Purple crying to nazwa – według niektórych – pochodząca od koloru płaczącego wniebogłosy dziecka. Jego twarz może przybierać wówczas purpurowy odcień. Jednak tak naprawdę nazwa „purple” jest po prostu akronimem, za którym kryją się poszczególne objawy tego płaczu.
Purple Crying – co to jest?
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tego płaczu nie da się ukoić. Do tej pory taki płacz uznawany był za płacz z powodu niemowlęcej kolki. Nie było innego powodu, dla którego dziecko mogło płakać. Maluch był zdrowy, przebadany, najedzony, przewinięty, a i tak płakał. Ten płacz potrafił trwać wiele godzin, co stanowiło prawidziwą gehennę dla umęczonego dziecka i jego zdenerwowanych rodziców. Dopiero niedawno okazało się, że ten nieutulony płacz, nie musi mieć wcale podłoża związanego z trawieniem pokarmu.
Purple Crying – jak rozpoznać?
Purple crying to uporczywe napady donośnego, męczącego płaczu bez konkretnej przyczyny. Mogą występować do piątego miesiąca życia i według lekarzy stanowią całkiem normalny etap w rozwoju niemowlęcia. Eksperci zajmujący się badaniem tego zjawiska odkryli, że ten rodzaj płaczu może rozpocząć się już po drugim tygodniu życia dziecka. Cechami charakterystycznymi purple crying, których pierwsze litery w języku angielskim tworzą słowo PURPLE, są:
- Szczyt (apogeum) płaczu (PEAK OF CRYING) przypada na drugi miesiąc życia dziecka. Epizody płaczu stają się coraz rzadsze i krótsze około trzeciego miesiąca życia dziecka i wygasają do piątego miesiąca.
- Płacz jest nieoczekiwany (UNEXPECTED), nagły. Niemożliwe jest jego przewidzenie, dlatego nigdy nie jesteśmy na niego przygotowani.
- Płacz jest oporny na ukojenie (RESIST SOOTHING). Co byśmy nie robili, nie jesteśmy w stanie uspokoić dziecka.
- Twarz dziecka wygląda jak wykrzywiona w bólu (PAIN-LIKE FACE). Wydaje się nam, że dziecko cierpi, choć wcale tak nie jest.
- Płacz trwa bardzo długo (LONG LASTING). Epizody płaczu mogą pojawiać się codziennie i trwać nieprzerwanie nawet kilka godzin.
- Płacz występuje głównie w porach wieczornych (EVENING).
Purple Crying – jak sobie z nim radzić?
Tak naprawdę to trudna sztuka opiekować się dzieckiem podczas takiego napadu płaczu. Choć jest to płacz, który trudno ukoić, możemy jednak w małym stopniu próbować jakoś uspokoić i dziecko i siebie. Większy spokój i ostudzenie emocji pozwolą nam przejść ten etap łatwiej.
Upewnij się, że to purple crying
Nie próbuj uspokajać dziecka na siłę. Nie bagatelizuj jego płaczu, zanim nie upewnisz się, że na pewno nie jest on spowodowany cierpieniem lub dyskomfortem. Sprawdź więc, czy maluch jest najedzony, przewinięty, wygodnie ubrany i ułożony. Upewnij się, czy nie ma temperatury i czy nic go nie boli (płacz nasila się przy zmianie pozycji dziecka, maluch łapie się za jakieś części ciała itp.).
Uspokój dziecko i siebie
Najważniejsze jest za tobą – już wiesz, że purple crying zdarza się większości dzieci i nie mamy na niego wpływu. Jeśli zrozumiesz, że to normalny etap rozwoju, który wkrótce minie – pomożesz sobie odzyskać spokój ducha. Im bardziej spokojny rodzic, tym dziecko również ma większe poczucie bezpieczeństwa.
Jak osiągniesz balans i porzucisz złe emocje, czas zająć się maluchem. Zapewnij mu dotyk, kontakt skóra do skory. Połóż go na swojej nagiej klatce piersiowej, głaszcz i przytulaj. Jeśli dziecko lubi być owinięte, otul je otulaczem lub pieluszką bądź kocykiem. Chodź z maluchem przytulonym do siebie, delikatnie się kołysz. Spróbuj wykąpać maluszka w ciepłej wodzie – ona ma właściwości kojące. Jeśli nie jest za późno, możesz wziąć dziecko na chwilę na spacer. Świeże powietrze oraz zmiana otoczenia mogą wzbudzić jego zainteresowanie i skrócić epizod płaczu.
Zrób sobie przerwę
Jeśli dziecko nie daje się uspokoić, a ty jesteś rozdrażniona i sfrustrowana, odłóż malucha w bezpiecznym miejscu i odejdź na chwilę wyciszenia (bądź blisko). Dobrym sposobem są ćwiczenia oddechowe. Najlepiej jeśli masz koło siebie osobę, która może przejąć opiekę nad maluchem, byś mogła zrobić sobie przerwę np. na ciepłą, relaksującą kąpiel czy krótki spacer.
Na koniec pamiętaj – purple crying nie trwa wiecznie. To zaledwie kilka lub kilkanaście tygodni z całego dzieciństwa twojej pociechy. Wkrótce i ty, i ona o tym zapomnicie.
Zobacz jeszcze: