Ciąża to zwykle okres radości i oczekiwania na przyszłego potomka. Ale czy zawsze tak jest? W rodzinach, w których relacje pomiędzy przyszłymi rodzicami są dobre, wygląda to tak niemalże jak w reklamach. Sytuacja inaczej przedstawia się w związkach, które z różnych przyczyn nie „poukładały” sobie wspólnego życia. Okres ciąży dla takich osób to nierzadko okres niepewności co do samego ojcostwa. Niepewność ta pojawia się nie tylko ze strony ojca, ale też matki.
Do niedawna testy na ojcostwo wykonywane były po urodzeniu dziecka, kiedy w drugiej dobie życia dziecka pobierało się od niego próbkę wymazu z policzka. A jeszcze kilka lat wcześniej trzeba było odczekać kilka tygodni, ponieważ w badaniu wykorzystywano wyłącznie krew.
Teraz test na ojcostwo można wykonać znacznie wcześniej i widzimy, że wiedza na temat ojcostwa dostępna na wczesnym etapie ciąży zdecydowanie pomaga naszym pacjentom w podjęciu ważnych decyzji życiowych. Pojawienie się możliwości ustalenia ojcostwa na etapie ciąży dla wielu z nich stanowiło rozwiązanie osobistych problemów.
Dwie techniki ustalania ojcostwa w czasie ciąży
1. Test ojcostwa na podstawie płynu owodniowego
Pierwsze testy na ojcostwo w czasie ciąży były wykonywane przy okazji amniopunkcji. Amniopunkcja to zabieg, który polega na pobraniu płynu owodniowego (przez powłoki brzuszne). W płynie owodniowym znajdują się komórki płodowe na podstawie, których wykonuje się specjalistyczne badania mające na celu np.: wykrycie zespołu Downa. Jako, że płyn owodniowy zawiera DNA płodu, może posłużyć jako próbka dziecka do testu ojcostwa. Do badania dodatkowo pobiera się wymaz z wewnętrznej strony policzka od matki i potencjalnego ojca.
Amniopunkcja nie jest zalecana każdej pacjentce ciężarnej ponieważ samo pobranie płynu owodniowego wiąże się z pewnym ryzykiem komplikacji m.in. poronienia. Ryzyko to nie przekracza 2 proc. niemniej jednak nie da się go w całości wyeliminować.
2. Bezpieczny test ojcostwa z krwi matki i ojca
Druga metoda dostępna jest na rynku od 2 lat i jest całkowitą nowością w środowisku biotechnologicznym. Została opatentowana przez koncern amerykański, który zastosował tzw. techniki sekwencjonowania nowej generacji. Dzięki temu do badania można pobrać wyłącznie krew od matki i potencjalnego ojca. Czyli samo pobranie materiału jest całkowicie bezpieczne, co jest najważniejszym atutem tej metody i odróżnia ją od pierwszej. Ponadto, badanie ojcostwa można przeprowadzić bardzo wcześnie bo już po skończonym 10 tygodniu ciąży. Jego skuteczność została potwierdzona przez niezależne ośrodki certyfikujące.
Wykorzystywane są tu bardzo specjalistyczne techniki laboratoryjne, a także algorytmy matematyczne. Bada się tysiące markerów genetycznych a cały proces jest zautomatyzowany gdyż tzw. ręczna analiza zajęłaby zbyt wiele czasu. Badanie opiera się na tym, że DNA dziecka już od samego początku ciąży przechodzi częściowo poprzez łożysko do krwioobiegu matki. Po zakończeniu 10 tygodnia ciąży jest go wystarczająco dużo, aby móc przeprowadzić analizę. Na końcu badania zestawia się wynik nienarodzonego dziecka z wynikiem badaniem potencjalnego ojca, a co za tym idzie można wskazać brak zgodności na linii ojciec i dziecko lub potwierdzić ich pokrewieństwo z czułością 99,9 proc.
Dzięki temu, że badanie jest całkowicie bezpieczne dla dziecka i można je wykonać na wczesnym etapie ciąży, metoda ta staje się coraz bardziej popularna wśród osób, które zamierzają wykonać badanie jeszcze w czasie ciąży, nawet pomimo stosunkowo niemałego kosztu jego wykonania.