-Reklama-

11 najdziwniejszych miejsc na poród

Urodzić w miejscu publicznym to chyba koszmar każdej ciężarnej. A jednak takie porody się zdarzają, choć na szczęście bardzo rzadko. Zobacz, w jakich dziwnych miejscach przychodzą na świat dzieci.

-Reklama-

Poród w miejscu publicznym z pewnością nie jest niczyim pragnieniem, ale niektóre kobiety nie mają po prostu wyboru. Zbyt szybko postępująca akcja porodowa lub poród z zaskoczenia mogą zakończyć się rozwiązaniem poza szpitalem. Choć to stresujące doświadczenie dla rodzącej i otoczenia, zwykle pozostawia niezwykłe wspomnienia na całe życie, a czasem daje nawet sławę. Zobacz, w jakich dziwnych miejscach zdarzają się porody na całym świecie.

Poród na ulicy

Poród na ulicy z pewnością jest nietypowy, ale w tej historii dziwne jeszcze bardziej jest zachowanie rodzącej. Rzecz miała miejsce w Chinach. Monitoring zamontowany w centrum pewnej prowincji nagrał ciężarną kobietę, która zaczęła rodzić podczas robienia zakupów. Akcja porodowa była błyskawiczna. Dziecku na świat pomogli przyjść przypadkowi przechodnie, którzy po porodzie zawinęli dziecko w kocyk i podali kobiecie. Ta po jakimś czasie po prostu wstała, wzięła dziecko na ręce i poszła do domu. Może to nie jej pierwszy poród na ulicy?

Poród na parkingu

Zwykle są to parkingi pod szpitalami, o czym z pewnością mogą więcej powiedzieć pracownicy niejednego szpitala położniczego. Historia zna mnóstwo takich sytuacji i zwykle są one opisywane w lokalnej prasie. Na naszym polskim podwórku daleko szukać nie trzeba. Choćby sytuacja z Radomia z marca tego roku, gdy rodząca kobieta przywieziona do Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego przez męża nie zdążyła wejść do placówki i zaczęła rodzić na tamtejszym parkingu. Plusem takiej sytuacji jest bliskość personelu medycznego, który po odebraniu porodu przez męża, szybko udzielił matce i jej nowo narodzonemu dziecku pomocy.

Poród w samolocie

Akurat o poród w samolocie naprawdę nie jest trudno. Specyficzne warunki, jakie panują kilka tysięcy metrów nad ziemią potrafią wywołać akcję porodową, szczególnie gdy kobieta jest już na końcówce ciąży. Z tego powodu większość linii lotniczych nie zgadza się na przewożenie kobiet w zaawansowanej ciąży i wymaga od nich zaświadczenia od lekarza, który potwierdza brak przeciwwskazań do odbycia takiej podróży. Jako przykład porodu w samolocie możemy przytoczyć historię pewnej Jemenki, która w 2020 roku leciała z Kairu do Londynu. W trakcie lotu poczuła silne skurcze porodowe, o czym poinformowała personel samolotu. Pilot zarządził awaryjne lądowanie w Monachium, ale dziecko było szybsze i na świat przyszło, gdy samolot był jeszcze w powietrzu. Na szczęście na pokładzie był lekarz, który odebrał poród. Wszystko przebiegło więc pomyślnie. Narodzona dziewczynka była zdrowa i w prezencie od linii lotniczych otrzymała dożywotni bilet ważny na wszystkie połączenia.

Poród w schronie podczas bombardowania

Ta historia niestety nie wydarzyła się w filmie, a całkiem niedawno i to blisko nas, bo w Ukrainie podczas rosyjskich ataków bombowych na Kijów. Sytuacja miała miejsce tuż po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, gdy ludność cywilna została zmuszona chować się w schronach. Najbardziej popularnym i największym ukraińskim schronem były podziemia metra w Kijowie i właśnie tam schronienia szukała pewna Ukrainka w zaawansowanej ciąży. Zapewne na skutek stresu towarzyszącego kobiecie, doszło do nagłego rozpoczęcia akcji porodowej. Nie było możliwości przewiezienia rodzącej do szpitala, więc poród odebrano w schronie. Z relacji medialnych wiemy, że choć był to trudny poród, wszystko skończyło się szczęśliwie dla matki i jej córeczki.

Poród pod gruzami po trzęsieniu ziemi

To także sytuacja z niedawnych wydarzeń. Chodzi o potężne trzęsienie ziemi, jakie w tym roku nawiedziło Syrię i Turcję. Pod gruzami głównie swoich domów zginęło ponad 50 tysięcy ludzi. O ogromnym szczęściu można więc mówić w kontekście sytuacji, gdy ratownicy przeczesujący rumowiska w Syrii natrafili na kobietę, która dopiero co urodziła. Okazało się, że Syryjka była w ciąży, gdy doszło do trzęsienia ziemi. Przeżyła wstrząsy, ale nie mogła wydostać się z gruzowiska. Podczas oczekiwania na ratunek zaczęła rodzić. Gdy ratownicy do niej dotarli, w pierwszej kolejności zajęli się dzieckiem. Niestety kobiecie życia nie dało się już uratować. Dziecko przeżyło.

