Nie oszukujmy się. Nasze ciało, choć jest tak wspaniałe – w końcu przez 9 miesięcy dawało schronienie najcudowniejszej istocie na ziemi – ma ograniczone zdolności regeneracyjne. Mało która mama jest w stanie pochwalić się nienaganną sylwetką w krótkim czasie po porodzie. Jest to zupełnie normalne. Dajmy sobie czas!
Bywa jednak, że mimo naszych wszelkich starań – trzymania restrykcyjnej diety czy nawet utrzymywania aktywności fizycznej na wysokim poziomie, nie jesteśmy w stanie zrzucić zbędnego tłuszczyku z niektórych miejsc na naszym ciele? Co wtedy?
Dieta i aktywność to za mało?
Jeśli minęło już wiele miesięcy od porodu, a może nawet i lat, a zalegające gdzieniegdzie fałdki spędzają Ci sen z powiek, spróbuj poprawić ten stan rzeczy. Najważniejsze abyś to Ty czuła się dobrze w swoim ciele. Bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko i szczęśliwe całe otoczenie.
Najistotniejsza jest odpowiednia dieta – to aż 80% sukcesu! Jeśli wydaje ci się, że racjonalnie się odżywiasz, a mimo to nie widzisz efektów, spróbuj skonsultować się z dietetykiem – być może przyczyną jest jakaś ukryta choroba lub błąd w komponowaniu codziennych posiłków.
Kolejną rzeczą jest ruch – jest lato, więc staraj się jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu – spaceruj, baw się z dzieckiem, a kiedy np. uśnie, korzystaj z plenerowych siłowni. To niewiele? Więcej niż by ci się mogło wydawać!
Jedną z opcji na pozbycie się zbędnego tłuszczyku jest także skorzystanie ze specjalnych, nieinwazyjnych zabiegów redukcji tkanki tłuszczowej, które eliminują uporczywy tłuszcz – oporny na dietę i ćwiczenia.
Kto może skorzystać z takich zabiegów, ile to kosztuje i na czym dokładnie polega? Poproś o dokładną, indywidualną poradę. Teraz jest ona zupełnie darmowa!