-Reklama-

Chcesz przespanej nocy? Zacznij od materaca!

Gdyby matka złowiła złotą rybkę albo znalazła lampę Alladyna dobrze wiem, o co poprosiłaby w pierwszej kolejności. O przespaną noc. Albo jeszcze lepiej – o przespaną i wygodną noc. Swoją i dziecka.

-Reklama-

Chyba ktoś dobrze zna marzenia mam, skoro niedawno przysłał do naszej redakcji wielki pakunek, a w nim coś, co zapowiadało niejedną przespaną noc – materace PlantPur. Postanowiliśmy poddać materace do spania naszym matczynym i wymagającym testom. Oto rezultaty naszej redakcyjnej próby.

Ania testuje materac do spania PlantPur Natural

Pierwszy, duży materac trafił do mojego domu. Miał on zastąpić standardowy materac sprężynowy, który już nieco zdążył się odkształcić i stawał się coraz mniej wygodny. Idealna okazja, by wypróbować nowe spanie.

Słów kilka o materacu

Przedmiotem testu był materac piankowy do spania PlantPur Natural o wymiarach 160 x 200. Materac wykonany z pianki termoelastycznej Visco oraz pianki poliuretanowej, pokryty wysokiej jakości tkaninami: dzianiną celulozową nasączoną ekstraktem z oliwek, dzianiną pokrytą mikrobiologiczną i probiotyczną warstwą FRESHE zwalaczającą grzyby i roztocza, dzianiną z dodatkiem leczniczego ekstraktu z aloesu. Dzięki zawartości olejów roślinnych materac jest przyjazny środowisku i alergikom. Produkt szczególnie polecany osobom chorym, które spędzają większość czasu na leżąco (materac poprawia krążenie i działa przeciwodleżynowo). Ponadto jest uniwersalny – pasuje do wszystkich rodzajów łóżek (ze stelażem i bez). Pokrowiec jest łatwo zdejmowany i w razie potrzeby można go prać w pralce. Na materac producent daje aż 7 lat gwarancji.

Materac PlantPur Natural w moim domu

Gdy dowiedziałam się, że będę testować materac piankowy,byłam bardzo sceptycznie nastawiona do jego jakości. W końcu od lat wpajano mi, że nie ma jak „sprężyna”. Pianka kojarzyła mi się z niską wytrzymałością, małą odpornością na zniekształcenia oraz niedostateczną twardością. Szczególnie bałam się o mój kręgosłup, z którym od lat mam problemy i zbyt miękkie spanie niemal zawsze odchorowuję okropnym bólem pleców w odcinku lędźwiowym. No cóż, taki efekt dwóch ciąż…

Materac zapakowany próżniowo po rozpakowaniu znacząco zwiększył swoją objętość. Po zdjęciu wszystkich zabezpieczających opakowań, ukazała się piękna biała tekstura. Pierwsze zaskoczenie – materac jest jakby dwuczęściowy. Część spodnia jest twardsza i gruba, część wierzchnia (tzw. TOP) cienka i bardziej miękka – obie były do siebie przymocowane ukrytym między nimi suwakiem i pokryte tym samym, miłym materiałem, który można zdejmować i prać. Górna warstwa materaca pokryta jest środkiem antybakteryjnym, dzięki czemu nie ma ryzyka rozwoju w materacu pleśni, bakterii, roztoczy czy grzybów. Duży plus, szczególnie gdy w domu mamy alergików – a tych u mnie niestety pod dostatkiem…

Widać, że producent mocno skupił się na detalach i są one świadomym krokiem w kierunku wysokiej jakości. Patrząc na wykończenie materaca, moje wnioski okazały się słuszne. Z bliska bowiem materac wygląda jeszcze lepiej – te tłoczone loga, pikowania, staranne obszycia to podobno efekt ręcznej pracy. Prawdziwy efekt wow. Zresztą zobaczcie sami:

Po uczcie dla oka, przyszedł czas na testowanie praktyczne. Zdążyłam tylko włożyć materac do stelaża łóżka i wyjść po aparat do drugiego pomieszczenia, by centralne miejsce na łóżku zajął najbardziej „miękolubny” członek mojej rodziny i tym samym odebrana mi została szansa na bycie pierwszym testerem materaca. Zresztą i drugim też, bo zaraz w ślady psa poszła też moja córka. Materac został opanowany przez dwa małe leniuchy, które postanowiły nawet uciąć sobie wspólną drzemkę.

