-Reklama-

Zajście w ciążę wcale nie jest łatwe!

Irytujące słowa rodziny: „no kiedy w końcu doczekamy się wnuka?”. Wścibskie pytania znajomych: „Planujecie dzieci?”. I Dzień Mamy, który boli. To rzeczywistość, w której nie umiem się odnaleźć.

-Reklama-

Jestem zła, że matki nie doceniają tego, co mają. Kiedy słyszę rozmowy kobiet, które narzekają na swoje dzieci – zamiast empatii, czuję złość. Gdy umęczone swoją rolą matek moje koleżanki z pracy szukają zrozumienia, ja zamiast je wspierać dobrym słowem, po prostu im zazdroszczę i nie rozumiem. Nie rozumiem, dlaczego macierzyństwo, którego ja tak bardzo pragnę, dla nich bywa udręką. Gdyby wiedziały, ile bym dała, by się z nimi zamienić miejscami.

Macierzyństwo jest darem. Choć bywa dziełem przypadku.

Zostałaś mamą w pierwszej próbie? To miałaś fart. Dlaczego? Bo chociaż sam akt prokreacji jest prosty, cały proces zapłodnienia to bardzo skomplikowana sprawa. To, czego musi dokonać twój organizm, by uczynić cię mamą, jest tytaniczną pracą. Musi wydarzyć się wiele rzeczy, by na końcu tej drogi doszło do ciąży. Wiem coś o tym. I wiem, że to bardzo trudne.

Nam się nie udało za pierwszym razem. Za drugim też nie. Za trzecim i czwartym również. Lekarz póki co nie widzi problemu (w moim wieku i przy zdrowym organizmie próby mogą zająć nawet dwa lata). A ja czekać dwóch lat nie chcę. Marzę, by się udało już w następnym lub kolejnym cyklu. Marzę, by tegoroczny Dzień Mamy, był ostatnim, który przepełnia mnie smutkiem, zamiast dumą.

Czas sobie pomóc

Po tych nieudanych próbach, zaczęłam zastanawiać się, gdzie leży przyczyna. A tych jest cała masa do wyboru. Wystarczy, że jeden czynnik w cyklu czy przy zapłodnieniu nie zadziała i cała magiczna układanka pt. „Dziecko” po prostu nie powstanie. Na ten moment wykluczam czynniki poważniejsze, które rozwiązuje się farmakologicznie lub zabiegowo. Wolę się skupić na tym, na co mam wpływ. A rzeczy zależne ode mnie, te które mogą zmniejszać moją szansę na macierzyństwo to m.in.

  • zły moment współżycia (przesunięcia owulacji, źle obliczony termin owulacji),
  • niewłaściwa dieta,
  • używki,
  • nadmierny stres,
  • mało snu/przepracowanie.

Postanowiłam więc działać, zamiast się umartwiać. Od miesiąca zmieniam swój tryb życia na bardziej higieniczny. Odstawiłam alkohol, pije mniej kawy, wysypiam się i pilnuję tego, co ląduje na moim talerzu. Najciężej jest wyeliminować z życia stres, dlatego na kolejny miesiąc zaplanowałam dłuższy urlop od pracy. Planuję też z mężem wyjazd w jakieś spokojne i piękne miejsce. Po długich obserwacjach swojego organizmu podczas cyklu miesiączkowego, potrafię również rozpoznawać dni płodne. Jestem gotowa, by zakończyć złą passę.

Nowa nadzieja

Jest jeszcze jedna rzecz, w którą się wyposażyłam, a która może mi pomóc zajść w ciążę. Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii na temat „kubeczka płodności”, postanowiłam pokusić się o to dodatkowe wsparcie. Niczego nie tracę, a mogę zyskać. Jak pokazują opinie innych mam, to może być naprawdę opłacalna inwestycja. Kubeczek Fertilily przekonał mnie z wielu powodów. Gdy zobaczyłam, że jest w 100% wykonany z medycznego silikonu, wyprodukowany w Szwajcarii i że przeprowadzono z jego udziałem poważne badania kliniczne potwierdzające jego skuteczność, nie wahałam się go zamówić. W praktyce spisuje się jeszcze lepiej. Kompletnie nie zaburza intymnych chwil, czego – nie ukrywam – bardzo się obawiałam. Na dodatek jest banalnie prosty w użyciu. Zakłada się go podobnie jak kubeczek menstruacyjny (choć w porównaniu z nim jest płytszy i posiada długi ogonek). Dzięki temu, że do tej pory stosowałam kubeczek menstruacyjny, użycie kubeczka Fertilily nie sprawiło mi żadnego problemu.

Dlaczego kubek może mi pomóc?

Bo m.in. wspiera on drogę plemników w dotarciu do komórki jajowej. Dostarcza ich więcej niż gdyby musiały same pokonywać tę podróż. Na dodatek dba o to, by jakość nasienia się nie osłabiła (dzięki temu, że sperma jest w kubeczku, ma ograniczony kontakt z błoną śluzową pochwy, która ma niekorzystne dla plemników pH).