Poród w taksówce

Dzieci rodzą się również w samochodach. Taksówkarze też znają takie historie albo ze swoich doświadczeń, albo z opowiadań kolegów. Nietypowa historia, którą chcemy tu przytoczyć, dotyczy dość dziwnej sytuacji, jaka miała miejsce w Anglii. Ciężarna kobieta zamówiła taksówkę, by dojechać na kontrolne badania do szpitala. Niespodziewanie zaczęła rodzić w trakcie drogi, na tylnym siedzeniu. Kierowca prowadząc samochód, skontaktował się ze szpitalem informując, że wiezie rodzącą, ale dziecko nie chciało tyle czekać i przyszło na świat w samochodzie. Taksówkarz odwiózł mamę i dziecko do szpitala. Dziwne w tej historii było to, że po kilku dniach od porodu kobieta otrzymała rachunek od korporacji taksówkarskiej, który opiewał nie tylko na kwotę za przejazd, ale również za sprzątanie auta po porodzie. Trochę inna polityka firmy niż ta przewoźnika lotniczego, prawda?

Poród na koncercie… Metalliki

Poród często wywoływany jest przez nadmiar emocji. Z pewnością koncert Metalliki należy do tego rodzaju sytuacji, które są związane z dużą ekscytacją, szczególnie dla największych fanów zespołu. Pewna Brazylijka w zaawansowanej ciąży (39. tydzień) wybrała się na koncert ulubionej grupy. W trakcie imprezy poczuła silne skurcze, które zwiastowały rychły poród. Synek kobiety przyszedł podobno na świat podczas piosenki „Enter Sandman”. Czyżby okazał się najmłodszym na świecie fanem Metalliki?

Poród w windzie

I znowu historia prosto z Brazylii. Czyżby Brazylijki rodziły najszybciej na świecie? Tego nie wiemy, ale w tym roku doszło tam do innego nietypowego porodu, w windzie. Kobieta wsiadła do niej, bo w domu poczuła, że poród się zaczął i chciała udać się do szpitala. Okazało się, że podczas jazdy windą akcja mocno przyspieszyła i już po kilkudziesięciu sekundach dziecko pojawiło się na świecie. Świeżo upieczonej mamie w windzie na szczęście towarzyszyli bliscy, więc mogła się czuć choć trochę bezpieczniej. Co najlepsze, monitoring zamontowany w windzie nagrał całe zdarzenie, które szybko przedostało się do mediów na całym świecie.

Poród w szkolnej klasie

Sytuacja dotyczy nauczycielki, nie uczennicy, choć historia zna również i takie przypadki. W Anglii 30-letnia nauczycielka przyszła do pracy, choć była już na końcówce ciąży i od następnego dnia miała iść na zwolnienie. Gdy poczuła skurcze, poinformowała inne nauczycielki, a te zabrały ją do pustej klasy i stworzyły prowizoryczną salę porodową. Wezwano pogotowie, ale dziecko nie chciało czekać i przyszło na świat w szkolnej klasie, zanim przyjechała karetka z lekarzem. Można powiedzieć, że syn nauczycielki zaliczył pierwszy dzień w szkole już w swoim pierwszym dniu życia.

Poród na plaży

Taki poród odbył się w zeszłym roku w Walii. Pewna mama pięciorga dzieci, będąca w 39. tygodniu ciąży zabrała swoją rodzinę na plażę. Podczas wypoczynku kobieta poczuła silne skurcze i zorientowała się, że to poród. Skurcze były tak silne, że kobieta nie była w stanie nawet zadzwonić po karetkę. Zrobili to świadkowie zdarzenia. Jedna z plażowiczek zajęła się kobietą, wygrodziła jej intymną strefę na plaży i pomagała w porodzie zgodnie ze wskazówkami dyspozytora pogotowia. Gdy przyjechała karetka, dziecko jeszcze się nie urodziło, choć było już widać główkę malucha. Przeniesiono kobietę do karetki i zawieziono do szpitala. Chłopiec urodził się już w placówce.

Poród w oceanie

Ten poród raczej nie był nagły i zaskakujący dla rodzącej. Pewna Niemka mieszkająca w Nikaragui postanowiła urodzić blisko natury. Pierwsze dwa porody miała już za sobą i były one dość konwencjonalne, a poza tym kobieta nie wspominała ich miło. Podjęła więc decyzję, że urodzi w zgodzie ze sobą i naturą. Na miejsce porodu wybrała Pacyfik. Gdy zaczęła się akcja porodowa, mąż zawiózł kobietę nad brzeg oceanu i wszedł z nią do wody. Rytm skurczów pokrywał się z rytmem fal, co podobno pomagało rodzącej zachować spokój i skupienie na oddechu. Syn kobiety urodził się prosto do oceanu, a jego mama stała się sławna na całym świecie. Poza sławą jednak, doznała również ogromnej krytyki od ludzi, którzy twierdzili, że w ten sposób naraziła swoje dziecko na niebezpieczeństwo. Tu zobaczycie filmik nagrany z brzegu oceanu tuż po porodzie:

https://www.instagram.com/reel/CahyaogJRgR/

-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również