książkę, w ten sposób, ze głowa dziecka będzie nieco wyżej (pod nóżki można dać kocyk zwinięty, tak aby maluch nie zsuwał się w łóżeczku).
Jeśli dziecko swobodnie potrafi się przekręcić z brzuszka na plecy można zastosować płaską poduszkę.
Takie ułożenie zapobiega nawykowi oddychania przez usta, co pozwala żuchwie przesuwać się do przodu (dzieci rodzą się z wrodzonym tyłożuchwiem-oddychanie przez usta utrwala lub nawet pogłębia ta wadę).
KARMIENIE
Do profilaktyki ortodontycznej zaliczamy też ułożenie dziecka w czasie karmienia:
- Kp: dziecko powinno być ułożone pod katem ok.45′, przechylne w stronę mamy (która, również dla swojego dobra, powinna siedzieć wyprostowana). Podczas ssania dziecko musi dobrze uchwycić całą brodawkę wraz z otoczką, a jego wargi szczelnie przylegać do piersi. – Pozycja taka ułatwia połykanie pokarmu, zapobiega zachłyśnięciu oraz połykaniu powietrza i jednoczesnym oddychaniu przez nos. Jeśli dziecko ma katar, trzeba pamiętać, żeby przed karmieniem oczyścić nosek.
- mm: Ułożenie dziecka powinno być takie jak w przypadku karmienia piersią, z zaznaczeniem, że w czasie karmienia brzeg butelki nie może naciskać na dolną wargę ani bródkę – butelkę trzeba trzymać! – ponadto należy trzymać butelkę na tyle poziomo, aby dziecko musiało ssać pokarm. Poszerzanie dziurek w smoczku nie jest dobrym pomysłem! Smoczek powinien być krótki, sprężysto-twardy, z takim otworem aby pokarm przechodził z niego z trudem! Ssanie ma za zadnie nie tylko nakarmić dziecko, ta czynność wpływa także na prawidłowy rozwój kości i mięśni, a także zaspokajanie potrzeby ssania 🙂
JEDZENIE
Kiedy dziecku zaczynają wychodzić ząbki, należy zacząć podawać mu pokarmy do gryzienia i żucia. Zbyt długie podanie tylko pokarmów papkowatych/ nawet łyżeczką/ utrwala niemowlęcy sposób połykania, który jest innych niż u dorosłych. Powoduje to zahamowanie pionowego wzrostu wyrostków zębodołowych i formowanie się zgryzu otwartego (kolejna z wad zgryzu). 2-3 latek powinien w miarę możliwość jeść sporo twardych pokarmów – marchwkę, kalarepkę, jabłka, orzechu, chleb ze skórką.