Zadaniem kubka jest pomóc w staraniach takim osobom jak ja, czyli tym, co boją się ingerencji medycznej. Ja naprawdę nie chcę faszerować się hormonami ani poddawać bolesnym zabiegom, zanim nie wykorzystam każdej możliwej szansy na naturalne poczęcie. Zresztą, kwestie finansowe też są dla mnie bardzo ważne. Inwestycja w kubeczek, który mogę stosować nawet przez 6 cyklów nie jest żadnym obciążeniem dla naszego budżetu. Dobrze wiem za to, ile kosztują tabletki hormonalne, które trzeba przyjmować miesiącami.

Co to jest kubeczek Fertilily? To niewielki kubeczek (z wyglądu przypomina płytki kubeczek menstruacyjny), wykonany z bezpiecznego 100% medycznego silikonu, z długim uchwytem niczym ogonek. Kubeczek umieszczony w pochwie tuż po stosunku, pozwala zablokować odpływ spermy z dróg rodnych. Kubek zatrzymuje spermę oraz śluz szyjkowy w bliskim kontakcie z szyjką macicy, co ułatwia plemnikom szybsze dostanie się do wnętrza szyjki i następnie dotarcie do komórki jajowej. Ten sprytny gadżet w banalnie prosty sposób podnosi szanse na poczęcie, co zresztą zostało udowodnione badaniami – link.

Kubeczek Ferti-lily nie jest środkiem antykoncepcyjnym i nie chroni przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Nie należy stosować kubeczka w przypadku infekcji intymnej (bakteryjna lub grzybicza). Produkt nie gwarantuje zajścia w ciążę.

To jest wyrób medyczny. Dla bezpieczeństwa używaj go zgodnie z instrukcją lub etykietą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze specjalistą, gdyż ten wyrób medyczny może nie być odpowiedni dla Ciebie.

Producent kubeczka Ferti-lily: Rosesta Medical B.V, Przedstawiciel: SALVEO

Dzień Mamy – mój będzie w przyszłym roku

Taki mam cel. Jestem gotowa, by po raz kolejny stawić czoła wyzwaniu zajścia w ciążę. Mądrzejsza o własne doświadczenia postaram się odpowiednio nastawić i zminimalizować ryzyko porażki. Tymczasem kładę się spać, by mieć przynajmniej 8 godzin snu. Rano zacznę od jogi i lekkostrawnego, zdrowego śniadania. Kubeczek też już czeka na swoją kolej. Może jutro będzie jego dzień? Nie miałabym nic naprzeciwko.

Trzymajcie za mnie kciuki.

wpis sponsorowany

-Reklama-

Musisz przeczytać

Mamo, tato czy warto bankować krew pępowinową dziecka?

Dla każdego rodzica priorytetem jest zdrowie jego dziecka. Kompletując wyprawkę zwracamy uwagę na bezpieczeństwo i wygodę swoich pociech. Bezpieczeństwo jest kluczowe np....

BEZPŁATNY poradnik o rozszerzaniu diety plus KASZKA! ODBIERZ SWÓJ ZESTAW

Rozszerzanie diety dziecka to wcale nie jest proste zadanie! Z pomocą przychodzi BoboVita. Już dziś zamów swój DARMOWY...

Najlepsze polskie hotele z animacjami dla dzieci

W kraju kapryśnej i nieprzewidywalnej pogody urlop z dzieckiem może być wyzwaniem. Na szczęście są miejsca, w których nie ma nudy, nawet jeśli aura nie dopisuje. Zobacz najlepsze polskie hotele z animacjami. Tam twoje dzieci będą czuły się jak w raju.

Podobne artykuły

Komentarze

Jesteśmy też tutaj

236,433FaniLubię
12,800ObserwującyObserwuj
412ObserwującyObserwuj

Przeczytaj również

Jak karmić niemowlę z alergią pokarmową?

Dzieci z alergią pokarmową przybywa. Rodzice nie zawsze wiedzą, jak rozszerzać dietę maluszków uczulonych na określone składniki i prawidłowo komponować ich jadłospis. W tym artykule, eksperci programu edukacyjnego dla rodziców Nestlé Baby&me zebrali najważniejsze informacje, których poszukują rodzice rozszerzający dietę dziecka z alergią lub nietolerancją pokarmową.

W końcu polubiłam prasowanie! Recenzja parownicy i żelazka 2w1 Deerma HS300

Na wstępie od razu się przyznam - prasowanie nigdy nie było moją ulubioną czynnością. Teraz się okazuje, że to wszystko zależy od sprzętu, jaki się posiada! Zobaczcie, co ostatnio wpadło mi w ręce!

Jakie produkty zbożowe podawać dziecku?

Produkty zbożowe są jedną z podstawowych grup produktów spożywczych, które lądują na naszych talerzach. Do tej grupy zaliczymy m.in. kasze, makarony, pieczywo...

Wygraj złoty naszyjnik z literką imienia Twojego dziecka!

W zamian za zakupy NAN rozdaje super prezenty. Do wygrania między innym złote naszyjniki z literkami od firmy YES.

Nie bójmy się powiedzieć, że dzieci można odchudzać! Tak, można!

Wiecie, że Polska jest na czele europejskich Państw, a nawet na świecie, jeśli chodzi o alarmujący wzrost otyłości u naszych dzieci? Widać to nawet...