Na te pytania odpowie Jakub Górecki z bloga finansowego Mysaver.
Ile pieniędzy musimy mieć zaoszczędzone na starcie?
Wnioski płynące z niezależnych raportów poświęconych kosztom wychowania dzieci do momentu uzyskania przez nie pełnoletniości jasno wskazują, że posiadanie dziecka w Polsce jest naprawdę kosztowne. Prawdopodobnie najbardziej wiarygodnym i uznanym raportem jest ten publikowany rokrocznie przez Centrum im. Adama Smitha.
Najnowszy, opublikowany w ubiegłym roku raport „Koszty wychowania dzieci 2017” szacuje wydatki na poziomie od 176 tys. do blisko 200 tys. zł w przypadku jednego dziecka, od 317 tys. do 368 tys. zł w przypadku dwójki oraz od 422 tys. do 484 tys. zł w przypadku trójki. Decydując się na posiadanie czwórki dzieci liczyć się trzeba z wydatkami rzędu nawet 582 tys. zł!
Chcąc zostać rodzicem, trzeba mieć świadomość tego, iż dzieci generują koszty nie tylko po urodzeniu, ale nawet przed przyjściem na świat. Mowa przede wszystkim o wyprawce, a więc konieczności zgromadzenia wszystkich niezbędnych akcesoriów i sprzętów, które mogą być niezbędne już pierwszego dnia po powrocie malucha ze szpitala.
Na co wydamy na początku najwięcej?
Biorąc pod uwagę powyższe, na przyjście dziecka trzeba się odpowiednio wcześniej przygotować. Z jakimi kosztami wiąże się skompletowanie wyprawki? Z pewnością jest to przynajmniej kilka tysięcy złotych. Ciężko jednak wskazać konkretną kwotę, gdyż jej wysokość zależeć będzie od wyborów dokonywanych przez rodziców. Dobry wózek dziecięcy kupić można już za nieco ponad tysiąc złotych, aczkolwiek na rynku nie brak modeli kosztujących nawet kilkanaście tysięcy złotych. Równie mocno zróżnicowane są ceny fotelików samochodowych i innych akcesoriów. Kosztowne są ponadto nieobowiązkowe, aczkolwiek niezwykle pomocne akcesoria elektroniczne – podgrzewacz, sterylizator, laktator, elektroniczna niania itd.
Duże koszty generować będzie ponadto remont pokoju dla maluszka i wyposażenie go w niezbędne meble. Można zatem śmiało założyć, iż na start niezbędne jest przynajmniej kilkanaście tysięcy złotych. Oszczędności w takiej kwocie pozwolą przyszłym rodzicom spać spokojnie.
Na czym i ile można zaoszczędzić przez 9 miesięcy?
Zgromadzenie kilkunastu tysięcy złotych w zaledwie 9 miesięcy może stanowić dla przeciętnej rodziny niemałe wyzwanie, stąd też przygotowania do pojawienia się dziecka na świecie dobrze jest rozpocząć jak najwcześniej.
Gdzie szukać oszczędności? Warto przede wszystkim dokładnie przyjrzeć się domowemu budżetowi i przeanalizować wszystkie kategorie kosztowe. Możliwości optymalizacji jest zwykle sporo. W pierwszej kolejności wyeliminować należy wszelkie zbędne wydatki (np. związane z nałogami) oraz podjąć stosowne kroki, by zredukować koszty stałe (np. renegocjując umowy z dostawcami mediów). Zmieniając swoje nawyki zakupowe, rezygnując z jedzenia i kawy na mieście, redukując liczbę wieczornych wyjść do minimum oraz przesiadając się z samochodu na rower, można w bardzo krótkim czasie zaoszczędzić nawet kilkaset złotych miesięcznie.
Doskonałym sposobem na zaoszczędzenie znacznej kwoty jest ponadto skorzystanie ze wsparcia najbliższych. Mowa nie tylko o wsparciu finansowym, ale również pomocy w skompletowaniu wyprawki. Dzieci bardzo szybko rosną, stąd też wiele ubranek i akcesoriów bardzo szybko staje się nieprzydatnych. Biorąc pod uwagę koszty dziecięcych akcesoriów, działanie takie pozwoli zaoszczędzić nawet kilkaset złotych. By domowy budżet zasilić dodatkowymi środkami, warto również wykorzystać portale aukcyjne i pozbyć się zalegających w domu sprzętów i gadżetów. Po narodzinach dziecka można w ten sposób zdobywać środki na zakup nowych ubranek i zabawek.
Gdzie szukać dodatkowych funduszy?
Finansowe wsparcie oferuje również państwo. Pojawienie się dziecka na świecie stwarza możliwość ubiegania się o becikowe. Jest to jednorazowe, bezzwrotne świadczenie w wysokości 1 000 złotych, które przysługuje po spełnieniu określonych warunków – liczyć mogą na nie rodziny, w których dochód na jedną osobę nie przekracza 1 922 złotych netto.
Od uzyskiwanych dochodów uzależnione jest również uzyskiwanie comiesięcznego wsparcia z tytuły programu 500+. Brak zasiłku macierzyńskiego otwiera z kolei drogę do ubiegania się o świadczenie rodzinne (tzw. kosiniakowe), które wypłacane jest w wysokości 1 000 złotych przez okres 12 miesięcy. Co istotne, w tym przypadku uzyskiwane w rodzinie dochody nie mają znaczenia.
Narodziny dziecka to jedno ze zdarzeń ubezpieczeniowych, które obejmuje wiele polis ubezpieczeniowych. Warto zatem dokładnie przejrzeć podpisane umowy – zawarte prywatnie jak i za pośrednictwem zakładu pracy, a domowy budżet zasili nawet kilka tysięcy złotych.
wpis gościnny