Na swoją kolej musiałam poczekać do wieczora, bo moje dziecko poza spaniem odkryło inne zastosowania materaca. Okazało się, że pianka stanowi świetny podkład pod przewroty i  robi za dobrą trampolinę. Na dodatek – po takim chrzcie bojowym materac nadal wyglądał jak nowy – zero odkształceń. Gdy w końcu przyszedł mój czas wylegiwania się, zrozumiałam, dlaczego ani pies, ani moja córka nie chcieli opuścić tej strefy komfortu. Materac świetnie dopasowuje się do ciała, pozwala wygodnie się ułożyć i nie zapada się pod ciężarem. Mimo, że to pianka – twardość jest idealna. Materac jest idealny do spania na brzuchu, bo nie ma tego dyskomfortu uciskania. Najważniejszym jednak testem był nocny sen. I tu – zero rozczarowań. Mimo dużego obciążenia (ja+mąż+córki+pies) materac nadal wyglądał jak nowy. Najlepszą recenzją powinien być jednak fakt, że tego poranka wszyscy zaspaliśmy. Sen był mocniejszy niż nasze budziki, a to oznacza, że to musiała być naprawdę komfortowa noc. Mój niebolący kręgosłup jest zresztą na to kolejnym dowodem.

Laura testuje materac do spania dla dzieci PlantPur Baby

Materac PlantPur Baby jest naszym drugim materacem, tak więc mamy porównanie. O pierwszym nie chciałabym się wypowiadać, bo do tej pory nie mogę zrozumieć, dlaczego zdecydowałam się na jego zakup, bez sprawdzenia materiałów, wykonania itd. Na szczęście w porę dotarł do nas PlantPur baby. Ale od początku.

Sen i jego działanie na zdrowie dziecka

O tym, jak ważny jest sen dla dziecka nie muszę was chyba przekonywać. Postaram się zatem uzmysłowić wam, że to na czym śpi wasze dziecko, ma kolosalne znaczenie dla jego zdrowia i prawidłowego rozwoju. Weźmy chociażby materiał – pianka to pianka, ktoś by powiedział… Nic bardziej mylnego! Materac PlantPur wypełniony jest ekologicznymi piankami PlantPur HR oraz PlantPur Visco, które zapewniają prawidłową pozycją np. ułożenie kręgosłupa dziecka.

Dodatkowo, specjalne oleje roślinnego znajdujące się w piance, ograniczają do minimum ilość szkodliwych substancji, które mogą przedostać się do organizmu dziecka.

To też idealny materac dla alergika! Tyle mówi producent, a jak w praktyce?

Nasze spotkanie z materacem – dwie najważniejsze funkcje


Już sama przesyłka wywołała „efekt wow” – materac spakowany był do estetycznego pokrowca. A po jego otwarciu, znaleźliśmy nawet specjalny nożyk do otwierania opakowania – mały gest, a bardzo ucieszył.  Już pierwszy dotyk materaca upewnił nas w przekonaniu, że to jest to, czego szukaliśmy – mięciutki pokrowiec, estetycznie wykonany i – co najważniejsze – zdejmowany pokrowiec!  Nie wyobrażam sobie, żeby materac dla dziecka nie miał takiej funkcji.

Zdecydowanie spodobały mi się także antybakteryjne działanie materaca – o tym wcześniej nie słyszałam i uważam, że jest to zdecydowany wyróżnik materaców PlantPur Baby. Fantastycznym dodatkiem do materaca jest poduszka – ile ja się wcześniej naszukałam odpowiedniej poduszki dla dziecka…

Mięciutki jak misiaczek

Powiem szczerze – bałam się jak mój mały użytkownik zareaguje na nowy materac. Niesłusznie – miękkość materaca, która naprawdę widać gołym okiem, wychwycił także on. Co więcej, nawet jego ulubiony miś – przytulanka poszedł w odstawkę. Problem pojawił się natomiast, kiedy z materaca trzeba było zejść…

Dlaczego polecam materac PlantPur na małych dzieci?

Jestem estetką, to jedno. Ten materac jest po prostu bardzo efektowny. Wizualnie bardzo przyjemny. Ważniejsze jednak jest jednak to, że lubię mieć poczucie, że wybrany przeze mnie produkt w pełni odpowiada moim potrzebom. Chcę mieć pewność, że jest doprecyzowany w każdym detalu i wykonany z troską o najmłodszych. Dlatego wybrałam ten materac. Patrząc jak mój mały zachwyca się nowym materacem, miałam pewność, że ten materac to strzał w dziesiątkę! Lubię być doceniana i mieć poczucie, że ktoś tworzy coś nie tylko dla wygody, ale też dla bezpieczeństwa, a nawet zdrowia mojego dziecka. To jest najważniejsze.

Czy już wiesz, jaki materac do spania wybrać?

Więcej o tych niezwykłych materacach przeczytacie TUTAJ

Art. powstał dzięki współpracy z firmą PlantPur
Autorki: Ania i Laura
foto: mamy-mamom.pl
-Reklama-

Musisz przeczytać

Podobne artykuły

Komentarze

1 KOMENTARZ

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
414ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również